Ambasada RP w Moskwie została pozbawiona dostępu do środków z rosyjskich banków – poinformowała w piątek rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.

Jak przekazała agencja prasowa Tass powołując się na rzeczniczkę rosyjskiego MSZ Marię Zacharową, ambasada RP w Moskwie została pozbawiona dostępu do środków z rosyjskich banków

“Rosja może podjąć asymetryczne działania w odpowiedzi na decyzję Warszawy o zamrożeniu kont bankowych ambasady Rosji i misji handlowej w Polsce” – powiedziała w piątek rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. “Ambasada polska w Moskwie również nie ma dostępu do swoich kont w rosyjskich bankach” – powiedziała Zacharowa.

„Nie wykluczamy możliwości asymetrycznej odpowiedzi” – ostrzegła.

Przypomnijmy, polska prokuratura zajęła środki pieniężne znajdujące się na rachunkach rosyjskiej ambasady i misji handlowej. Ambasada została powiadomiona na początku marca 2023 r., że wszystkie pieniądze z jej rachunków w Santander Banku zostały przelane na rachunki Prokuratury Generalnej.

W środę rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina poinformował, że ambasador Rosji Siergiej Andriejew został wezwany do ministerstwa w związku z incydentem z udziałem rosyjskiego myśliwca wobec samolotu Straży Granicznej. Dyplomacie wręczono notę protestacyjną.

„W dniu 10 maja do MSZ wezwany został ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Siergiej Andriejew. W trakcie spotkania rosyjskiemu dyplomacie wręczono notę protestacyjną, dotyczącą incydentu z udziałem rosyjskiego myśliwca wobec samolotu Straży Granicznej RP” – oświadczył Jasina.

„Stanowczo potępiamy prowokacyjne i agresywne zachowanie strony rosyjskiej, które stanowi poważny incydent międzynarodowy” – zaznaczył rzecznik resortu spraw zagranicznych. Dodał, że w środę nie jest planowana wypowiedź przedstawiciela MSZ w tej sprawie.

Przypomnijmy, że Straż Graniczna poinformowała w niedzielę o niebezpiecznym incydencie z udziałem samolotu SG i rosyjskiego myśliwca. W wyniku zdarzenia polska załoga utraciła chwilowo kontrolę nad samolotem i straciła wysokość.

Incydent miał miejsce 5 maja podczas lotu patrolowego samolotu polskiej Straży Granicznej — Turbolet L-410 nad Morzem Czarnym.

“Dwusilnikowy rosyjski myśliwiec SU 35 wleciał bez żadnego kontaktu radiowego na  teren operacyjny wyznaczony przez Rumunię, po czym wykonał agresywne i niebezpieczne manewry — trzy podejścia do polskiego samolotu bez bezpiecznej separacji. W efekcie tego zdarzenia doszło do dużej turbulencji samolotu polskiej Straży Granicznej. 5-osobowa załoga polskich funkcjonariuszy SG utraciła kontrolę nad samolotem i straciła wysokość” – podkreśla Straż Graniczna.

Rzecznik rządu Piotr Müller, odnosząc się do zdarzenia podkreślił, że była to prawdopodobnie “zaplanowana prowokacja ze strony Rosji”. Jak wskazał, polska załoga podjęła “odpowiednie działania”, dzięki czemu nic się nie stało.

Kresy.pl/Tass

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply