Dostawy surowca gazociągiem jamalskim spadły w czwartek w godzinach porannych o ponad jedną trzecią – informuje rosyjska agencja RiaNovosti, powołując się na dane niemieckiego operatora  GTS Gascade. Spadek dostaw zbiegł się w czasie z pogróżkami prezydenta Białorusi i nastąpił po wcześniejszych wzrostach. Na razie nie podano przyczyn tej sytuacji.

Jak informowaliśmy wcześniej, Łukaszenko użył dziś groźby odcięcia dostaw gazu w kontekście żądań uznania go, za legalnego prezydenta Białorusi. Po zeszłorocznych wyborach, jakie odbyły się 9 sierpnia, państwa Unii Europejskiej odmówiły uznania ich wyników, uznając je za sfałszowane. “A jeśli my zamkniemy tranzyt przez Białoruś? Przez Ukrainę nie przejdzie: tam rosyjska granica zamknięta. Przez państwa bałtyckie nie ma dróg.” – litewski nadawca państwowy LRT zacytował, za agencją BelTa, słowa białoruskiego przywódcy.

“Jeśli my zamkniemy dla Polaków i, na przykład, dla Niemców, co będzie wtedy?” – pytał dalej Łukszenko – “Nie powinniśmy, broniąc swojej suwerenności i niepodległości, zatrzymywać się przed niczym”. Stwierdził wręcz – “My ogrzewamy Europę, oni nam jeszcze grożą, że zamkną granice. A jeśli my wstrzymamy gaz [płynący] tam?”.

LRT przypomina w tym kontekście, że przez terytorium Białorusi przebiega międzynarodowy gazociąg Jamał, a także linia kolejowa odgrywająca poważną rolę w tranzycie lądowym towarów z Chin do Europy.

Opisywane groźby nie były jedynymi jakie padły ze strony Łukaszenki na opisywanym czwartkowym posiedzeniu z rządem Białorusi. Jak podaliśmy wcześniej, białoruski przywódca mówił też, że nieokreśleni sprawy próbują dostarczyć migrantom koczującym pod granicą Polski broń z Donbasu w celu sprowokowania eskalacji między naszymi funkcjonariuszami i żołnierzami a białoruskimi.

Dzisiejszy spadek przesyłu nastąpił po wcześniejszym wzroście. Dostawy gazu rurociągiem jamalskim rosły w tym tygodniu począwszy od poniedziałku. Jak poinformowała w środę Rzeczpospolita, powołując się na dane niemieckiego operatora GTS Gascade, co godzinę z Polski do Niemiec trafiało około 1,2 mln m sześc. Moce przesyłowe zarezerwowane, jakie Gazprom zarezerwował na listopad w Polsce wynoszą 1,3 mln metrów sześciennych mocy przesyłowych na godzinę. Tym samym wskaźnik wzrósł o jedną czwartą w stosunku do dnia poprzedniego.

Rzeczpospolita przypomina, że we wtorek Gazprom poinformował o zatwierdzeniu i realizacji listopadowego planu pompowania gazu do pięciu podziemnych magazynów w Europie – Jemgum, Katarina, Reden i Etzel w Niemczech, oraz do austriackiego Haidach.

Jak informowaliśmy w zeszłym tygodniu, agencja Interfax podała, że rosyjski Gazprom nie zgodził się na zarezerwowanie dodatkowych mocy przepustowych gazu przez Ukrainę i Polskę w pierwszym kwartale 2022 roku, o czym świadczyły wyniki aukcji rezerwacyjnych na platformach GSA Platform i Regional Booking Platform.

Agencja Interfax tłumaczyła wówczas, że w tym roku Gazprom woli powstrzymywać się od zawierania umów długoterminowych, preferując głównie miesięczne kontrakty. Według agencji, liberalizacja europejskiego rynku gazu doprowadziła do rezygnacji z długoterminowych umów tranzytowych. Zostały one zastąpione przejrzystymi rezerwacjami aukcyjnymi, aby zapobiec niepotrzebnym kosztom rezerwacji nadwyżki mocy z ceny gazu. W rezultacie nadawcy mogą rezerwować tylko taką ilość przepustowości, jakiej potrzebują, i na taki czas, na ile to konieczne.

Z kolei według rosyjskiego dziennika „Kommiersant”, Gazprom przypuszczalnie liczył na szybkie zakończenie certyfikacji gazociągu Nord Stream 2, jak również na słabą konkurencję ze strony gazu skroplonego na europejskich rynkach. Gazeta zaznacza zarazem, że koncern będzie mógł następnie zarezerwować moce przesyłowe gazu na aukcjach miesięcznych, ale po wyższej cenie. Gazeta ta podała też, że odmowa Gazpromu dotyczy nie tylko 1., ale też 2. i 3. kwartału przyszłego roku.

Podano też, że polski operator Gas System zaoferował na aukcji 89 mln m3 na dobę poprzez punkt przesyłowy na granicy białorusko-polskiej. W 2020 roku zakończył się wieloletni kontrakt Gazpromu na tranzyt gazu przez Polskę, po którym rosyjska spółka zarezerwowała roczną przepustowość do października 2021 roku. Później Gazprom przeszedł na rezerwację miesięczną, wykorzystując tę trasę jako równoważącą. Z końcem października dostawy całkowicie ustały. Firma nadal ma możliwość dokonywania miesięcznych rezerwacji w 2022 roku.

Ukraiński Operator HTS zaproponował z kolei zakontraktowanie przez dwa punkty przesyłowe, odpowiednio 9,8 mln m3 i 5,2 mln m3 na dobę.

Zdaniem Marii Biełowej z Vygon Consulting, cytowanej przez Kommiersant, w najbliższych dwóch latach globalny popyt na gaz skroplony będzie rósł szybciej niż jego podaż, stąd najprawdopodobniej większość jego dodatkowych wolumenów trafi do regionu Azji i Pacyfiku. Tym samym, Gazprom nie musi oczekiwać konkurencji na europejski rynku gazu. Z kolei Dmitrij Matinczenko z Firch uważa, że Gazprom zapewne planuje przekierować przynajmniej część dostaw gazu, dotychczas płynących przez Polskę i Ukrainę, przez Nord Stream 2.

Przeczytaj: Rosja może zarobić na wzroście cen ropy i gazu nawet 50 mld USD

Przypomnijmy, że kilka dni temu prezydent Rosji Władimir Putin polecił szefowi Gazpromu, żeby w listopadzie, po napełnieniu rosyjskich magazynów gazu, zwiększyć dostawy gazu do Europy, głównie magazynów w Austrii i Niemczech.

Rosja ostatnio sygnalizuje, że nie zaoferuje europejskim konsumentom dodatkowego gazu w celu złagodzenia obecnego kryzysu energetycznego, chyba że otrzyma coś w zamian: zgodę organów regulacyjnych na rozpoczęcie dostaw gazociągiem Nord Stream 2. Operator rurociągu poinformował ponad tydzień temu, że jego pierwsza nitka jest pełna tzw. gazu technicznego i gotowa do eksploatacji, choć nie może jej wysłać do czasu uzyskania zgody organu regulacyjnego. Chociaż eksport do Europy wzrósł w tym roku w porównaniu z zeszłorocznym poziomem, według „Oxford Institute for Energy Studies” ciągle jest niższy niż w 2019 roku. Dzienne przepływy spadły w październiku, a Gazprom powoli uzupełnia swoje magazyny w Europie, zwiększając presję na wzrost cen. Rosja obwiniła za kryzys zbyt pospieszne przejście do polegania na alternatywnych źródłach energii.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply