Zielone światło dla nauczania po rosyjsku

W wywiadzie dla jednego z kijowskich dzienników nowo mianowany minister edukacji i nauki Ukrainy Dmytro Tabacznyk oświadczył, że zarówno uczniowie jak i studenci sami powinni zadecydować w jakim języku chcą się uczyć i studiować.

“Zostanie powołana specjalna grupa pracująca nad najdelikatniejszymi sprawami związanymi z edukacją, w tym także nad językiem wykładowym. Należy przede wszystkim uszanować zasadę, że to rodzice uczniów i studenci powinni samodzielnie wybierać język wykładowy w szkołach i na uniwersytetach” – wyjaśnia minister.
Zdaniem Tabacznyka w żadnym wypadku nie chodzi o rusyfikację oświaty, jak głoszą nacjonaliści, ale o obronę i zachowanie praw człowieka.
Nie można pozbawić “przeważającej części obywateli Ukrainy” prawa do nauki w ich języku macierzystym tj. języku rosyjskim, jednak nauczanie języka ukraińskiego musi pozostać obowiązkowe jak za czasów ZSRR.
Minister zauważył również, że oddzielny problem stanowią miasta w większości rosyjskojęzyczne takie jak Kijów, gdzie jest zaledwie sześć szkół średnich, w których nauczanie odbywa się po rosyjsku.
“W kwietniu zostanie zwołane zebranie dyrektorów 500 kijowskich szkół, aby wyjaśnili, jak mają zamiar wypełnić ukraińskie prawo gwarantujące rodzicom wybór języka wykładowego” – zapowiada Dmytro Tabacznyk.
Według ministra bardziej autonomiczne szkolnictwo wyższe “może wykazać się większą elastycznością w wyborze języka wykładowego”.
Prowadzona od 1991 roku “przymusowa ukrainizacja” nabrała tempa po roku 2005, czyli po objęciu władzy przez Wiktora Juszczenkę. W państwie, którego znaczna część jest rosyjskojęzyczna, praktycznie całe szkolnictwo średnie i wyższe przyjęło język ukraiński jako wykładowy.
Podczas kampanii prezydenckiej nowy prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz obiecał, że przywróci język rosyjski w regionach zamieszkałych przez ludność rosyjskojęzyczną.

Joanna Korol/fr.rian.ru/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply