Serwis „GPS JAM” ujawnił, że w ciągu minionej doby w naszej części Europy były duże zakłócenia sygnału GPS. Występowały od polsko-niemieckiej granicy przez większość terytorium Polski oraz w innych państwach nadbałtyckich.
Zakłócenia wystąpiły na obszarze Bałtyku Właściwego pomiędzy wybrzeżami Polski, Niemiec, Danii, Szwecji, Litwy i rosyjskiego Obwodu Królewieckiego. Zarejestrowano je także nad licznymi obszarami Federacji Rosyjskiej, w pasie nad Morzem Czarnym pomiędzy Turcją a Bułgarią i Rumunią, jak również na pograniczu turecko-gruzińskim.
Wielu komentatorów sugeruje, że za awarią systemu GPS mogą stać Rosjanie. Taką opinię wyraził m.in. ppłk rez. Maciej Korowaj.
Rosjanie znowu sieją… https://t.co/opWjvY75F4
— ppłk rez. Maciej Korowaj (@Maciej_Korowaj) March 2, 2024
Podobnego zdania jest redaktor „Szwajcarskiego Przeglądu Wojskowego” Christophe Tymowski. „Wczoraj rosyjskie systemy walki elektronicznej ponownie zakłóciły sygnały GPS w Polsce, Niemczech i Szwecji. Działania te można uznać za ataki, podobnie jak cyberataki” – napisał Tymowski na platformie X.
Gdyby zakłócenia były dziełem Rosjan, to mogłyby służyć utrudnieniu NATO-wskich ćwiczeń Steadfast Defender 2024 – zwraca uwagę Na Temat. Dodatkowo mapa zaplanowanych pomiędzy lutym a kwietniem (etap Grand Center) działań niemieckiej Bundeswehry w dużej mierze pokrywa się z danymi przedstawionymi przez „GPS JAM”.
Nie brakuje też głosów, że zakłócenia sygnału – przynajmniej w Europie – są dziełem samego NATO, by lepiej przeprowadzić zaplanowane manewry.
Większość zwykłych użytkowników urządzeń wyposażonych GPS nie odczuwa zakłóceń. Problemy są widoczne głównie w przypadku elektroniki wykorzystywanej w lotnictwie cywilnym.
Do podobnych zakłóceń doszło już w grudniu ubiegłego roku. Wystąpiły wówczas nad znaczną częścią północnej Polski. Największe miały miejsce w okresie świąt Bożego Narodzenia. Sytuacja powtórzyła się w styczniu i na początku lutego.
gpsjam.org / natemat.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!