Tysiące osób więzły w sobotę udział w protestach w Pradze. Uczestnicy domagali się dymisji premiera Czech, a także zaprzestania militarnego wsparcia tego kraju dla Ukrainy. Skarżyli się też na wysoką inflację w Czechach. W czasie protestu nawoływali do zerwania ukraińskiej flagi z budynku Muzeum Narodowego na Placu Wacława.

Sobotni protest w Pradze zwołano pod hasłem „Czechy przeciw biedzie”. Został zorganizowany przez pozaparlamentarną partię Prawo, Szacunek, Fachowość (RPO) – podaje portal France 24. Protestujący wezwali rząd Petra Fiali do dymisji. Organizatorzy deklarowali, że chcą przywódców, którzy „dbają przede wszystkim o interesy czeskich obywateli”. W demonstracji wzięło udział około 10 tysięcy osób.

Domagali się także zakończenia dostaw sprzętu wojskowego na Ukrainę i rozpoczęcia rozmów pokojowych oraz zwołania pokojowej konferencji ws. Ukrainy – podaje portal Czech Radio.

Wśród ich postulatów znalazły się także działania mające na celu powstrzymanie operatorów mediów społecznościowych przed stosowaniem cenzury. Domagali się też pełnej nacjonalizacji energetycznego giganta CzEZ (państwo ma obecnie 70 proc. udziałów koncernu).

Protestujący wezwali tłum do zerwania ukraińskiej flagi z budynku Muzeum Narodowego na Placu Wacława – informuje France 24, powołując się na relacje czeskich mediów.

Zobacz także: Berlin: Protest przeciwko wysyłaniu broni Ukrainie

W demonstracji wzięło udział około 10 tysięcy osób. Organizatorzy zapowiedzieli kolejne protesty, jeśli ich żądania nie zostaną spełnione.

Media zwracają uwagę, że wśród uczestników protestu znalazły się osoby noszące oznaki grupy Wagnera oraz literę “Z” będącą symbolem rosyjskich sił inwazyjnych.

Zobacz także: Antyrządowe protesty w Czechach. „Jesteście wojennymi podżegaczami”

france24.com / english.radio.cz / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply