Siły rosyjskie zyskują przewagę na wschodniej Ukrainie, ucząc się na błędach popełnionych podczas wcześniejszych etapów inwazji na kraj, w tym lepszej koordynacji ataków powietrznych i naziemnych oraz usprawnieniu logistyki i linii zaopatrzenia – poinformował w piątek CNN powołując się dwóch amerykańskich urzędników posiadających bezpośrednią wiedzę na temat ocen wywiadu USA.

Jak poinformował w piątek portal CNN powołując się na źródła w amerykańskim wywiadzie, siły rosyjskie zyskują przewagę na wschodniej Ukrainie, ucząc się na błędach popełnionych podczas wcześniejszych etapów inwazji na kraj, w tym lepszej koordynacji ataków powietrznych i naziemnych oraz usprawnieniu logistyki i linii zaopatrzenia.

Stany Zjednoczone nie spodziewają się, że nowe systemy uzbrojenia dostarczone niedawno siłom ukraińskim, w tym system HIMARS, natychmiast zmienią sytuację na polu bitwy, po części dlatego, że systemy te są na razie wysyłane zarówno z ograniczonym zasięgiem, jak i ograniczoną liczbą rakiety, aby zapewnić, że nie zostaną wystrzelone na terytorium Rosji. Dodatkowo, siły rosyjskie były w stanie zniszczyć niektóre z nowych broni dostarczanych przez Zachód, w tym haubice M777.

Urzędnicy amerykańscy uważają, że siły rosyjskie planują utrzymać intensywne ataki na wschodzie, charakteryzujące się uderzeniami ciężkiej artylerii i rakiet, z zamiarem osłabienia sił ukraińskich i determinacji NATO z biegiem czasu.

„Putin nie jest zniechęcony i nie sądzę, żeby kiedykolwiek został zniechęcony” – powiedział CNN przedstawiciel Mike Quigley, demokrata z Illinois, który zasiada w Komitecie ds. Wywiadu Izby Reprezentantów. „Ta wojna może trwać lata” – dodał.

Według CNN partnerzy z USA i NATO zaczynają dostrzegać ograniczenia własnych dostaw niektórych zaawansowanych rodzajów broni, w tym pocisków przeciwlotniczych i pocisków przeciwpancernych Javelin. Te systemy uzbrojenia mają własne skomplikowane linie zaopatrzenia, co oznacza, że ​​zastąpienie tysięcy takich pocisków już dostarczonych siłom ukraińskim może zająć lata.

Przypomnijmy, w piątek rano ukraiński gubernator obwodu ługańskiego, Serhij Hajdaj poinformował, że ukraińscy żołnierze będą musieli opuścić Siewierodonieck i wycofać się. Obecnie na linii frontu walczą tam zarówno żołnierze regularnej armii, jak i ukraińska Gwardia Narodowa. „Będziemy musieli zabrać chłopaków” – powiedział Hajdaj. Dodał, że w tym przypadku nie można mówić o żadnej zdradzie. „Nikt nie porzuca naszych chłopców. Nikt nie pozwoli na to, żeby zostali otoczeni”.

Gubernator mówił też, że „nie ma sensu” dalej zajmować rozbitych pozycji obronnych. „Dlatego, że z każdym dniem liczba poległych na okupowanych terytoriach może wzrastać” – powiedział. Potwierdził też, że decyzja o wycofaniu wojsk została już podjęta.

„Oni otrzymali już rozkazy wyjścia [wycofania się – red.] na nowe pozycje, na nowe umocnione pozycje. I stamtąd będą normalnie prowadzić działania bojowe i zadawać wrogowi straty” – poinformował gubernator. Nie sprecyzował, o jakie nowe pozycje obronne dokładniej chodzi. Hajdaj już wcześniej parokrotnie sygnalizował jednak, że żołnierze ukraińscy w którymś momencie wycofają się z Siewierodoniecka za rzekę Siewierski Doniec, do Łysyczanska i jego okolic. Przekonywał wówczas, że znajdują się tam lepsze, wyżej położone pozycje obronne.

Według Hajdaja, Siewierodonieck jest zrujnowany, uszkodzonych lub zniszczonych jest 90 proc. budynków.

Kresy.pl/CNN

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz