Plan Pentagonu, zakładający wykorzystanie przybywających do Polski żołnierzy 82. Dywizji Powietrznodesantowej do pomoc obywatelom USA w razie ewakuacji z Ukrainy został oficjalnie zatwierdzony przez Biały Dom.

W środę amerykańskie media, „The Wall Street Journal” jako pierwszy, poinformowały o decyzji Białego Domu, który zatwierdził plan Pentagonu dotyczący zadań kontyngentu wojskowego USA w Polsce. Plan zakłada, że w razie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, niespełna 2000 amerykańskich żołnierzy, którzy stacjonują w naszym kraju, ma pomóc Amerykanom, którzy mogą ewakuować się z Ukrainy.

Media powołują się na relacje dwóch amerykańskich dygnitarzy, zaznajomionych z tematem. Zaznaczają, że siły USA nie mają zgody na wejście na Ukrainę w razie wybuchu otwartego konfliktu i tym samym nie ma planów, żeby przeprowadzić niebojową ewakuację amerykańskich obywateli. Szacuje się, że obecnie na Ukrainie przebywa około 30 tys. obywateli Stanów Zjednoczonych.

Zamiast tego, aktualny już plan zakłada, że w razie takiej konieczności, żołnierze z przerzuconych do Polski oddziałów 82. Dywizji Powietrznodesantowej zorganizują na terenach przy granicy Polski z Ukrainą tymczasowe schronienia, m.in. miasteczko namiotowe, dla ewakuowanych Amerykanów. Mają też powstać specjalne punkty kontrolne.

Zobacz: Żołnierze 82. Dywizji Powietrznodesantowej USA przybywają do Polski [+FOTO]

Jedno ze źródeł podało, że tego rodzaju obiekty nie zostały jeszcze utworzone. Prace nad tym miałyby jednak rozpocząć się, gdy tylko do Polski przybędzie więcej amerykańskich żołnierzy.

Wcześniej rzecznik Pentagonu John Kirby mówił, że żołnierzy 82. Dywizji Powietrznodesantowej wysłano do Polski głównie dlatego, że są to wojska wielozadaniowe. Zapytany, czy byliby ws stanie pomóc w ewakuacji Amerykanów z Ukrainy odparł, że ci żołnierze „mogą robić wiele rzeczy”, bo to „bardzo wszechstronne siły”.

W rozmowie z CNN urzędnik Białego Domu powiedział, że 82. Dywizja Powietrznodesantowa są w stanie wykonywać misje różnego rodzaju. Zaznaczył przy tym, że Waszyngton stale ocenia rozwój sytuacji bezpieczeństwa w regionie, ale „żeby była jasność, nie planujemy masowej ewakuacji amerykańskich obywateli z Ukrainy”. Dodał zarazem, że prezydent Joe Biden również wyraził się w tej kwestii jasno, że USA stoją na stanowisko, że „rozsądnie byłoby, gdyby Amerykanie przebywający na Ukrainie opuścili ten kraj”. Wcześniej Departament Stanu zaapelował, żeby amerykańscy obywatele, których obecność nie jest konieczna, wyjechali z Ukrainy.

Przeczytaj: CNN: Zełenski krytycznie o planowanej ewakuacji rodzin dyplomatów USA z Ukrainy

Czytaj także: Departament Stanu USA nakazał ewakuację rodzin dyplomatów z Ukrainy

Według amerykańskich mediów, Rosja wciąż zwiększa liczebność swoich wojsk w rejonie granic Ukrainy. W środę stacja CNN podała, że w ciągu minionej doby przybyło około 2 tys. rosyjskich żołnierzy, a dane wywiadowcze wskazują, że w najbliższych dniach przybędą kolejni. Jednocześnie, nie stwierdzono żadnych oznak, by Rosjanie mieli się wycofywać.

Amerykanie szacują liczebność rosyjskich wojsk w rejonie granicy Ukrainy na ponad 100 tys. ludzi, zgrupowanych w około 100 batalionów grup taktycznych.

Jak informowaliśmy, prezydent USA Joe Biden formalnie zatwierdził wysłanie dodatkowych amerykańskich oddziałów do trzech europejskich państw. Do Polski trafi 1700 żołnierzy, a kolejnych 1000 do Rumunii. Ci ostatni zostaną przerzuceni z baz w Niemczech. Dotyczy to szwadronu wozów bojowych Stryker z 2. Pułku Kawalerii USA. Do samych Niemiec także wysłanych zostanie kilkuset amerykańskich żołnierzy. Dodatkowi żołnierze mają być dyslokowani już w najbliższych dniach.

Według Moskwy, rozmieszczanie kolejnych amerykańskich żołnierzy w Europie to „niczym nie usprawiedliwione, destrukcyjne kroki” i dowód na to, że Rosja ma oczywiste powody do obaw. Amerykanie chcieli wysłać swoich żołnierzy także na Węgry, ale władze tego kraju podeszły sceptycznie do tej inicjatywy.

Czytaj także: Ponad 100 żołnierzy USA przybyło do Rumunii

CNN / WSJ / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply