Jeżeli ustanawiając swoje prawo na terytorium RP jesteśmy przez stronę ukraińską atakowani, to nie widzę dlaczego my nie mielibyśmy odpowiadać równie ostrymi środkami. W sprawie ekshumacji nic nie zostało załatwione, a Polska wspaniałomyślnie ofiarowuje Ukrainie gaz. Nie wiem dlaczego prowadzimy taką politykę. I to w momencie, gdy mamy na Ukrainie do czynienia z jawnie antypolską retoryką, niestety przy zezwoleniu tamtejszych władz – mówi w rozmowie z portalem Kresy.pl poseł Wojciech Bakun z Kukiz’15.

W rozmowie z portalem Kresy.pl, poseł Kukiz’15 Wojciech Bakun odniósł się do ostatnich antypolskich działań ze strony ukraińskiej – zarówno na poziomie oficjalnym, jak i „społecznym”.

W minioną niedzielę ulicami Lwowa przeszedł marsz ukraińskich organizacji banderowskich, pod hasłem “Miasto Lwów nie dla polskich panów”. Jak informowaliśmy, pochód zorganizowano w przeddzień rocznicy śmierci głównodowodzącego UPA Romana Szuchewycza. Według organizatorów, czyli głównie Korpusu Narodowego związanego z pułkiem Azowi, znanego z odwoływania się do banderyzmu i stosowania symboliki neonazistowskiej celem marszu było pokazanie, że Lwów to „miasto banderowskie”. Protestowano też jawnie przeciwko nowej, polskiej ustawie o IPN, która, jak pisał niedawno na łamach „Rzeczpospolitej” szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin, mogła powstać z inspiracji rosyjskich służb.

Czytaj więcej: Ukraina: Antypolski marsz „Azowa” we Lwowie [+FOTO]

Czytaj również: Szef MSZ Ukrainy: za nowelizacją ustawy o IPN może stać Rosja

– Takie wypowiedzi, jak ta szefa MSZ Ukrainy już nawet ciężko komentować… Widać w tym przypadku, że Ukraina to już nie tylko, jak czasem przebijało w przekazie, tylko jakieś grupy mało znaczące, marginalne, które wysławiają się antypolsko. Jak widać, już nawet na forum rządowym mamy do czynienia z typowo antypolskimi atakami – mówi w rozmowie z portalem Kresy.pl poseł Kukiz’15 Wojciech Bakun.

Poseł podkreśla, że nowela ustawy o IPN, którą przegłosowano w Sejmie, nie jest ustawą antyukraińską. – To ustawa penalizująca pewną wrogą Polsce ideologię. Jeżeli ktoś uważa inaczej, to wystarczył spojrzeć na marsz banderowców i nacjonalistów ukraińskich we Lwowie. On miał właśnie charakter antypolski. Tu już nawet nie można mówić o jakiejś hańbie czy niestosowności, bo to jest już po prostu niebezpieczne. Tysiące osób maszerują z hasłami czysto antypolskimi, jak „Nie dla polskich panów”, a w nagraniach z tego wydarzenia można też usłyszeć okrzyki „śmierć Lachom”. I to się dzieje ok. 70 km od polskiej granicy.

Bakun zwraca uwagę, co mogłoby się dziać, gdyby wyobrazić sobie, że tego rodzaju ściśle antyukraiński marsz odbywa się w Polsce, np. w Przemyślu. – Można sobie wyobrazić, jaki zostałby podniesiony tumult, gdyby do czegoś takiego doszło i krzyczano np. “śmierć Ukraińcom”. Spodziewam się, że reakcja strony ukraińskiej byłaby bardzo zdecydowana. A tu, jak widać, nasze władze temat przesypiają. Trochę mam wrażenie, że podchodzą do tego tak, jakby nic się nie stało – w zasadzie nikt tego nie komentuje, nie przypominam sobie też, by ukraiński konsul był wzywany do polskiego MSZ czy żeby jakakolwiek nota o zaniepokojeniu taką sytuacją trafiła do władz ukraińskich.

Czytaj również: MSZ zaniepokojone antypolską demonstracją we Lwowie

Zasada symetrii

Zdaniem posła K’15, państwo polskie powinno w takich przypadkach stosować względem Ukrainy zasadę symetrii:

– Niestety, jeżeli my ustanawiając swoje prawo na terytorium RP jesteśmy przez stronę ukraińską atakowani, to nie widzę powodu dlaczego my nie mielibyśmy odpowiadać równie ostrymi środkami – czy to notami dyplomatycznymi czy wręcz sankcjami. Przypomnijmy, że jeśli chodzi o ekshumacje czy pochówki polskich ofiar to w zasadzie nic nie zostało załatwione, nie ma żadnego kroku w przód. A z mediów dowiadujemy się, że Polska wspaniałomyślnie ofiarowuje Ukrainie gaz. Nie wiem dlaczego prowadzimy taką politykę, nie potrafię tego nawet skomentować. I to w momencie, gdy mamy na Ukrainie do czynienia z jawnie antypolską retoryką, niestety przy zezwoleniu tamtejszych władz, bo nikt mi nie powie, że taki marsz mógłby się odbyć bez akceptacji ze strony mera Lwowa, Andrija Sadowego, znanego ze swoich poglądów. To było dobrze zorganizowane. Do tego jeszcze bojówki z Donbasu, które ten marsz wspierały, czy ludzie z kijami – włos się jeży na głowie! Kilkutysięczna banda osób z czerwono-czarnymi flagami przechodzi ulicami Lwowa i krzyczy antypolskie hasła. Coś dla mnie nie do pomyślenia.

Bakun zwraca uwagę na brak jakiegokolwiek potępienia marszu Azowa ze strony ukraińskich władz. Zaznacza, że choć nie jesteśmy w stanie wpłynąć na działania strony ukraińskiej, to działania polskich władz „są karygodne”. Przypomina też, że niebawem na Ukrainie odbędą się wybory, w związku z czym sytuacja może się zaogniać. – Może nawet dojść do kolejnego Majdanu, zaostrzenia sytuacji. Na pewno kolejne grupy wpływów będą usiłowały uzyskać jak najwyższe poparcie.

Saakaszwili i Gosiewska

– Nie bez znaczenia są też ruchy pana Saakaszwiliego, który też – nie wiem na jakiej postawi – swobodnie porusza się po Polsce – dodaje poseł. – Raptem parę dni temu spotkałem go w samolocie z Rzeszowa do Warszawy. Jakaś kuriozalna sytuacja. Zastanawiam się, na podstawie jakiego dokumentu ten człowiek w ogóle porusza się po Polsce.

W tym kontekście Bakun przypomina, że po deportowaniu z Ukrainy Saakaszwili został w Polsce odebrany przez znaną posłankę PiS, Małgorzatę Gosiewską. – To coś niebywałego, wręcz karygodnego. Tym bardziej, że należy ona do partii rządzącej – widocznie dostała przyzwolenie na takie działania.

Poseł powiedział, że ciekawe jest dla niego zachowanie polskich władz względem Saakaszwiliego i przyjmowanie na naszym terytorium osoby, które ma wciąż jakieś plany walki o władze na Ukrainie, a z drugiej jest ścigana w swoim ojczystym kraju. – Stajemy się przyczółkiem dla jakiegoś niekoniecznie dla nas dobrego elementu. Również w kontekście stosunków z Ukrainą. Nie rozumiem takiej niekonsekwencji polskiego rządu, który z jednej strony tak bardzo brnie w kontakty z obecnym rządem w Kijowie, a z drugiej zaczyna wspierać osobę, która jawnie przeciw temu rządowi występuje. To się może niedobrze dla nas skończyć.

Co z polskim szkolnictwem na Ukrainie?

W rozmowie z Kresami.pl poseł Bakun odniósł się także do wyroku ukraińskiego Sądu Konstytucyjnego ws. tzw. ustawy Kiwałowa – Kołesniczenki obowiązującej od 2012 roku, regulującej m.in. kwestię języków mniejszości narodowych. Uznano ją za niezgodną z konstytucją. Ustaw ta przewidywała m.in. możliwość oficjalnej dwujęzyczności w regionach, w których odsetek osób należących do mniejszości narodowych przekraczał 10 procent. Komentując tę sprawę szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto mówił o „brutalnym ataku” na prawa mniejszości narodowych na Ukrainie. Jego zdaniem, celem Ukrainy jest uniemożliwienie mniejszościom nauki i mówienia w swoich językach.

Poseł Bakun przypomina, że już wcześniej w ramach sejmowej Komisji Łączności z Polskami za Granicą podnoszone były podobne kwestie, wówczas związane z przyjęciem na Ukrainie nowej ustawy oświatowej, która uderza w szkolnictwo mniejszości narodowych. Wówczas minister edukacji twierdziła, że na poziomie ministerialnym rozmawiano na ten temat, a strona ukraińska zapewniała Polaków, że podtrzymuje umowy dwustronne i w polskich szkołach będzie dalej możliwość nauki po polsku. Zaznacza też, że strona węgierska dużo bardziej angażuje się w obronę praw swojej mniejszości na Ukrainie.

– Przyjmuję to do wiadomości, ale nie otrzymałem od pani minister Zalewskiej żadnej odpowiedzi na pytanie, czy mamy jakiś „plan B”, na wypadek, gdyby strona ukraińska jednak nie miała zamiaru wywiązywać się ze swoich zobowiązań. Ona zapewnia, że umowy będą przestrzegane i nie mają tu żadnego zabezpieczenia. Wiec zobaczymy – będziemy z tego panią minister rozliczać, jeśli ręczy jako minister, że te umowy są i będą respektowane. Trudno powiedzieć, jak jeszcze można zmusić nasz rząd do bardziej radykalnego działania. Czekamy też na rozwój sytuacji na Ukrainie.

Kresy.pl

7 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Sun Escobar
    Sun Escobar :

    Spokojnie, Duda ich kolega, zawiezie następne 100 mln dolarów, na pomniki bandytów ukraińskich, Moryc’awiecki każe puścić więcej darmowego gazu z Polski, żeby się ogrzali, a Kaczyński będzie ich promował wykrzykując chwała ukrainu, chwałą nacji, hierojam hwała (wiadomo jakim hierojam) . Czego my oczekujemy skoro niemal cały polski parlament, rząd, prezydent, nie mają jaj żeby ostro reagować na antypolskie ataki. Ukraińcy naprawdę myślą, że robią dobrze, skoro nit nic nie mówi, dostają zewsząd darmowe granty, są za to chwaleni .
    A tymczasem faszyzm na ukrainie gorszy niż u Hitlera, do tego czysto antypolski. To trzeba zwalczać wszelakimi sposobami.