Zdaniem gruzińskiego MSZ rosyjski śmigłowiec bojowy naruszył przestrzeń powietrzną Gruzji. Maszyna miała wlecieć dziś na obszar sąsiadujący z Osetią Południową.

Zdaniem gruzińskiego MSZ rosyjski śmigłowiec bojowy naruszył przestrzeń powietrzną Gruzji. Maszyna miała wlecieć dziś na obszar sąsiadujący z Osetią Południową. Gruzińskie ministerstwo poinformowało, że “naruszyła przestrzeń powietrzną kontrolowaną przez rząd centralny, przeleciała nad jedną z miejscowości i nad budynkami policyjnymi”.

Według MSZ ta sytuacja była wyraźnie prowokacyjna i stanowiła zagrożenie dla bezpieczeństwa i stabilności w regionie. W 2008 roku Abchazja i Osetia Południową ogłosiły niepodległość, ta decyzja była podjęta za aprobatą Rosji.

Interia/kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mopveljerzyjj
    mopveljerzyjj :

    Kolejny pies łańcuchowy odezwał się …
    PS.
    Obecną sytuację międzynarodową niektórzy przyrównują do polowania na niedźwiedzia. Przy czym niedźwiedź jest rosyjski. Jak na każdym takim polowaniu, myśliwi w początkowej fazie posługują się psami, których zadaniem jest rozdrażnienie zwierza i wystawienie go na linię odstrzału.
    „Myśliwy” (USA) bez rezultatu spuścił już ze smyczy dwa psy: Ukrainę i Turcję. Problem tkwi w tym, że w przeciwieństwie do zwykłego polowania, rosyjski Niedźwiedź o kilka klas przewyższa inteligencją myśliwego, przez co uparcie nie wychodzi na linię strzału. Co się tyczy psów, to myśliwy nie troszczy się o to czy zostaną one poturbowane przez niedźwiedzia, czy też nie. Jakby nie było, trzyma on na smyczy jeszcze kilka, na czele z III RP, nieustanie toczącą z pyska „patriotyczną” pianą.
    Podczas gdy ukraiński kundel (określenie „pies myśliwski”, byłoby w tym przypadku na wyrost) liże rany po starciu z niedźwiedziem, w walkę zaangażował się turecki,który schował się w obawie przed zestrzeleniem ale już w zastępstwie pojawił się nagle gruziński kundel…