Białoruskie wojsko zepchnęło kobiety i dzieci na ogrodzenie

Grupę około 35 migrantów, głównie kobiet i dzieci, próbowano siłą przepchnąć przez granicę do Polski – białoruskie wojsko zepchnęło migrantów na ogrodzenie. Białoruscy funkcjonariusze stłoczyli pod ogrodzeniem grupę około 200 osób.

Jak podała stacja RMF FM, jeszcze w czwartek w odległości 1,5 km na północ od koczowiska migrantów w Kuźnicy białoruscy żołnierze zgromadzili grupę około 200 migrantów, nie pozwalając im wrócić do obozu. Według reportera tej stacji, wieczorem „ponad 30-osobowa grupa złożona głównie z kobiet i dzieci miała być w tym miejscu siłą wepchnięta przez białoruskie wojsko na ogrodzenie z drutu kolczastego”. Nie doszło jednak do nielegalnego przekroczenia granicy. Według tych doniesień, cudzoziemcy spędzili całą noc przy ogrodzeniu. Informacje z piątku rano wskazują, że jest tam około 200 osób.

Podobne informacje podała podlaska policja, informując, że w czwartek wieczorem w okolicach Kuźnicy grupa około 35 osób, w większości kobiet i dzieci, próbowała nielegalnie przekroczyć granicę białorusko-polską. „Ludzi tych próbowało przepchnąć siłą białoruskie wojsko” – zaznaczono.

Przeczytaj: Migrant z Iraku: Białorusini zmuszają nas do forsowania granicy, my chcemy do Niemiec

 

Wcześniej Straż Graniczna zwróciła na Twitterze uwagę na to, że „migranci są traktowani przez reżim Łukaszenki w sposób instrumentalny”.

„W rejonie Kuźnicy grupa kobiet i dzieci została przemieszczona pod ogrodzenie, tylko po to, by białoruskie służby mogły przygotować propagandowy materiał” – podała Straż Graniczna. Załączono do wpisu nagranie, na którym widać grupę cudzoziemców stłoczonych przez białoruskich funkcjonariuszy pod ogrodzeniem. Jeden z Białorusinów nagrywa wszystko, prawdopodobnie telefonem komórkowym.

RMF FM podaje też, że bliżej granicy z Litwą obrzucono kamieniami samochody policyjne i wojskowe. W jednym z pojazdów została rozbita szyba.

Czytaj także: Migranci z Iraku, Syrii, Jemenu nie polecą do Mińska tureckimi liniami lotniczymi

Wcześniej polskie Ministerstwo Obrony podało informacje i nagranie białoruskich żołnierzy pozujących przy granicy z karabinami snajperskimi i granatnikami.

Od września trwa z terytorium Białorusi nacisk migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, głównie z Iraku, na granicę Polski. We wrześniu grupa imigrantów koczowała naprzeciw miejscowości Usnarz Górny. W ostatnich dniach wielkie koczowisko obejmujące około kilka tysięcy osób powstało niedaleko od Bruzg. Duże grupy migrantów stały się agresywne wobec polskich funkcjonariuszy i podejmują grupowe próby niszczenia granicznej zapory i wdarcia się na terytorium Polski.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Agresywne jest również zachowanie władz w Mińsku. Jak pisaliśmy, we wtorek Białoruś ostrzegła Polskę przed prowokacjami na granicy. „Chcemy z góry przestrzec stronę polską przed wykorzystywaniem jakichkolwiek prowokacji skierowanych przeciwko Republice Białorusi do usprawiedliwiania ewentualnych nielegalnych działań zbrojnych przeciwko pokrzywdzonym nieuzbrojonym ludziom, wśród których jest wiele nieletnich dzieci i kobiet” – oświadczyło we wtorek białoruskie MSZ.

Czytaj także: Białoruscy pogranicznicy poganiają migrantów strzałami z karabinu maszynowego [+VIDEO]

Migranci przybywają na Białoruś najczęściej z Bagdadu i Stambułu, choć w ostatnich tygodniach kolejny popularnym miejsce startu staje się Damaszek.

Jak pisaliśmy wcześniej, w czwartek odbyło się wspólne posiedzenie białoruskiego przywódcy, Aleksandra Łukaszenki z ministrami rządu. Podczas spotkania Łukaszenko m.in. straszył bronią w rękach migrantów, a także groził Polsce odcięciem od gazu i towarów. Białoruski przywódca powiedział też, że za pośrednictwem rosyjskiego prezydenta Władimira Putina zwrócił się do ministerstwa obrony Rosji, żeby Rosjanie zaangażowali się w służbę patrolową wzdłuż granic Białorusi oraz Państwa Związkowego Rosji i Białorusi.

Rmf24.pl / Twitter / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Może chwila zadumy – Irak czy Libia były bogatymi państwami. Zniszczyły je działania wojenne wywołane przez zachód, zwłaszcza USA i Francję, ale też i Polskę. W tych państwach jest obecnie chaos i bieda. Przyjazd do państw agresorów stanowi dla nich niewątpliwie ciężkie przeżycie, ale bieda i chęć zapewnienia rodzinie lepszego bytu zmuszają ich do przyjazdu. To smutne, że sprawcy ich nieszczęść nie poczuwają się do obowiązku jakiejkolwiek rekompensaty. My żądamy od Niemców, oni żądają od nas. Przecież to Polska wspierając USA doprowadziła do zniszczenia Iraku. Polska zaprowadzała “demokrację” w Afganistanie.

  2. r2d2
    r2d2 :

    do @Roman1: Afganistan najechali Ruscy i też dostali tak jak obecnie Amerykanie, Irak napadł na Kuwejt i nie spłacał kredytów zaciągniętych na zbrojenia, Libia i Syria to Amerykanie, Ruscy, Francja i cholera wie kto jeszcze. Polacy bronią się przed agresją ze wschodu, jak nie jeden raz w historii. Moim zdaniem albo rozwiązania są dwa: zamknąć granicę, albo przepuścić wszystkich chętnych do Niemiec, Francji, Austrii = na zachód. Zobaczycie jak szybko znajdzie się rozwiązanie bez kosztów dla Polski.