Zdaniem dyrektor stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, Ewy Gawor: “Nawet jeśli wyrok sądu będzie korzystny dla Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, to i tak nie może się on odbyć, bo administracja państwowa zajęła trasę na swoje potrzeby”. Zapytaliśmy o  komentarz w tej sprawie organizatorów Marszu Niepodległości. Jeden z nich, pod warunkiem zastrzeżenia anonimowości, przyznał, że administracji rządowej najprawdopodobniej uda się przejąć tegoroczne wydarzenie.

Gawor poinformowała dziś na zwołanej przez siebie konferencji prasowej, że w środę do urzędu wpłynęło zawiadomienie o zgromadzeniu, którego organizatorem jest dowództwo garnizonu warszawskiego. “To zgromadzenie jest wyłączone z ustawy prawa o zgromadzeniach. Odbędzie się w godz. 14-18 na trasie od ronda Dmowskiego, przez most Poniatowski oraz rondo Waszyngtona, a więc mogę powiedzieć, że to ta sama trasa, na której miał być Marsz Niepodległości” – powiedziała szefowa BBiZK.

Dodał jednocześnie, że nawet jeśli sąd uchyli decyzję Hanny Gronkiewicz Waltz o zakazie Marsz Niepodległości, to jej zdaniem “ten marsz i tak nie może się odbyć, bo administracja państwowa zajęła trasę na swoje potrzeby, a oni, jako zgromadzenie, mieli zezwolenie cykliczne na konkretną trasę”.

“W mojej ocenie organizator Marszu Niepodległości powinien się dogadać z organizatorem marszu państwowego” – powiedziała Gawor. “Ja gdybym chciała uczcić święto i pójść w marszu z biało-czerwoną flagą, to bym się dołączyła do marszu prezydenta Andrzeja Dudy”.

“W mojej ocenie organizator Marszu Niepodległości powinien się dogadać z organizatorem marszu państwowego” – powiedziała Gawor. “Ja gdybym chciała uczcić święto i pójść w marszu z biało-czerwoną flagą, to bym się dołączyła do marszu prezydenta Andrzeja Dudy”.

Jak poinformowała Gawor, zgłoszone zgromadzenie przewiduje obecność od tysiąca do 50 tys. osób oraz 40 sztuk sprzętu wojskowego. Marsz ma być zabezpieczany przez policję, żandarmerię wojskową, straż miejską i Służbę Ochrony Państwa.

Zapytana o bezpieczeństwo podczas marszu organizowanego przez rząd szefowa BBiZK zaznaczyła, że “marsz państwowy jest poza jurysdykcją urzędu stołecznego i wszelkie reakcje będą po stronie organizatora”. Dodała, że urząd nie może rozwiązać tego zgromadzenia. “Ja tylko mogę zadzwonić do organizatora i zwrócić na coś jego uwagę – powiedzieć, co widziałam na monitoringu lub jakie wpłynęły do mnie informacje. To mój obowiązek” – podkreśliła. “Dbamy nie tylko o bezpieczeństwo marszu, ale generalnie o bezpieczeństwo w mieście” – dodała.

Wczoraj wieczorem prezydent Andrzej Duda zaprosił na Twitterze na „Biało-Czerwony Marsz 100 lecia Odzyskania Niepodległości”. Wcześniej odbył konsultacje z premierem Mateuszem Morawieckim. Marsz ma mieć charakter uroczystości państwowej; jego organizacją zajmie się rząd. Jak uzasadniano, decyzja prezydenta ma oficjalnie wynikać z apeli środowisk kombatanckich. Prezydent zapraszając na tzw. Biało-Czerwony Marsz zaapelował, by przynosić ze sobą wyłącznie biało-czerwone flagi. Trasa tego marszu pokrywa się z trasą Marszu Niepodległości, który miałby wyruszyć godzinę wcześniej. Prezydent nadał jednak swojej inicjatywie rangę uroczystości państwowej, co oznacza, że ma ona pierwszeństwo przed jakimikolwiek innymi wydarzeniami.

Jak informowaliśmy wcześniej, prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz, zdecydowała w środę o zakazie tegorocznego Marszu Niepodległości. W uzasadnieniu swojej decyzji powołała się na rezolucję Parlamentu Europejskiego z 25-go października, w której Marsz Niepodległości nazwano „neonazistowskim”.

Anonimowy przedstawiciel organizatorów Marszu: Nie chcemy wyjść na awanturników

O komentarz poprosiliśmy dziś organizatorów Marszu Niepodległości. Z informacji, jakie przekazał nam jeden z nich, pod warunkiem zastrzeżenia anonimowości, wynika że w chwili obecnej rozważane są różne warianty, jednak ostateczne decyzje zapadną i tak dopiero po wyroku sądu. Dopytywany o komentarz do słów Gawor, mówiącej o tym, że bez względu na wyrok sądu Marsz i tak nie może się odbyć, bo trasę Marszu przejęła administracja państwowa, nasz rozmówca przyznał, że organizatorzy Marszu w takiej sytuacji najprawdopodobniej ustąpią miejsca obchodom państwowym. Jak powiedział rozmówca portalu Kresy.pl “Nie chcemy wyjść na awanturników. W tej sytuacji największym przegranym będzie ten, kogo media pierwsze oskarżą o wszczynanie awantur 11 listopada”. Nasz rozmówca potwierdził, że oznacza to de facto przejęcie Marszu przez administrację państwową. “Marsz odbędzie się, jak co roku, najwyżej w tym roku odbędzie się pod rygorem wydarzenia państwowego”. Dopytywany o to czy oznacza to, że organizatorzy faktycznie kapitulują przed rządem i wykluczają organizację spontanicznego nielegalnego marszu inną trasą, rozmówca Kresów.pl zastrzegł się, że nie chce zdecydowanie wykluczać takiej ewentualności.

Oświadczenie Winnickiego

W czwartek rano poseł Robert Winnicki, lider Ruchu Narodowego opublikował oświadczenie, w którym poinformował, że dziś o 8:30 zostanie złożone odwołanie od decyzji prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Wczoraj, w środę po południu podjęła ona decyzję o zakazaniu Marszu Niepodległości. W uzasadnieniu swojej decyzji powołała się na rezolucję Parlamentu Europejskiego z 25-go października, w której Marsz Niepodległości nazwano „neonazistowskim”. Prawdopodobnie jeszcze dziś sąd podejmie decyzję w tej sprawie.

„Ocena naszych prawników: duże szanse na uchylenie zakazu. Jeśli tak – marsz przygotowywany od miesięcy przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości jest w pełni legalny!” – podkreśla Winnicki.

Szef Ruchu Narodowego zaapelował też o przybywanie do Warszawy na 11 listopada:

„Proszę wszystkich patriotów o mobilizację na 11.11 do Warszawy. Tym bardziej szczególną, że jest stulecie [Niepodległości Polski – red.]. Tym większą wobec tego, co wyprawiają władze stolicy! Pamiętajcie o tym, by odpowiednio wcześnie dotrzeć do centrum Warszawy, czyli sporo przed godziną 14:00, nie zostawiajcie sprawy na ostatnią chwilę!”.

Na koniec Robert Winnicki podkreślił, że Marsz Niepodległości dojdzie do skutku i w niedzielę przejdzie ulicami Warszawy.

„Marsz Niepodległości zapoczątkowany w 2010 roku przejdzie po raz kolejny ulicami stolicy i będzie największy z dotychczasowych!”.

Później Winnicki dodał, że komunikaty ze strony środowisk narodowych odnośnie marszu prezydenckiego będą precyzowane po decyzji sądu. „ (…) na razie nie jest do końca pewne w jakiej przestrzeni prawnej operujemy” – tłumaczył. Szef RN dodał, że „rząd na razie sam nie wie jak ma wyglądać jego marsz – a zostały 3 dni”.

Bąkiewicz: Mamy nadzieję, że ktoś się z nami skontaktuje

W rozmowie z portalem Kresy.pl Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości potwierdził, że odwołanie od decyzji prezydent Warszawy jest właśnie składane. Pytany o wczorajszą zapowiedź prezydenta Andrzeja Dudy, który ogłosił na godzinę 15:00 11 listopada „Biało-Czerwony Marsz 100 lecia Odzyskania Niepodległości” trasą Marszu Niepodległości Bąkiewicz powiedział:

– Zaapelowaliśmy do prezydenta, żeby na razie wstrzymał się od ostatecznych decyzji ze względu na orzeczenie sądu. Wydaje nam się, że będzie ono dla nas korzystne.

Szef stowarzyszenia wyraził nadzieję, że ktoś z Kancelarii Prezydenta czy Kancelarii Premiera skontaktuje się z organizatorami i zostaną zainicjowane jakieś rozmowy w tej sprawie. Wcześniej najwyraźniej żadna z kancelarii nie kontaktowała się z nimi w związku z decyzją prezydenta.

 Pewne jest, że Marsz Niepodległości w tym roku przejdzie. Nie możemy poddawać się temu, że jakieś ośrodki polityczne będą prowadziły na nim swoją własną grę. Polacy muszą pójść w tym Marszu Niepodległości, który corocznie szedł ulicami Warszawy – powiedział Bąkiewicz.

Kresy.pl

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kojoto
    Kojoto :

    “administracji rządowej najprawdopodobniej uda się przejąć tegoroczne wydarzenie” – nie wolno tak mówić, ani nawet myśleć – organizatorzy powinni robić wszystko, żeby Marsz Niepodległości doszedł do skutku. Przecież nie ryzykują życiem ani jakimiś większymi prześladowaniami niż te które mają miejsce. PiSuar to zbieranina małych brudnych hujków z kaczorem i judą na czele – więc w razie pomyślnej dla MN decyzji sądu – nie wykluczone, że PiSiaki ustąpią. Ale determinacja organizatorów MN i władz RN jest tu kluczowa!

    • Tutejszym
      Tutejszym :

      @Kojoto “PiSuar to zbieranina małych brudnych hujków z kaczorem i judą na czele”
      Więc Kojoto myj dupę i do pisuaru, tam będziesz mógł pisać palcem na ścianie…
      Odpowiedzialne sprawy Narodu Ciebie nie dotyczą, ani nie obchodzą.
      W czyim imieniu uzurpujesz sobie prawo mówienia, chyba tylko własnym.

      • Kojoto
        Kojoto :

        @Tutejszym – poszedłeś w tej małej kolumience fanów Gazety Banderowskiej i pisdzielskich urzędników? ilu tam było ludzi? 10 tysięcy, z czego połowa to armia, policja i ŻW? Prawo do wypowiedzi daje mi to, że w prawdziwym Marszu Niepodległości poszło około 250 000 ludzi, a w twoim wspólnotow0-pisdzielskim “Dla Ciebie Judo” – była zbieranina małych brudnych hujków.

        • Kojoto
          Kojoto :

          PiS to dla Polski taka sama katastrofa jak PO, SLD etc. Takie same priorytety – popieranie wrogich Polsce reżimów, podporządkowanie się UE, stworzenie Europejskiej armii. etc, etc. Tylko niestety wielu ludzi daje się ogłupiać fałszywym “patriotyzmem” i udawaną religijnością PiSdzielców.

        • Tutejszym
          Tutejszym :

          W moim prawdziwym Marszu Niepodległości poszło około 250 000 ludzi.
          W twoim – zbieraninie małych brudnych chujków – max. 10 tysięcy?.
          Przestań wsadzać nos do rozporków i wąchać te “brudne chujki”.
          Dla mnie to obrzydlistwo, ciebie to może podnieca?
          Rób to prywatnie a nie na tym Forum.
          Z polskim Narodem przestałeś mieć już cośkolwiek wspólnego.
          Realnie otaczająca nas rzeczywistość wymaga takiej a nie innej polityki i postępowania.
          Ale ty jesteś poza moralnością, polski interes narodowy nie jest twoim.