Zakaz importu jest rozważany z powodu praktyki zachodnich koncernów sprzedawania gorszej jakościowo żywności na Słowacji pod tą samą marką co na Zachodzie.

Słowacki premier Robert Fico oświadczył wczoraj na konferencji prasowej: Temat ten zaczyna być nadzwyczajnym tematem politycznym. Zaczyna się to rozrastać w wielki międzynarodowy skandal, wyczuwam taką samą atmosferę w okolicznych państwach. Nie możemy akceptować, by z obywateli Republiki Słowackiej robiono obywateli jakiejś drugiej kategorii.

Według szefa słowackiego rządu, jego kraj może wprowadzić jednostronny zakaz importu, aby zatrzymać ten praktykowany przez zachodnie koncerny żywnościowe proceder. Sprawa podwójnej jakości artykułów spożywczych na rynki Wschodu i Zachodu Unii Europejskiej jest jednym z tematów spotkania premierów państw Grupy Wyszehradzkiej, które ma miejsce dzisiaj w Budapeszcie.

CZYTAJ TAKŻE: Bułgaria: zachodnie koncerny sprzedają u nas żywność drugiej kategorii

Słowacki premier dodał, że oprócz jednostronnych posunięć, takich jak zakaz importu, Słowacja może w tej sprawie zebrać w państwach Grupy Wyszehradzkiej milion podpisów pod inicjatywą obywatelską, do której musiałby się odnieść później organy Unii Europejskiej.

Robert Fico dodał, że zamierza jak najszybciej porozmawiać na ten temat z szefem KE Jean-Claude’em Junckerem. Ostrzegł jednak, że jeżeli do jesieni nie zauważy odpowiednich kroków ze strony Komisji, jest może rozpocząć wprowadzenie przedsięwzięć jednostronnych. Jako przykład wskazuje możliwość wykorzystywania w placówkach żywienia zbiorowego przez sześć jedynie surowców ze Słowacji.

kresy.pl / dziennik.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply