Podczas debaty w Parlamencie Europejskim premier Mateusz Morawiecki zapowiedział likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Wcześniej politycy Konfederacji zapowiadali, że polski rząd „szykuje się do kolejnej kapitulacji, którą będzie można w Polsce przedstawić jako obronę suwerenności”

Jak pisaliśmy, we wtorek 19 października w Parlamencie Europejskim odbyła się debata zainicjowana po wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego w kwestii nadrzędności konstytucji nad prawem UE. Uczestniczył w niej m.in. premier Mateusz Morawiecki. W drugiej części debaty, po pytaniach ze strony eurodeputowanych, zapowiedział likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

– My, Polacy, opowiadamy się za siłą prawa, za siłą praworządności, a nie za prawem siły, prawem szantażu i pouczania i paternalizmu wobec Polski. Było pytanie o Izbę Dyscyplinarną – zamierzamy ją zlikwidować, ponieważ te mechanizmy odpowiedzialności sądowej nie spełniały naszych oczekiwań. Nie były wykonywane decyzje wobec sędziów,wobec jawnego naruszania odpowiedzialności zawodowej. Mam nadzieję, że nowe procedury będą możliwe do przyjęcia – powiedział szef polskiego rządu.

 

Dodajmy, że w ostatnich tygodniach i miesiącach zamiar likwidacji Izby deklarowali różni przedstawiciele rządu i PiS. Niedawno mówił o tym m.in. prezes partii rządzącej, Jarosław Kaczyński.

W swoim wystąpieniu, Morawiecki wytknął przedstawicielom Europejskiej Partii Ludowej, szczególnie Niemcom (szefem EPL jest Niemiec, Manfred Weber), że zarzucają polskiemu rządowi prorosyjskość i wprowadzanie rozwiązań rzekomo inspirowanych rosyjskimi, choć sami wspólnie z Władimirem Putinem zbudowali gazociąg Nord Stream 2. Podkreślił zarazem, że wszelkie zarzuty pod adresem jego rządu, iż prowadzi do oderwania Polski od Unii Europejskiej, są nieprawdziwe.

– Jest różnica co do tego, czy pod pretekstem zasady praworządności można żądać od państw członkowskich również takich rzeczy, których nie ma w traktatach. (…) Czy można działać poza tym, co państwa członkowskie, panowie traktatów, dali UE jako przyznane kompetencje. Moim zdaniem nie można – powiedział premier. Odniósł się także do zarzutów, że w Polsce “wyroki sądowe są pisane na polityczne życzenie”.

– Proszę mi pokazać jeden taki wyrok, jeden, który był napisany na polityczne życzenie, a ja mogę państwu powiedzieć, że koledzy wasi z Platformy Obywatelskiej, czyli z partii EPP właśnie odpowiadają za taki grzech, bo słynna jest sprawa z rządów pana Tuska, kiedy został wykonany telefon do sędziego sądu okręgowego, który w taki sposób zareagował na ten telefon, żeby napisać ten wyrok de facto na życzenie – mówił.

Wcześniej Morawiecki mówił m.in.:

– Integracja europejska to dla nas wybór cywilizacyjny i strategiczny. Tu jesteśmy, tu jest nasze miejsce i nigdzie się stąd nie wybieramy. Chcemy Europę na powrót uczynić silną, ambitną i odważną, dlatego nie patrzymy tylko na krótkoterminowe korzyści, ale także na to, co możemy Europie dać.

Czytaj więcej: Morawiecki w PE: Integracja europejska to dla nas wybór cywilizacyjny. Jesteśmy w UE i chcemy być

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Później głos zabrała jeszcze m.in. była polska premier, a obecnie eurodeputowana PiS, Beata Szydło:

– Nie wypchniecie Polski z UE! Polska jest i będzie w UE! Bo taka jest decyzja i wola Polaków. Czas skończyć z kłamstwami i nieprawdziwymi tezami, które dziś tu stawialiście!

Debatę podsumował, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, europoseł PO, Andrzej Halicki.

Rozumiem, że likwidowana będzie Izba Dyscyplinarna i od jutra mogą wrócić do pracy wyrzuceni z niej sędziowie i mogą wrócić do orzekania zgodnie z orzeczeniem Trybunału – powiedział Halicki. Twierdził, że premier Morawiecki powiedział „tyle kłamstw, że nie da się ich sprostować w ciągu minuty”. Na jego zarzuty, że liberalno-lewicowa opozycja stoi po złej stronie, odparł: – To wy dzisiaj macie komunistycznych przyjaciół i na nich się opierają w tej centralizacji państwa władzy, partii nad wszystkich. Podziękował też „za solidarność” wszystkim krytykom rządu PiS i frakcjom zdecydowanie prounijnym „w imieniu Polaków, którzy popierają UE”.

Przeczytaj: „Teraz Polska walczy nie z sowieckimi czołgami, ale z armią biurokratów”. Głosy w obronie Polski podczas debaty w PE

Czytaj również: Przewodniczący liberałów w PE porównał sytuację w Polsce do tej, która miała miejsce przed rozbiorami [+VIDEO]

Didier Reynders, unijny komisarz ds. wymiaru sprawiedliwości komentując zapowiedzi Morawieckiego ws. likwidacji Izby Dyscyplinarnej zaznaczył, że sama zapowiedź nie wpłynie na decyzję Komisji Europejskiej ws. wypłaty pieniędzy dla Polski w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Powiedział, że „potrzebne jest jasne wdrożenie orzeczeń unijnego Trybunału Sprawiedliwości”, w tym wstrzymanie procedur dyscyplinarnych wobec sędziów oraz przedstawienie Komisji Europejskiej nowych przepisów..

Według Reyndersa, KE ma poparcie niemal wszystkich krajów członkowskich UE dla swoich działań w związku z wyrokiem polskiego TK. Zdaniem dyplomatów, może to oznaczać, że sprawa Polski trafi na rozpoczynający się we czwartek szczyt UE. Dążą do tego m.in. Szwecja czy Holandia. Komisarz powiedział też, że KE zamierza w najbliższym czasie uruchomić wobec Polski tzw. mechanizm warunkowości.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Podczas posiedzenia ministrów krajów UE ds. europejskich w Luxemburgu kraje Beneluksu przedstawiły wspólne stanowisko, domagając się wobec Polski  “zdecydowanych” i “szybkich” działań, włącznie z wstrzymywaniem Krajowego Planu Odbudowy.

Dodajmy, że podczas debaty Morawiecki przedstawił także propozycję stworzenia izby Trybunału Sprawiedliwości UE, złożonej z sędziów wyznaczonych przez krajowe trybunały konstytucyjne. W poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller informował, że premier skieruje też do wszystkich szefów rządów, prezydentów krajów UE list, w którym wyjaśni wszystkie informacje dotyczące kwestii relacji prawa konstytucyjnego do prawa unijnego.

Należy zaznaczyć, że wcześniej we wtorek politycy Konfederacji zabrali głos m.in. w sprawie debaty w Parlamencie Europejskim nad stanem praworządności w Polsce. Opierając się na poważnych doniesieniach europejskich mediów wyrazili już wtedy przekonanie, że Mateusz Morawiecki „zamierza sprzedać kolejną część polskiej suwerenności w ręce Brukseli”, w zamian za pieniądze z unijnego Funduszu Odbudowy, który nazywająFunduszem Zadłużenia”.

Podczas konferencji Anna Bryłka pytała: – Czy Polska będzie bronić suwerenności, zwłaszcza jeszcze w tych kompetencjach, których nie przekazaliśmy Unii Europejskiej? Czy będzie prowadzić cichą, postępująca federalizacji UE, która jest coraz szybsza od roku 2019?

Rząd szykuje się do kolejnych ustępstw, do kolejnej kapitulacji, którą będzie można w Polsce przedstawić jako obronę suwerenności, jako twardą walkę zwieńczoną kompromisem. Nie zgadzamy się na dalsze ustępstwa i dalsze kompromisy wobec Unii Europejskiej! Dość już tych ustępstw. Dość już handlowania polską suwerennością i kompetencjami Państwa Polskiego!powiedział poseł Krzysztof Bosak. Jego zdaniem, Unia Europejska jest niewiarygodnym i niegodnym zaufania podmiotem, który zapewniał rok temu o przyznaniu funduszy, nie uzależniając tego od kwestii ocenianej w sposób subiektywny praworządności. Teraz fundusze są blokowane właśnie z tego powodu, a rząd PiS najpewniej podda się takiej narracji.

– My nie zgadzamy się na kompromisy, które oznaczałyby kapitulację. Które nie polegałyby na respektowaniu traktatów i na uruchomieniu funduszy należnych Państwu Polskiemu – podkreślił Bosak. Z kolei poseł Jakub Kulesza dodał, że polski premier „podda się presji unijnej i sprzeda za kilko euro suwerenność”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że Trybunał Konstytucyjny orzekł 7 października bieżącego roku o wyższości Konstytucji RP nad prawem unijnym oraz nad Traktatem o Unii Europejskiej (TUE). Uznał też za niezgodne z Konstytucją niektóre przepisy TUE. Komisja Europejska w reakcji na decyzję Trybunału Konstytucyjnego oświadczyła, że „prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym, w tym przepisami konstytucyjnymi”, zaś KE nie zawaha się skorzystać z przysługujących jej uprawnień „w celu ochrony jednolitego stosowania i integralności prawa europejskiej wspólnoty”. Jak pisaliśmy, podobne wyroki, które wskazywały na wyższość prawa krajowego nad unijnym, zapadały także m.in. w Niemczech, Francji, Czechach, Włoszech, Hiszpanii oraz na Litwie.

Zobacz także: Niemiecki ekspert: TSUE nie może orzekać o granicach kompetencji UE. To próba tworzenia superpaństwa

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Dochodzi do tego wstrzymanie dla Polski wypłat z Unijnego Funduszu Odbudowy. Na początku września br. Komisja Europejska zdecydowała o wstrzymaniu wypłaty środków jakie zostały przydzielone Polsce w ramach Funduszu Obudowy. Unijny komisarz do spraw gospodarczych Paolo Gentiloni poinformował wówczas, że „Komisja Europejska wstrzymuje wypłatę 57 mld euro dla Polski, bo ma obawy o niezależność sądów i wolność mediów”. To środki finansowe przewidziane dla Polski w ramach Funduszu Obudowy stworzonego w ramach kompetencji UE w celu stymulowania gospodarek po przestojach związanych z pandemią koronawirusa.

Spór dotyczy także kwestii ideologicznych. Przypomnijmy, że na początku września Komisja Europejska zawiesiła rozmowy w sprawie funduszy dla polskich województw, których władze przyjęły uchwały sprzeciwiające się postulatom środowisk LGBT. Wcześniej zapowiadała to wiceszefowa KE Vera Jourova.

wpolityce.pl / rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply