“I ślubuję Ci”. XVII Narodowy Marsz Życia i Rodziny [+WIDEO]

W Warszawie odbył się w niedzielę XVII Narodowy Marsz Życia i Rodziny pod hasłem “I ślubuję Ci”. Organizatorzy chcieli przypomnieć małżonkom oraz powołanym do tego stanu sens i znaczenie przysięgi małżeńskiej.

XVII Narodowy Marsz Życia i Rodziny wyruszył ulicami stolicy z Placu Zamkowego w kierunku kościoła p.w. Świętego Krzyża przy ul. Krakowskie Przedmieście. Marsz poprzedził koncert zespołu Arka Noego.

Wydarzenie zakończyła Msza św. o godz. 13, którą celebrował opiekun duchowy wspólnoty “Wojownicy Maryi”, salezjanin ks. Dominik Chmielewski. Według organizatorów w wydarzeniu wzięło udział ponad 10 tys. osób.

Jak tłumaczył prezes Centrum Życia i Rodziny Paweł Ozdoba, marsz to odpowiedź na obecny kryzys małżeństwa i rodziny. “Jest on wywoływany m.in. przez różnego rodzaju programy społeczne i polityczne, które próbują dezawuować małżeństwo i rodzinę, zmieniać ich znaczenie czy redefiniować rozumienie małżeństwa” – stwierdził.

Zaznaczył, że “poza sytuacjami patologicznymi warto walczyć o małżeństwo, starać się je podtrzymywać i dążyć do porozumienia. Niejednokrotnie wymaga także pomocy z zewnątrz np. skorzystania z porady psychologa czy innego specjalisty, ale doświadczenie wielu par pokazuje, że udaje się przezwyciężyć trudności” – wskazał Ozdoba.

Ozdoba wskazał, że w Warszawie rozpada się co drugie małżeństwo, a w skali całego kraju co trzecie. Najczęściej wskazywanym powodem jest tzw. niezgodność charakterów.

Prezes Centrum Życia i Rodziny zauważył, że w wielu produkcjach filmowych pojawiają się wątki proaborcyjne, homoseksualne, związane z rozwodami czy zawieraniem nowych związków, gdy poprzedni nie został formalnie zakończony, co jest dużym problemem.

Pierwszy marsz odbył się w 2006 r. w Warszawie. Od tego czasu organizacji marszu podjęło się ponad 150 miast i miejscowości w kraju.

CZYTAJ TAKŻE: Chorwacja: prawie 20 tys. osób na Marszu dla Życia w Zagrzebiu

Kresy.pl / interia.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply