Izrael przyznał się do nalotu na Syrię w 2007 roku

W efekcie nalotu, który miał miejsce ponad dziesięć lat temu, Izrael zniszczył budowany w Syrii reaktor jądrowy.

Agencja AP wskazuje, że chociaż było wiadomo, że Izrael był odpowiedzialny za atak powietrzny z 6 września 2007 r., to jednak Tel Awiw nigdy nie odniósł się do tego nalotu.

Wojsko Izraela podało, że osiem myśliwców F-15 dokonało nalotu na instalacje w regionie Dajr az-Zaur na wschodzie Syrii, które były tworzone od lat, a ich eksploatacja miała rozpocząć się pod koniec 2007 r.

ZOBACZ TAKŻE: Izrael znów zaatakował Syrię [+FOTO]

Minister obrony Awigdor Lieberman stwierdził, że wnioski z tego ataku powinny zostać wyciągnięte przez cały region. Motywacja naszych wrogów wzrosła w ostatnich latach, ale tak samo (wzrosła) zdolność izraelskich sił obronnych – oświadczył szef resortu obrony po potwierdzeniu przez Izrael nalotu w 2007 r. Wszyscy na Bliskim Wschodzie zrobiliby dobrze, gdyby sobie przyswoili tę lekcję – powiedział Lieberman.

Przesłanie ataku z 2007 r. na reaktor jest takie, że Izrael nie będzie tolerował instalacji, które mogą stanowić zagrożenie egzystencjalne – powiedział w środę szef sztabu generalnego sił zbrojnych Izraela generał Gadi Eisenkot. To było przesłanie w 1981 r., to jest przesłanie z 2007 r. i to jest przyszłe przesłanie dla naszych wrogów – podkreślił, odnosząc się do izraelskiego nalotu na reaktor, budowany w Iraku w 1981 roku.

Kresy.pl / interia.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply