Przed pierwszą kliniką aborcyjną w Polsce odbył się protest, w którym wzięli udział przedstawiciele Konfederacji, Młodzieży Wszechpolskiej oraz organizacji pro-life.

8 marca rozpoczęła działalność pierwsza w Polsce przychodnia aborcyjna. Placówka zarządzana jest przez „Aborcyjny Dream Team” w Warszawie przy ul. Wiejskiej 9, nieopodal budynku Sejmu. W placówce organizacja udostępnia kobietom sprzęt i tabletki aborcyjne, mimo że według art. 152. – każdy, kto udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży, podlega karze.

W dniu otwarcia o godz. 12.00 przed kliniką odbyła się manifestacja prolife zorganizowana przez Fundację Życie i Rodzina, Fundację Pro – Prawo do Życia, Młodzież Wszechpolską i Ruch Narodowy (partia składowa Konfederacji).

Wśród protestujących można było przeczytać transparenty z hasłami „Ratuj życie”, „Tu jest Polska, nie Bruksela, tu aborcji się nie wspiera”, „Wstyd i hańba” czy „Mordercy!”.

Członkowie Młodzieży Wszechpolskiej przed budynkiem ułożyli ze świec symboliczny krzyż w intencji wszystkich dzieci, które zabito poprzez aborcję.

Relację z protestu udostępniła także Kaja Godek.

Skutki aborcji

Każdy zabieg aborcji jest inwazyjną ingerencją w ciąże i ciało kobiety, przez co często prowadzi do poważnych powikłań i chorób. Najczęstszą korelacją jest występowanie raka piersi u kobiet, które przerwały swoją ciąże. Potwierdzają to badania z wielu państw. Naukowcy ze Sri Lanki, USA oraz Iranu dowiedli, że kobiety, które w przeszłości dokonały aborcji, mają o 242 proc. większe ryzyko zachorowania na raka piersi. W przeciwieństwie każda ciąża po pierwszym dziecku zmniejszała to ryzyko o 50 proc.. Szczególnie interesujący jest fakt, że urodzenie dziecka wydłuża życie matki, nawet jeżeli ta choruje już na nowotwór piersi.

Badanie prowadzone w Szpitalu Księżnej Małgorzaty w Toronto ukazało, że spośród 137 kobiet, u których stwierdzono raka piersi, kiedy były w ciąży, 24 (20 proc.) zdecydowało się na urodzenie dziecka i po upływie 20 lat żyły, nie mając żadnych zaburzeń. Wszystkie 21 pacjentek, które wybrały „aborcję terapeutyczną”, zmarły w ciągu 11 lat. Dane dotyczące kobiet, które zaszły w ciążę po diagnozie i leczeniu raka piersi, są równie zaskakujące: o ile wśród tych, które zdecydowały się na aborcję, 27 proc. nie zachorowało w ciągu następnych 20 lat, wśród tych, które wybrały narodziny, odsetek ten był dwukrotnie wyższy i wynosił 55 proc.. Dzieje się tak, ponieważ na początku ciąży kobieta zaczyna produkować zwiększone ilości hormonów, takich jak estradiol, progesteron i choriongonadotropiny. W następstwie tych zmian dochodzi do dzielenia się i różnicowania komórek gruczołu piersiowego, które kończy się wraz z urodzeniem dziecka. Aborcja powoduje szybki spadek poziomu hormonów, przez co rozwój komórek gruczołu zatrzymuje się, zanim staną się one zupełnie dojrzałe i zróżnicowane. Są one wówczas szczególnie wrażliwe na czynniki prowadzące do rozwoju nowotworu.

Aborcja to jednak nie tylko zwiększone ryzyko nowotworu, ale i szansa na rozwój różnorodnych schorzeń, które dzielą się na te bezpośrednie po zabiegu, jak i rozłożone w czasie. Powikłania bezpośrednie obejmują krwotok, uszkodzenie macicy i zakażenia występujące do 10%. Najczęstszym powikłaniem związanym z chirurgicznym przerywaniem ciąży jest infekcja narządu rodnego w 49 proc. przypadków oraz miednicy aż do zapalenia otrzewnej. W Nowej Zelandii u 16 proc. kobiet, które zdecydowały się na aborcję farmakologiczną, konieczne było chirurgiczne usunięcie łożyska. Niebezpieczeństwo aborcji potwierdzają statystyki WHO, które szacuje, że co roku przez powikłania po aborcji umiera 68 tysięcy kobiet.

Każdego roku z powodu powikłań po aborcji umiera na świecie 50 – 100 tys. kobiet. Zwykle za każdym zgonem, z powodu choroby czy zabiegu chirurgicznego kryje się kilkakrotnie większa liczba powikłań, czasem trwałego inwalidztwa. Podobnie jest w odniesieniu do aborcji. Powikłania po zabiegu przerywania ciąży można podzielić na bezpośrednie, występujące do kilku tygodni po aborcji i odległe w czasie. Powikłania bezpośrednie: krwotok, uszkodzenie macicy, zakażenia występują z częstością 5 – 6 proc. Najczęstszym powikłaniem związanym z chirurgicznym przerywaniem ciąży jest infekcja narządu rodnego (w 49 proc. przypadków) oraz miednicy aż do zapalenia otrzewnej. Do późniejszych niepowodzeń prokrecji, które można łączyć z zabiegiem przerywania ciąży należą: niepłodność, poronienie samoistne, poród przedwczesny (ostatnie francuskie badania z 2005 r. mówią o 70-proc. wzroście ryzyka – por. the Bristish Journal of Obstetrics and Gynecology), urodzenie martwego dziecka (5 krotny wzrost śmiertelności okołoporodowej), inne powikłania ciąży i porodu, a także wzrost wad wrodzonych u później rodzonych dzieci.

Aborcja nie pozostaje bez wpływu na zdrowie psychiczne. Najbardziej znana publikacja badająca korelację pomiędzy aborcją, a psychiką kobiety została przeprowadzona przez nowozelandzkiego profesora Davida Murraya Fergussona (sam badacz deklaruje się jako zwolennik „prochoice”). Badanie wykazało, że aborcja była związana z wyższymi wskaźnikami depresji , lęków, nadużywania narkotyków i alkoholu oraz zachowań samobójczych:

  • 42 proc. Kobiet po aborcji w wieku od 25 lat doświadczały ciężkiej depresji;
  • 69 proc. wszystkich kobiet wykazało zachowania samobójcze;
  • 134 proc. zaczęła nadużywać alkoholu;
  • 291 proc. zaczęła brać narkotyki;
  • 71,1 proc. odczuwało po aborcji smutek;
  • 63,5 proc. miało poczucie winy.

Kobiety po aborcji doświadczały zwiększonego o 81 proc. ryzyka problemów ze zdrowiem psychicznym (z czego 10 proc. było wynikiem samej aborcji).

Ryzyko śmierci kobiety rok po usunięciu ciąży wzrasta aż o 80 proc. Z kolei urodzenie dziecka zmniejsza ryzyko nowotworów piersi, jajników oraz macicy.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz