Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, czołowa organizacja wzywająca do masowego sprowadzania Ukraińców do pracy w Polsce alarmuje, że plany te może pokrzyżować wprowadzenie przez UE ruchu bezwizowego z Ukrainą. „Za chwilę Niemcy i Francuzi wyprowadzą nam z Polski pracowników z Ukrainy!”

W swoim wpisie na FacebookuZwiązek Przedsiębiorców i Pracodawców odnosi się do ubiegłotygodniowej decyzji krajów członkowskich UE, które zgodziły się na ruch bezwizowy dla obywateli Ukrainy. Decyzję tę musi jeszcze zaakceptować Parlament Europejski.

W tym kontekście ZPP skrytykował Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które chciało wprowadzić nowelizację przepisów, utrudniającą sprowadzanie pracowników z Ukrainy. Plany te zostały zakwestionowane przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego, wielkiego zwolennika masowego sprowadzania Ukraińców do pracy w Polsce. Na początku listopadapremier Beata Szydło wysłała projekt nowelizacji do Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, który przeanalizuje go pod kątem polskiej polityki migracyjnej.

– Vivat Ministerstwo Rodziny! Vivat Minister Rafalska i Minister Szwed! Za chwilę Niemcy i Francuzi wyprowadzą nam z Polski pracowników z Ukrainy! Pracowników, którzy pracują w miejscach gdzie Polacy pracować nie chcą i nie będą. Niemcy, którzy rok temu sprzeciwiali się ruchowi bezwizowemu z Ukrainą, jak zobaczyli co się dzieje w Polsce – nagle stali się jego orędownikami! I wprowadzają ruch bezwizowy z Ukrainą!– pisze ZPP, który od dłuższego czasu jest czołową organizacją forsującą sprowadzanie do pracy w Polsce pracowników ze wschodu, przede wszystkim z Ukrainy, a także legalizowania ich pobytu w kraju..

– Prezes ZPP [ Cezary Kaźmierczak – red.] w piątek udzielił wywiadu dla Die Welt na temat pracowników z Ukrainy w Polsce. Nas naprawdę nie musi nikt wykańczać – sami się wykończymy. Do 2020 roku z polskiego rynku pracy zniknie 1 milion pracowników– podkreśla ZPP.

– Może ci geniusze z MR powiedzą skąd planują uzupełnić np. podatki ZUS czy PIT czy inne jak tego miliona zabraknie???– dodaje ZPP.

Ministerstwo Rodziny zaproponowało, aby od 1 stycznia 2017 r. uproszczony system oświadczeń zastąpiony został przez dwa nowe sposoby sprowadzania pracowników spoza Unii Europejskiej. W myśl projektu nowelizacji zezwolenie na pracę krótkoterminową pozwalałoby Ukraińcowi na pobyt w Polsce przez sześć miesięcy raz na rok. Przedsiębiorcy musieliby płacić im pensje nie niższe od tych, jakie uzyskują polscy pracownicy na podobnych stanowiskach, co poprawiłoby średnią wysokość płacy w Polsce, ponieważ Ukraińcy pracowali za bardzo niskie stawki. Co roku do Polski przyjeżdża nawet pół miliona pracowników z Ukrainy, którym po zmianach trzeba będzie zapłacić znacznie więcej. Nieprzyjęcie przez rząd nowelizacji, stawia zmiany pod znakiem zapytania.

„Rzeczpospolita”: Ukraińcy wypełniają lukę po Polakach, którzy wyemigrowali

Dziennik „Rzeczpospolita” w jednym z artykułów przyznał, powołując się na opinie ekspertów i pracodawców, że imigranci stopniowo wypełniają lukę po Polakach, którzy wyemigrowali. Coraz więcej obcokrajowców chcących pracować w Polsce składa wnioski o zezwolenie na pobyt. Zdecydowana większość z nich otrzymuje decyzje pozytywne, dzięki czemu mogą podjąć w Polsce legalną pracę.

– Ekspertów i pracodawców cieszy ten trend. Imigranci powoli wypełniają lukę po Polakach, którzy wyemigrowali, głównie do Wielkiej Brytanii– podkreśla „Rzeczpospolita”. Gazeta przytacza też wnioski z raportu Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Według którego imigranci, bez względu na kwalifikacje, przyczyniają się do wzrostu dobrobytu państw, które ich przyjmują.

Pozytywnie na ten temat wypowiada się szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak, jeden z największych zwolenników sprowadzania do Polski pracowników z Ukrainy. – Bez Ukraińców w gospodarce byłaby absolutna katastrofa– uważa Kaźmierczak. Zwraca uwagę na deficyt nisko płatnych i niewykwalifikowanych sił roboczych, a także średniego personelu technicznego. –Imigranci z Ukrainy znacząco tę lukę wypełniają– podkreśla.

Wcześniej informowaliśmy, że w ramach OPZZ powstał Związek Zawodowy Ukraińców pracujących w Polsce. Na Ukrainie trwa kampania promocyjna, w Polsce uruchomiono specjalny portal internetowy. – Z czasem przestaniemy być krajem jednonarodowościowym, musimy się z tym pogodzić– twierdzi przedstawiciel OPZZ.

Wzrost płac przez brak rąk do pracy

Wcześniej „Rzeczpospolita” informowała z kolei, że brak rąk do pracy wymusza na pracodawcach wzrost płac. Blisko trzy czwarte polskich firm przyznaje, że ma trudności z pozyskaniem pracowników. Zdaniem ekspertów to m.in. efekt rozwoju gospodarki przy jednoczesnej emigracji Polaków. Według „Rzeczpospolitej”, sytuacja wzmaga presję płacową i skłania przedsiębiorców do podwyżek. Eksperci przyznawali, że niedobór pracowników wynika m.in. z emigracji zarobkowej Polaków.

PRZECZYTAJ: Wzrost płac przez brak rąk do pracy. Przedsiębiorcy coraz bardziej chętni do podwyżek

Zbliżona sytuacja widoczna jest jednak także na Węgrzech. Dwie trzecie tamtejszych firm w związku z brakiem ludzi do pracy decyduje się na podniesienie płac. Głównym powodem kłopotów z zatrudnieniem mają być wysokości płac – oferowane wynagrodzenie uznawane jest przez kandydatów do pracy za zbyt niskie. Z tego względu 67 proc. przedsiębiorstw chce zaradzić kłopotom z zatrudnieniem podnosząc płace.

Wcześniej w rozmowie z Kresami.pl dr Robert Wyszyński z Instytutu Socjologii UW zwracał uwagęzarówno na brak w Polsce jakiegokolwiek programu adaptacyjnego czy asymilacyjnego względem Ukraińców. Podkreślał również, że masowe ściąganie tańszych pracowników ze Wschodu, szczególnie z Ukrainy, zamyka polskim emigrantom drogę powrotu:

– Jeżeli oni tu zostaną, to będzie to powodowało szereg następstw. Możemy zafundować sobie nową mniejszość, a ponadto nieodwracalnie zamykamy drogę do powrotu Polakom z zagranicy, bo poziom naszych wynagrodzeń nie będzie rósł. Ponadto, wiąże się to z dalszą emigracją z Polski. Lekarze czy kierowcy będą wyjeżdżali na Zachód, bo nikt nie będzie podwyższał im pensji, tylko weźmie się tych z Ukrainy.

Kukiz’15: zadbać przede wszystkim o Polaków

Również Paweł Kukiz zaznaczał, że przez problemy generowane przez polski system podatkowy i ustrój politycznym, Polacy są wypychani z rynku pracy i zastępowani tańszymi pracownikami, głównie z Ukrainy:

– Dramat polega na tym, że przez ten ucisk fiskalny Polacy są wypędzani z Polski, a na ich miejsce sprowadza się tańszych pracowników, w tym z Ukrainy. Po to, by utrzymał się system, który służy pewnym uprzywilejowanym politycznie i powiązanym z tymi klanami polityczno-urzędniczym grupom interesów – mediom, przedsiębiorcom którzy wygrywają przetargi, itd.

– Przedsiębiorca w rodzaju Cezarego Kaźmierczaka [prezesa ZPP – red.] mówi tak: wolę wziąć Ukraińca, któremu zapłacę mniej i będę miał więcej pieniędzy. A co będzie z Polską to już go guzik obchodzi –dodał Kukiz w rozmowie z Kresami.pl.

Wcześniej Paweł Kukiz odniósł się do propozycji wicepremiera Mateusza Morawieckiego, który zapowiedział sprowadzenie kilkuset tysięcy pracowników z Ukrainy.

– Nie mam nic do ciężko pracujących Ukraińców, ale słowa ministra Morawieckiego o “uzupełnianiu ubytków na rynku pracy Ukraińcami” są nieakceptowane!!!. Czyli co? Rząd pogodził się, że Polacy będą dalej wyjeżdżać do pracy na zachód, a Morawiecki będzie tu sprowadzał pracowników z Ukrainy???! Rząd nie ma prawa zapominać o naszych rodakach za granicą i wywieszać białej flagi! Psim obowiązkiem rządu polskiego jest zrobić wszystko by to Polacy wrócili z emigracji.(…)Szanowny Panie Morawiecki, jeśli Pan chce “uzupełniać ubytki na rynku pracy” to proponuję wprowadzić w Polsce takie podatki jak w W. Brytanii. Wtedy Polacy wrócą– napisał Kukiza na Facebooku.

Do propozycji Morawieckiego krytycznie odniósł się także wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka(Kukiz’15). Jego zdaniem, plan Morawieckiego to plan ukrainizacji polskiego rynku pracy:

„Min. Morawiecki powiedział, że trzeba uzupełnić ubytek na rynku pracy i zaproponował zaproszenie aż 2 mln Ukraińców w perspektywie lat. Oznacza to oczywiście białą flagę ws. ściągnięcia z powrotem polskich emigrantów. Każdy polski rząd powinien mieć naczelny priorytet: sprowadzić ich do Polski”.

“Ukraińcy wymuszają emigrację polskiej młodzieży za granicę”

Krytyczny względem ściągania Ukraińców do pracy w Polsce w miejsce Polaków jest również ekonomista i były wiceminister finansów, dr Cezary Mech:

– Ukraińcy obniżają wynagrodzenia pracownikom polskim i tak naprawdę też wymuszają emigrację polskiej młodzieży za granicę. To jest absurd, że sprowadzamy sobie imigrantów po to, żeby nasza młodzież jeszcze szybciej emigrowała. Nie mówiąc już o tym, że w kwestii osiągnięcia celu, tj. dogonienia krajów wysoko rozwiniętych pod względem efektywności pracy i wysokości płac, tak naprawdę strzelamy sobie w stopę. Ponieważ cały czas w interesie grup biznesu, które chcą mieć tanich pracowników, utrzymujemy zaniżone stawki płacowe dla własnych obywateli.

PRZECZYTAJ:Dr Cezary Mech dla Kresów.pl: Ukraińcy obniżają Polakom wynagrodzenia i zmuszają ich do emigracji

Zdaniem ekonomisty, za ściąganiem Ukraińców optują grupy biznesu, które chcą mieć tanich pracowników. Jego zdaniemproblem nie polega na tym, że Ukraińcy i inni przybysze ze wschodu rzekomo podejmują pracę, których Polacy nie chcą wykonywać. – Oni powodują zamrożenie poziomu wysokości płac, ponieważ Polacy nie są w stanie żądać wyższego wynagrodzenia, jeśli w każdej chwili mogą się dowiedzieć, że w razie czego zawsze można ich zastąpić– wyjaśniał.

Wcześniej informowaliśmy, że wg raportu NIK cześć pracodawców celowo śrubowała wymagania dla polskich pracowników, jednocześnie mocno zaniżając wynagrodzenia w ofertach pracy, by wykazać, że nie mogą znaleźć w Polsce rąk do pracy i dzięki temu móc ściągnąć do pracy tańszych pracowników z Ukrainy.

PRZECZYTAJ:

Ukraińcy przyjeżdżają do pracy, ale legalnie nie pracują

Kontrola NIK na Podkarpaciu wykazała patologie przy zatrudnianiu obcokrajowców – głównie Ukraińców

Facebook.com / Kresy.pl

12 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. gan
    gan :

    “[…]pracują w miejscach gdzie Polacy pracować nie chcą i nie będą.”. Brytyjczycy dopóki byli w miarę bogatym królestwem mogli pozwolić sobie na ekstrawagancję zatrudniania imigrantów. Ale lenistwo nie popłaca. Szkatuła królowej już się skończyła. A utracony nawyk zarabiania pracą oraz brak znajomości rzemiosła powoduje, że jedyne, na co ich stać – to wyładowywać swoje frustracje na imigrantach. Podobna historia dotyczy niemieckich Turków. Historia magistra vitae est. Ucząc się na cudzych błędach należy zlikwidować wszelki socjalizm. Wtedy, wraz z widmem głodu i ulicy skończy się myślenie o tym, że “ja za taką pracę się nie wezmę, bo ja jestem ponad nią”. Co z resztą jest piątym (z dwunastu) stopni pychy wg. św. Bernarda z Clairvaux: “5. Nie jestem jak inni ludzie. Przykro jest wynoszącemu się nad innych – mówi św. Bernard – nie czynić czegoś, co by go wyróżniało. W ten sposób rodzi się to zjawisko, które wielki Doktor Kościoła nazywa “kultem własnej odrębności”.

    • beresteczko1651
      beresteczko1651 :

      A wyobraź sobie taką sytuację: taki wyrzucony przez Ciebie na ulicę “pyszny leń” , który “wynosi się nad innych”, nie idzie pokornie do pracy za głodową stawkę proponowaną przez Ciebie, ale żeby zapewnić sobie środki do życia przychodzi do Twojego domu z kilkoma kolegami, zarzyna Ci dzieci, gwałci żonę a ciebie torturuje tak długo, aż “podzielisz” się z nim swoimi pieniędzmi. Inni, w podobnej sytuacji, dochodzą do wniosku, że to jest jakiś sposób na życie i w efekcie po pewnym czasie masz w kraju bolszewicką rewolucję. I jak Ci się podoba taki wariant? Zachodni socjal nie wziął się z tego, że tamtejsi przedsiębiorcy są tacy naiwni i skłonni do dobrowolnego dzielenia się pieniędzmi, ale z przeświadczenie, że lepiej się podzielić i zamiast co rok zmieniać mercedesa, robić to co pięć lat, ale za to mieć spokój i w miarę zadowolonych pracowników a nawet bezrobotnych. I to się doskonale sprawdzało, dopóki ich rozleniwieni umysłowo przywódcy nie doszli do zgubnego wniosku, że wpuszczając do siebie hordy Murzynów i Arabów zyskają pokornych i pilnych pracowników od najgorszej roboty, dokładnie tak jak nasi “przedsiębiorcy” myślą o Ukraińcach:)

  2. pro_patria
    pro_patria :

    Wyjazd z Polski hord upaińskich z powodu pracy na zachodzie Europy uważam za najważniejszą korzyść dla naszego kraju płynącą ze zniesienia wiz. Mam nadzieję, że motłoch opuści nasze terytorium dobrowolnie i minie groźba osiedlania się dziczy. ZPP prowadzi krótkowzroczną politykę, nastawioną na natychmiastowy zysk, nie zastanawiając się nad dalekosiężnymi konsekwencjami choćby w postaci powstania mniejszości narodowej, która ZAWSZE na przestrzeni wieków gdy tylko poczuła słabość Rzeczpospolitej mordowała bestialsko Polaków. Identyczna postawa cechuje rządzące pisiorki: jak można tak beztrosko i nieodpowiedzialnie pozwolić na niekontrolowany wjazd milionów wrogonastawionych do wszystkiego co polskie upaińskich pomiotów ?? Jak można nie zabezpieczyć własnych obywateli przed tą dziczą, nie przygotować elementarnych planów asymilacji motłochu ?? Jak widać można i pisiorki w kretyniźmie przekraczają znane nam granice. Tragiczny jest fakt, że za ich idiotyzm zapłaci cały Naród…

    • jazmig
      jazmig :

      ZPP prowadzi politykę, a nikt go do tego nie upoważnił. Oni wmawiają nam, że należy sprowadzać Ukraińców, a dlaczego nie Białorusinów? Można również sprowadzać Rumunów i Bułgarów, a Ukraińcy niech emigrują do Rosji.

  3. jazmig
    jazmig :

    Trzeba po prostu uczciwie płacić, to wrócą Polacy. Można również zatrudniać pracowników z biedniejszych krajów UE, takich jak Rumunia, czy Bułgaria. Wcale nie musimy sprowadzać Ukraińców.

  4. jaro7
    jaro7 :

    Nie bardzo rozumiem dlaczego prezes ZPP Kazmiercz-uk zajmuje się polityką imigracyjną Polski.On to może sobie do swojej firmy naściągać tych upaińców ile chce,może który mu ten durny łeb utnie i Polska pozbędzie się kolejnego idioty.