Według raportu przedstawionego przez amerykańską komisję rządową, baza USA na wyspie Guam jest już w zasięgu najnowszych chińskich rakiet oraz bombowców. Pekin ma zaś kontynuować starania na rzecz neutralizacji zdolności USA do udzielenia pomocy swoim sojusznikom w regionie.

W swoim ostatnim raporcie U.S.-China Economic and Security Review Commission zwraca uwagę, że neutralizacja Guam przez Chiny ma duże znaczenie wojskowe. Na wyspie znajdują się dwie duże bazy amerykańskie: morska (Apra Naval Base) oraz lotnicza (Andersen Air Force Base). Stacjonuje tam 6-tys. amerykański personel, a rotacyjnie przebywają tam bombowce B-1, B-2 i B-52, a także myśliwce F-15, F-16 oraz F-22. Na Guam znajdują się też potężne składy paliwa i bomb.

Według USCC, gdyby Pekin odpalił wystarczającą liczbę rakiet balistycznych średniego zasięgu, pocisków manewrujących, balistycznych oraz manewrujących pocisków przeciwskrętowych, baza na Guam znalazłaby się w poważnym niebezpieczeństwie.

„Poza potencjalnym pozbawieniem Stanów Zjednoczonych określonych środków uderzeniowych, tego rodzaju ataki zaburzyłyby zdolność odpowiedzi w skali regionu – poprzez zamknięcie pasów startowych, redukcję morskich i powietrznych zdolności bazowych, komplikację środowiska operacyjnego dla amerykańskich okrętów i zamknięcie kluczowej infrastruktury logistycznej i naprawczej”– napisano w raporcie.

Jako zagrożenie wymieniono nowe chińskie rakiety balistyczne średniego zasięgu DF-26, nazywane „niszczycielami Guam” lub „Guam Express”.Mają one zasięg 3-4 tys. km i są zdolne do atakowania lotniskowców w rejonie Guam. Są również zdolne do przenoszenia głowic nuklearnych. Zwrócono też uwagę na balistyczne rakiety przeciwokrętowe DF-21D, nazywane „niszczycielami lotniskowców”, o mniejszym zasięgu (do 1,5 tys. km), ale zdolne zagrozić lotniskowcom USA operującym np. na wschód od Tajwanu. Dotyczy to także nowych chińskich rakiet manewrujących CJ-20, odpalanych z bombowców H-6K, które teoretycznie byłyby w stanie zagrozić bazie na Guam, a także YJ-12,zdolnych niszczyć cele nawodne wokół wyspy. Ponadto, Chiny opracowują nowe pociski manewrujące odpalane z okrętów podwodnych oraz niszczycieli rakietowych.

W zaleceniach autorzy raportu podają kilka rekomendacji do działań ze strony USA. Zwrócono uwagę na możliwość umocnienia instalacji na Guam, by wytrzymać pierwsze uderzenie, co jednak byłoby kosztowne i możliwe do skontrowania przez Pekinpoprzez rozbudowę i wzmocnienie arsenału rakietowego. Stąd bardziej zalecono rozproszenie regionalnych instalacji wojskowych USA w Azji, zmuszając tym Chiny do kierowania uderzeń rakietowych na większą liczbę celów. Rekomendowano także inwestycje w nowe technologie obrony przeciwrakietowej, m.in. działa elektromagnetyczne (rail guns), a także broń wiązkowa (directed energy weapon), w tym lasery. Obecne na Guam systemy THAAD i Patriot PAC-3 zasadniczo bronią wyspy przed mało skomplikowanymi systemami północnokoreańskimi i nie byłyby w stanie sprostać nowoczesnym rakietom chińskim. Zalecono także rewizję traktatu o siłach nuklearnych średniego zasięgu, którego Chiny nie są sygnatariuszem, a który ma naruszać Rosja. Utrudnia od Waszyngtonowi rozbudowę tanich, odpalanych z lądu rakiet konwencjonalnych. Według rekomendacji USCC rewizja ta mogłaby umożliwić Amerykanom rozlokowanie własnych, niedrogich, lądowych systemów rakietowych w Azji lub doprowadzić do podpisania traktatu przez Pekin.

Defensenews.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply