Szef czeskiego MSW oświadczył na posiedzeniu rządu, że Czechy nie przyjmą już żadnych migrantów z Włoch i Grecji w oparciu o tzw. kwoty ustalone przez Unię Europejską.

Milan Chovanec, czeski minister spraw wewnętrznych powiedział na poniedziałkowym posiedzeniu rządu, że Czechy nie przyjmą już żadnych migrantów z Włoch i Grecji w oparciu o tzw. kwoty rozdzielania uchodźców, ustalone przez Unię Europejską. Oświadczył, że rząd uznał ten system a dysfunkcyjny. Zaznaczył też, że podejmując decyzję o jego odrzuceniu miał również na uwadze pogorszenie się sytuacji w dziedzinie bezpieczeństwa.

– W systemie kwot do września, kiedy ten jednorazowy mechanizm ma się skończyć, Republika Czeska nie będzie już aktywna – powiedział Chovanec na konferencji prasowej. Zaznaczył też, rząd polecił jego resortowi, by wstrzymał wszelką aktywność w tej sferze.

Przedstawiciele czeskiej opozycji zgadzają się ze stanowiskiem rządu w tej sprawie. Teraz MSW będzie przygotowywać obronę przed ewentualnym postępowaniem, które w związku z niedotrzymaniem zobowiązań mogłaby wytoczyć Czechom Komisja Europejska.

Zgodnie z unijnymi kwotami, do września tego roku Czechy miałyby przyjąć około 2600 ludzi z obozów dla uchodźców w Grecji i we Włoszech. Jak dotąd, przybyło ich zaledwie 12. Od maja 2016 roku czeskie władze nie zaoferowały żadnych miejsc w ramach programu. Cały program miał obejmować transfer 160 tys. migrantów. Do 12 maja br. przetransferowano tylko 18,4 tys. ludzi. Komisja Europejska przyznała, że osiągnięcie pełnej liczby jest niemożliwe.

Sprawa może zakończyć się postępowaniem przed KE i nałożeniem kary przez unijny trybunał. Chovanec nie chciał spekulować na temat jej wysokości. Jednak eksperci z czeskiego MSW mieli mówić o kwocie podstawowej w wysokości do 10 mln euro – plus kolejne dziesiątki tysięcy euro za każdy dalszy dzień nie wykonywania zobowiązań.

Już w maju 2015 r. premier Czech Bohuslav Sobotka oznajmił, że jego kraj będzie przyjmował uchodźców na podstawie suwerennych decyzji i nie zamierza się podporządkowywać mechanizmom Unii Europejskiej w tej sprawie.

Wcześniej informowaliśmy, że Czesi deportują imigrantów którzy pogardzili ich gościnnością. Chrześcijanie z Iraku, którym Czechy udzieliły azylu stwierdzili, że nie podoba im się w tym kraju i ruszyli do Niemiec. Już w strefie przygranicznej zostali oni jednak przechwyceni przez niemiecką policję i zawróceni do Pragi. Minister spraw wewnetrznych Czech Milan Chovanec powiedział, że imigranci „pogwałcili gościnność republiki” w związku z tym w ciągu tygodnia zostaną odesłani do Iraku.

Przeczytaj: Czeska gazeta: przez Polskę płynie do Czech strumień ukraińskich pracowników

Później czeskie MSZ zaprzestało dobrowolnego przyjmowania przybyszów z Iraku. Powodem było żądanie części z nich zawrotu paszportu – rzekomo w celu powrotu do Iraku. Okazało się jednak, że nie chcą wracać do domu, tylko wyjechać do innego europejskiego kraju. – Czechy nie mogą być biurem podróży, które dowozi imigrantów do wybranych przez nich krajów docelowych – powiedział premier Sobotka.

RIRM / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply