“Jako badacz wiem, że trzeba przeanalizować różne kwestie, może błędy są po stronie organizacji służby zdrowia, a może jest to sygnał ogólniejszy, że jest niedobrze ze zdrowotnością naszego społeczeństwa. Ze stylem odżywiania się, ze stylem życia, może to jest efekt smogowy” – oświadczył prof. Andrzej Zybertowicz, komentując dane związane z liczbą zgonów w Polsce w 2020 roku.

W ciągu 52 tygodni 2020 r. zmarło o ponad 74 tys. osób więcej niż w roku poprzednim, co jest najtragiczniejszym bilansem od wielu lat. Prof. Zybertowicz został zapytany na antenie TVN24, skąd taki nagły wzrost zgonów.  “Na pewno te statystyki są niepokojące, ale nie jest jasne, jaka jest przyczyna, tego istotnego wzrostu zgonów” – oświadczył, cytowany w niedzielę przez portal “Wiadomości WP”.

“Chciałbym mieć obraz porównawczy tego, co dzieje się w innych krajach. Czy inne kraje potrafiły uniknąć tego typu wzrostów, dopiero wtedy będziemy mogli sprawiedliwie oceniać, ewentualne zaniedbania rządu i starać się uniknąć ich w przyszłości” – dodał, odnosząc się do sugestii, że optymistyczne informacje płynące ze strony rządu, sugerujące doskonałe przygotowanie Polski do pandemii, były na wyrost.

“Jako badacz wiem, że trzeba przeanalizować różne kwestie, może błędy są po stronie organizacji służby zdrowia, a może jest to sygnał ogólniejszy, że jest niedobrze ze zdrowotnością naszego społeczeństwa. Ze stylem odżywiania się, ze stylem życia, może to jest efekt smogowy. W ostatnich latach nie potrafiliśmy w sposób istotny uporać się ze zbyt wysokim poziomem smogu. Ponieważ COVID- to choroba oddechowa, to poziom smogu, może jest tym czynnikiem zwiększającym liczbę zgonów” – powiedział prof. Zybertowicz.

Zobacz także: Rekord zgonów w Polsce. W większości przypadków przyczyną nie jest Covid-19

wiadomosci.wp.pl/ Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lp
    lp :

    Nie jest jasne, jaka jest przyczyna, tego istotnego wzrostu zgonów?! Chyba tylko dla “ekspertów” pokroju Zybertowicza, wszak służba zdrowia jest parodią samej siebie od wiosny ub. roku.