Putin ratuje poparcie

Zmiany w rosyjskiej ustawie zasadniczej i dymisja premiera Dmitrija Miedwiediewa spotkały się z szerokim odzewem na świecie. Nawet prorządowe rosyjskie media nie mają wątpliwości, że prezydent Władimir Putin właśnie w ten sposób ratuje swoje poparcie, związane z rosnącym niezadowoleniem z sytuacji ekonomicznej kraju.

Przypomnijmy, że wczoraj rosyjska głowa państwa wygłosiła swoje doroczne orędzie, którego wysłuchali parlamentarzyści połączonych izb Dumy Państwowej oraz Rady Federacji. Największym echem odbiły się zmiany ustrojowe proponowane przez Putina. Mają polegać na większej kontroli parlamentu nad wyborem szefa rządu oraz ministrów, co kilka godzin później zaowocowało dymisją gabinetu Miedwiediewa.

Nieco mniej miejsca poświęcono z kolei zapowiedziom szeroko pojętych reform społeczno-politycznych. Maja one obejmować przede wszystkim kwestie związane ze wsparciem dla rodzin z dziećmi, ulepszeniem systemu edukacji w szkołach podstawowych i w szkolnictwie wyższym, a także ułatwieniami dla małych i średnich przedsiębiorstw pozostających w cieniu gigantów mniej lub bardziej związanych z sektorem państwowym.

Walka elit o przetrwanie

Uważany powszechnie za prorządowy dziennik „Kommersant”[1] nie ma wątpliwości, że to największe turbulencje na szczytach władzy od 2008 roku, gdy Putin został zastąpiony na stanowisku głowy państwa przez Miedwiediewa. Teraz ten drugi polityk zostanie przesunięty na boczny tor do Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, a zastąpi go dotychczasowy szef Federalnej Służby Podatkowej Michaił Miszustin. Według eksperta gazety sytuacja nowego premiera jest nie do pozazdroszczenia.

Dziennik zauważa bowiem rosnącą niechęć rosyjskiego społeczeństwa do obecnych władz, z czego zaczęły one zdawać sobie zresztą sprawę. Podniesienie standardu życia w Rosji jest zawsze trudnym zadaniem, a sformułowanie, że obywatele oczekują poprawy jest eufemizmem. Tylko w ubiegłym roku media donosiły o rosnącej biedzie, brakach w personelu medycznym, niskich wynagrodzeniach strażaków, niewywożeniu śmieci i wielu innych problemach bezpośrednio wpływających na codzienne życie Rosjan.

Trudne czasy czekają zwłaszcza partię Putina, czyli Jedną Rosję. Zmiany w konstytucji spowodują, że będzie ona musiała wziąć większą odpowiedzialność za efekty rządzenia, bo wzrośnie przecież rola zdominowanego przez nią parlamentu. „Kommersant” jest zresztą sceptyczny względem konsekwencji zmian na szczytach władzy. W czasie turbulencji elity walczą przede wszystkim o przetrwanie, stąd nie są wówczas zdolne do tworzenia. Tymczasem same plany przedstawione przez rosyjskiego prezydenta są mgliste, a obecnie jest za wcześnie, aby myśleć o przekazaniu przez niego władzy za cztery lata.

System się nie zmieni

Opozycyjna „Nowaja Gazieta”[2] wraca do tematu samych zmian w konstytucji, zwracając uwagę na brak ram czasowych dla ich przyjęcia. Zdaniem gazety Putin specjalnie nie przedstawił żadnej przybliżonej daty nowelizacji ustawy zasadniczej, a ponadto podkreślił, że mimo reformy jej sens pozostanie dalej ten sam. Ponadto same propozycje głowy państwa nie są dokładnie zrozumiałe. Co ma bowiem oznaczać większa rola parlamentu w wyborze premiera, który następnie ma być zatwierdzony przez prezydenta? Czy Duma Państwowa będzie sama wskazywać kandydata, czy też zaakceptuje osobę zaproponowaną przez głowę państwa? Czy parlament będzie mógł narzucić prezydentowi niechcianą przez niego osobę?

Dziennik zwraca zresztą uwagę, że Putin w swoim przemówieniu podkreślił, iż Rosja jako rozległy kraj z ogromnymi tradycjami historycznymi nie może być republiką parlamentarną. Musi więc pozostać republiką prezydencką, stąd głowa państwa dalej musi zachować prawo do „określania zadań i priorytetów rządu, a także prawo do odwołania premiera, jego zastępców i ministrów federalnych w przypadku niewłaściwego wykonywania obowiązków lub utraty zaufania”. Tym samym w rzeczywistości prerogatywy parlamentu są zmniejszone, bo głowa państwa może odwołać szefa rządu w dowolnym momencie, gdy arbitralnie orzeknie o „utracie zaufania”.

Wiele proponowanych przez Putina zmian ma być więc niejasnych, a jego osobiste deklaracje mogą być różnie interpretowane. „Nowaja Gazieta” uważa, że rosyjski prezydent myśli już o zachowaniu władzy po upływie jego drugiej kadencji w 2024 roku. Nie wiadomo jednak czy sam dalej pozostanie głową państwa, czy zwiększy uprawnienia Rady Federacji i stanie na jej czele, czy też urząd ten obejmie podporządkowana mu osoba pokroju Miedwiediewa. Zmiana systemu nie jest więc tak naprawdę planowana, podobnie jak wymiana jego głównego architekta.

Zachwyceni

Dziennik „Izwiestija”[3] zachwala politykę społeczną rosyjskiego prezydenta, jednak zwraca uwagę na zaniepokojenie części elit niektórymi reformami konstytucyjnymi. Putin zaproponował bowiem ostrzejsze kryteria dotyczące wyboru osób ubiegających się o najwyższe urzędy w państwie. Po zmianach w ustawie zasadniczej nie będą one mogły posiadać podwójnego obywatelstwa oraz innych dokumentów, które uprawniałyby ich do stałego pobytu na terytorium innego państwa. Ponadto szefem rządu mógłby być tylko polityk, który przez 25 lat nieprzerwanie mieszkał w Rosji i nigdy wcześniej nie miał wspomnianych wyżej związków z innymi państwami.

Najwięcej miejsca prorządowa gazeta poświęca jednak obietnicom socjalnym złożonym przez Putina. Jej eksperci wyliczyli, że rocznie na nowe założenia polityki społecznej rządu trzeba będzie wyłożyć dodatkowe pół biliona rubli. „Izwiestija” zachwalają zwłaszcza postulat podniesienia płacy minimalnej i wypłacenia dodatków nauczycielom, czyli najistotniejsze zmiany z punktu widzenia mieszkańców regionów. Ważna ma być również demografia, w tym głównie wsparcie dla żyjących w ubóstwie rodziców dzieci w wieku od trzech do siedmiu lat, które dotychczas nie mogły liczyć na dodatki pieniężne.

Znamienne, że prorządowa gazeta nie dostrzega słabości w propozycjach głowy państwa. Jej zdaniem wczorajsze wystąpienie Putina skupiało się na najważniejszych dla kraju sprawach, a każda z jego propozycji „może liczyć na poparcie całego społeczeństwa”. Podkreśla ona jednak, że nowy rząd „musi rozwiązać problemy, które zawsze trapiły kraj, ale nigdy nie zostały całkowicie załatwione”.

Marcin Ursyński

[1] https://www.kommersant.ru/doc/4220995?from=author_strana

[2] https://novayagazeta.ru/articles/2020/01/15/83465-tranzit-k-samomu-sebe

[3] https://iz.ru/964651/dmitrii-laru/idet-na-popravki-kak-izmenit-rossiiu-poslanie-vladimira-putina

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply