W niedzielę w mediach społecznościowych pojawiły się materiały pokazujące kolejną armatohaubicę Krab, która została uszkodzona na Ukrainie.
Nagranie zamieścił na Twitterze Mariusz Cielma, publikujący na łamach Nowej Techniki Wojskowej i Dziennika Zbrojnego. “Wojna to wojna, a Krab nie jest gwiazdą śmierci, zresztą nawet i ją załatwili” – napisał.
Wojna to wojna, a Krab nie jest gwiazdą śmierci, zresztą nawet i ją załatwili. pic.twitter.com/dNMYt9CBNb
— Mariusz Cielma (@MariuszCielma) January 1, 2023
To kolejny tego typu materiał w ciągu tygodnia. Poprzedni pojawił się we wtorek.
Także w grudniu ub. roku w sieci pojawiło się nagranie pokazuje atak rosyjskiego systemu amunicji krążącej Lancet na armatohaubicę Krab. Pojazd został uszkodzony.
W listopadzie ub. roku również pojawiło się zdjęcie z obszaru działań wojennych na Ukrainie. Przedstawiało wrak zniszczonej armatohaubicy. Najprawdopodobniej to jeden z dostarczonych Ukrainie polskich Krabów. Do podobnych sytuacji dochodziło także wcześniej.
Zobacz także: Media: Pancerz czołgu K2 za słaby dla ochrony przed północnokoreańską wersją rosyjskiego ppk Kornet
Czytaj także: Wolski: Polski Krab na Ukrainie zniszczony w wyniku złej obsługi
Kresy.pl
No cóż wojna ,jak na razie dwa zniszczone i trzy uszkodzone.Jak na ok 60 sztuk i intensywność działań straty są niewielkie.