W czasie posiedzenia z rządem Białorusi jej przywódca mówił o próbach dostarczenie broni migrantom koczującym u granic Polski.

“Zauważyliśmy tam bardzo niebezpieczną tendencję. Przewidywałem to. To kwestia naszych wojskowych i Komitetu Bezpieczeństwa. Zaszły próby przekazywania broni, nabojów, ładunków wybuchowych w obozie”  – w ten sposób Aleksandr Łukaszenko opisał sytuację w koczowisku migrantów usiłujących, pod nadzorem jego służb, nielegalnie wedrzeć się na terytorium Polski.

“W ciągu dwóch ostatnich dni przerzucają broń. Generalnie broń idzie z Donbasu, my z Rosjanami trzymamy tę kwestię pod kontrolą, z Putinem rozmawialiśmy na ten temat. Idzie broń do czego? Chcą tutaj urządzić prowokację. Zderzyć głowami naszych pograniczników z ichnimi, naszych żołnierzy z ichnimi. Dlatego jesteśmy zmuszeni teraz kontrolować sytuację na perymetrze, żeby im nie podrzucili broni. Ponieważ tam są Kurdowie. A Kurdowie to wojownicy. A jak oni [strona Polska] ich docinają, biją i tak dalej, ludzie są w rozpaczy. Jakikolwiek karabin maszynowy, pistolet, prowokacja – i konflikt zbrojny.” – słowa białoruskiego przywódcy zacytowała państwowa agencja informacyjna BelTa.

Od września trwa z terytorium Białorusi nacisk migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, głównie z Iraku, na granicę Polski. We wrześniu grupa imigrantów koczowała naprzeciw miejscowości Usnarz Górny. W ostatnich dniach wielkie koczowisko obejmujące około kilka tysięcy osób powstało niedaleko od Bruzg. Duże grupy migrantów stały się agresywne wobec polskich funkcjonariuszy i podejmują grupowe próby niszczenia granicznej zapory i wdarcia się na terytorium Polski.

Agresywne jest również zachowanie władz w Mińsku. Jak pisaliśmy, we wtorek Białoruś ostrzegła Polskę przed prowokacjami na granicy. „Chcemy z góry przestrzec stronę polską przed wykorzystywaniem jakichkolwiek prowokacji skierowanych przeciwko Republice Białorusi do usprawiedliwiania ewentualnych nielegalnych działań zbrojnych przeciwko pokrzywdzonym nieuzbrojonym ludziom, wśród których jest wiele nieletnich dzieci i kobiet” – oświadczyło we wtorek białoruskie MSZ.

Migranci przybywają na Białoruś na podstawie wiz wydawanych przez jej władze oraz usług wykupowanych w białoruskich formach turystycznych, najczęściej państwowych. Białoruscy funkcjonariusze eskortują migrantów pod polską granicę, a potem blokują im możliwość powrotu, zmuszając do koczowania w pasie przygranicznym.

Wcześniej polskie Ministerstwo Obrony podało informacje i nagranie białoruskich żołnierzy pozujących przy granicy z karabinami snajperskimi i granatnikami.

belta.by/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply