Białoruski prezydent wezwał Rosję do wsparcia białoruskiej armii. Podczas wykładu o planach użycia regionalnej grupy wojsk Białorusi i Rosji Łukaszenka miał powiedzieć, że Białoruś będzie wykonywać swoje zadania, jednak nie samodzielnie.

– Możemy to robić tylko jednak przy wsparciu Rosji, choćby w postaci dostaw broni. To nie jest właściwe podejście, gdy oni nam czasami proponują, byśmy uzbrojenie kupowali na swój koszt i po cenach rynkowych – powiedział, cytowany przez agencję Interfax Zapad. Według białoruskiego prezydenta Rosja jest zainteresowana, żeby białoruska armia była „w porządku”.

– Dlatego trzeba pomagać […]. Ja o tym publicznie mówię, nie boję się tego i mogę to powtórzyć gdziekolwiek – dodał.

Jak podaje agencja Biełapan, Łukaszenka odmówił podpisania dokumentów o użyciu regionalnej grupy wojsk w trybie roboczym i odłożył to do czasu spotkania Wyższej Rady Państwowej ZBiR.

– Nie będę podpisywał żadnych dokumentów w trybie roboczym, przekażcie to ministrowi obrony i prezydentowi rosyjskiej Federacji – dodał.

– Wiem, że mój rosyjski kolega zapoznał się z planem i z nim się zgodził, teraz ja się z nim zapoznam i na następnej radzie Państwa Związkowego go zatwierdzimy – powiedział Łukaszenka, podkreślając, że Białoruś wnosi ogromny wkład w sprawę pokoju i bezpieczeństwa nie tylko Rosji i Białorusi, ale i całego świata, i jest to dla niej ważna sprawa wizerunkowa.

– A tak nas uważają za darmozjadów. Społeczeństwo powinno wiedzieć, że nie jesteśmy darmozjadami, a wypełniamy ważną funkcję obrony również państwa rosyjskiego – dodał, mając na myśli rozpowszechnianą w rosyjskich mediach krytykę, jakoby Białoruś żyła na koszt swojego wschodniego sąsiada.

W skład regionalnej grupy wojsk Białorusi i Rosji wchodzą białoruskie i rosyjskie jednostki wojskowe z terenów obwodu kaliningradzkiego, Białorusi i zachodnich obwodów Federacji Rosyjskiej. Grupa, której wielkość ocenia się na 300 tys. żołnierzy, została powołana w 1999 r. Podstawą współpracy rosyjsko-białoruskiej w tej dziedzinie jest porozumienie o zabezpieczeniu regionalnego bezpieczeństwa.

Łukaszenka już wcześniej podnosił kwestię białorusko-rosyjskiej współpracy wojskowej jako argumentu w dyskusjach gospodarczych z Moskwą. W kwietniu br. białoruski prezydent zarzucił Rosji, że zapomniała o istnieniu dwóch rosyjskich radarów na terytorium Białorusi, za stacjonowanie których Białoruś jakoby nie otrzymuje kompensacji. Odniósł to do korzystnego kontraktu gazowego, jaki podpisali Ukraińcy w zamian za przedłużenie stacjonowania floty czarnomorskiej w Sewastopolu.

Biełsat/belsat.eu

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply