Rosyjski minister nawiązał w ten sposób do budowy płotu na granicy z Rosją przez Litwę oraz zawieszenia przez Polskę małego ruchu granicznego
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow nazwał działania władz litewskich i polskich wobec obwodu kaliningradzkiego „rusofobicznymi”. Słowa padły podczas spotkania Ławrowa z gubernatorem obwodu Antonem Alichanowem.
Jest kilka projektów, które są wprowadzane w interesie obwodu kaliningradzkiego na ścieżce transgranicznej współpracy z Polską i Litwą. Cieszy, że pomimo rusofobicznych działań władz tych państw, samorządy lokalne sąsiadujące z obwodem kaliningradzkim widzą bezpośredni interes w kontynuowaniu komunikacji a nie budowaniu murów, jak to Litwini zaczynają robić, i nie zawieszać umowy o małym ruchu granicznym, jak to zrobiły polskie władze i chyba nie zamierzają zmienić tej decyzji. – mówił rosyjski szef dyplomacji.
Ławrow nawiązał w ten sposób do wczorajszego rozpoczęcia budowy płotu, który ma odgradzać Litwę od obwodu kaliningradzkiego. Jak podał PAP, odcinek, którego budowę rozpoczęto, ma liczyć 44,6 km. Docelowo 2-metrowe ogrodzenie ma zabezpieczać 130-kilometrową granicę litewsko-rosyjską. Oprócz przeszkody w postaci płotu, granicę ma zabezpieczać system monitoringu. Koszt całej inwestycji jest szacowany na 3,6 mln euro. Zostanie on pokryty z budżetu Litwy oraz środków z Unii Europejskiej.
Natomiast działanie umowy o małym ruchu granicznym między Polską a Rosją polskie władze zawiesiły decyzją 2 lipca 2016 roku, która zaczęła obowiązywać od 4 lipca. Warszawa tłumaczyła to względami bezpieczeństwa związanymi z organizacją szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży. O ile jednak mały ruch graniczny z Ukrainą został przywrócony o tyle nasze władze nie zdecydowały się na to samo w przypadku obwodu kaliningradzkiego.
Kresy.pl / TASS
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!