Jak informuje „Nasz Dziennik”, z inicjatywy dyrektora Radia Maryja rusza zbieranie nazwisk Ukraińców, którzy ratowali Polaków przed UPA na Kresach Wschodnich.
Instytut im. św. Jana Pawła II “Pamięć i tożsamość” ma zająć się gromadzeniem świadectw nt. bohaterów historii polsko-ukraińskiej. To inicjatywa o. Tadeusza Rydzyka, dyrektora Radia Maryja.
– Pragniemy upamiętnić tych, którzy ratowali Polaków na Kresach Wschodnich w czasie tych strasznych mordów, upamiętnić Ukraińców, tych, którzy ostrzegali Polaków, którzy może ukrywali Polaków. Do dzisiaj dowiadujemy się, że wielu jeszcze nie chce się do tego przyznać, że się boi. Trzeba to upamiętnić – podkreślił w rozmowie z „ND” o. Rydzyk.
Przeczytaj: Co Ukraińcy sądzą i wiedzą o Rzezi Wołyńskiej?
W akcję zaangażowała się już m.in. Ewa Siemaszko, historyk i znawca zbrodni wołyńskiej. Ma ona przygotować listę Ukraińców, którzy zginęli pomagając Polakom.
PRZECZYTAJ: Sprawiedliwi na Kresach: ukraińska pomoc Polakom podczas zbrodni UPA
Najwięcej świadectw dotyczy pomocy udzielanej w formie ostrzeżeń. Jak pisze środowy „Nasz Dziennik”, dzięki pomocy niesionej na różne sposoby przez przedstawicieli ludności ukraińskiej ocalały niekiedy całe wsie. Łącznie mówi się o 2,5 tys. osób.
Przeczytaj: Płużański: Powinniśmy pomyśleć o odszkodowaniach za rzeź wołyńską
Czytaj również: Prof. Osadczy dla Kresów.pl: przez ponad 25 lat kupczono pamięcią o ofiarach Rzezi Wołyńskiej
Sprawiedliwi Ukraińcy
Według ustaleń historyka Romualda Niedzielki, który opracował wydaną w 2007 r. przez IPN publikację „Kresowa księga sprawiedliwych 1939-1945. O Ukraińcach ratujących Polaków poddanych eksterminacji przez OUN i UPA”, życie dla ratowania Polaków narażało ponad 1,3 tys. Ukraińców z ok. 500 miejscowości (na 4 tys. wszystkich miejscowości, w których dochodziło do antypolskich akcji UPA), znajdujących się w granicach przedwojennych województw: wołyńskiego, poleskiego, tarnopolskiego, lwowskiego, stanisławowskiego, rzeszowskiego i lubelskiego. Dzięki nim z rzezi wołyńskiej ocalało ponad 2,5 tys. Polaków.
Jak tłumaczy Niedzielko, przeciwstawianie się zbrodniczym planom UPA przez Ukraińców – choć nie było zjawiskiem masowym – zasługuje na jak największe uznanie, tym bardziej, że ratowanie „Lachów” ukraińscy nacjonaliści uważali za zdradę ideałów narodów i karali śmiercią.
W ramach ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej bojówki OUN-UPA, wspomagane przez „czerń” ukraińską, zamordowały ponad 100 tys. Polaków.
W lipcu br. na cmentarzu w Hruszowicach poświęcono krzyż, upamiętniający Ukraińców, którzy ratowali Polaków w czasie ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Wcześniej był częścią rozebranego, nielegalnego obiektu ku czci band UPA. To efekt działań przedstawicieli Społecznego Komitetu Usuwania Banderowskich Upamiętnień w Polsce, którzy wcześniej rozebrali nielegalny „pomnik UPA” w Hruszowicach, którzy podjęli inicjatywę na rzecz upamiętnienia Ukraińców ratujących Polaków w czasie ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Czytaj więcej: „Posialiśmy ziarno normalności”. Krzyż z „pomnika UPA” upamiętnia Ukraińców ratujących Polaków [+FOTO]
„Nasz Dziennik” / Kresy.pl
Piękna inicjatywa.
Trzeba przyznać, że to bardzo przedsiębiorczy “klecha” i ma niekiedy naprawdę świetne pomysły i siłę do ich realizowania.
@Kojoto Dobieraj staranniej słowa pisząc o księdzu Tadeuszu. Aby przyszło ci to łatwiej zapoznaj się z biografią jego i jego rodziny na Kresach.
@lp przyznam, że nie znam jego biografii, ale działalność obserwuję od ponad 20 lat. I mam dla tego klechy uznanie, mimo, że to wariat, ale dobry wariat.