Dwa tankowce przewożące ropę z rosyjskiego portu Ust-Ługa dla rafinerii Orlen Lietuva w Możejkach zostały odesłane, ponieważ przewożony przez nie surowiec był zanieczyszczony.

Jak poinformował w czwartek litewski dziennik “Verslo Żinios”, spółka Orlen Lietuva odmówiła przyjęcia dwóch tankowców z zanieczyszczoną ropą z Rosji. Surowiec miał zostać wyładowany w Butyndze i docelowo trafić do rafinerii Orlenu w Możejkach. Ponieważ był zanieczyszczony chlorkami organicznymi, nie został wyładowany.

Sytuacja ta miała miejsce na początku maja. Tankowce przybyły do litewskiego terminalu z rosyjskiego portu-terminalu Ust-Ługa. Gdy jeden z nich przybił, stwierdzono, że przewożona przez niego ropa typu Urals jest zanieczyszczona i nie została wypompowana. Załodze statku polecono powrócić do macierzystego portu. Druga z jednostek, przewożąca tę samą ropę, nie została dopuszczona do terminalu.

 

Szefostwo rafinerii w Możejkach zapewnia, że sytuacja ta nie ma wpływu na jakość paliw dostarczanych klientom. Surowiec zastąpiono innym, z alternatywnych źródeł. Dyrektor spółki Orlen Lietuva Michał Rudnicki przyznał, że „były problemy”, ale bezpośredniego wpływu nie doznano.

– Nasi klienci mogą być pewni, że produkty wytwarzane przez Orlen Lietuva w Możejkach są czyste, jakościowe i spełniają wszystkie wymagania – zapewnił Rudnicki.

Wiadomo, że 19 maja do Butyngi ma przybyć jeszcze jeden tankowiec z ropą z portu Ust-Ługa. Szef Orlenu Lietuva zaznacza, że dopóki kwestia jakości rosyjskiego surowca nie zostanie rozstrzygnięta, wszelkie dostawy z tego kraju będą badane w niezależnych laboratoriach w zaostrzonym trybie. Rudnicki podkreśla również, że inwestowanie w rafinerię w Możejkach ma na celu „uniezależnienie przedsiębiorstwa jedynie od surowca z Rosji”.

Według RMF FM, dostawy rosyjskiej ropy do Polski drogą morską odbywa się normalnie. Jest ona przewożona statkami z portu w Primorsku. Zaznaczono, że ten surowiec spełnia wszelkie kryteria jakości.

Terminal naftowy rafinerii w Możejkach jest obecnie jedyną drogą dostaw ropy do tego zakładu.

Przypomnijmy, że pod koniec kwietnia przerwano dostawy ropy rurociągiem „Przyjaźń”. Powodem było poinformowanie przez białoruski koncern Biełnieftchim o „gwałtownym pogorszeniu” jakości rosyjskiej ropy dostarczanej rurociągiem. Rosyjska spółka państwowa Transnieft odpowiedzialna za tłoczenie ropy do tego rurociągu potwierdziła problemy. Obok Białorusi, także Polska, Ukraina i Węgry wstrzymały pobór rosyjskiej ropy. Około pięć milionów ton surowca zostało zanieczyszczonych związkami chloroorganicznymi. Rosyjski wymiar sprawiedliwości doprowadził już do aresztowania zarządzających trzema mniejszymi firmami dostarczającymi surowiec Transniefcie, podejrzanych o wtłoczenie zanieczyszczonego surowca. Do tej pory dostawy nie zostały one wznowione.

Czytaj także: Łukaszenko wystawi Rosji rachunek za zanieczyszczoną ropę

Wnp.pl / rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply