Jeśli będzie trzeba, to wojna z Rosją potrwa i następny rok – oświadczył w niedzielę szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba. Wyraził opinię, że wojna nie może skończyć się połowicznie.
Szef ukraińskiej dyplomacji udzielił w niedzielę wywiadu włoskiej telewizji RAI. „Muszę być optymistą, bo tylko optymiści wygrywają wojny. I chcę wierzyć w to, że to ostatni rok wojny” – powiedział. Jak zastrzegł, „jeśli tak nie będzie, to potrwa następny rok, bo ta wojna nie może skończyć się połowicznie. Zakończy się tym, że albo Ukraina przestanie istnieć albo Rosja wycofa się z jej granic i zostawi ją w spokoju”.
„Moim zadaniem jest osiągnięcie tego drugiego rezultatu przy wykorzystaniu wszystkich środków, jakimi dysponuję, nawet jeśli potrzeba będzie więcej niż 12 miesięcy” – dodał ukraiński minister.
Kułeba odniósł do dyskutowanej obecnie kwestii zmęczenia wojną na Ukrainie. „Przywódcy państw, z którymi my rozmawiamy, nie mówią o zmęczeniu, bo zdają sobie sprawę z tego, jaka jest stawka. Zmęczenie to nie jest coś, na co mogą sobie pozwolić ze strategicznego punktu widzenia. Teza o zmęczeniu jest rosyjska” – powiedział.
Przeczytaj: WaPo: USA szykują nową strategię dla Ukrainy – nie skupia się na odzyskiwaniu terytorium
Jak stwierdził, „umacniając Moskwę ma ona na celu zmniejszyć wsparcie dla Ukrainy”. „Ale poddając się pozwoli się Rosji osiągnąć inne cele” – dodał.
Kułeba wyraził opinię, że błędem jest twierdzenie, iż sankcje nałożone na Rosję nie działają. Jego zdaniem, potrzebne są następne kroki, by przerwać dostawy części zamiennych, które Rosja wykorzystuje do produkcji broni.
Zobacz także: Politico: Sankcje nie działają. Import zachodnich komponentów dla rosyjskiej armii wrócił do poziomu sprzed wojny
wnp.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!