„Żądamy ekshumacji zamordowanych Polaków i penalizacji banderyzmu”. 11 lipca marsz pamięci w Warszawie

Wśród głównych haseł przewodnich tegorocznego marszu jest m.in. żądanie odblokowania ekshumacji Polaków, pomordowanych podczas ludobójstwa na Kresach, a także postulat penalizacji banderyzmu w naszym kraju.

W ramach obchodów 81. rocznicy krwawej niedzieli na Wołyniu, w czwartek 11 lipca br. w Warszawie odbędzie się Marsz Pamięci o Ofiarach ukraińskiego Ludobójstwa. To wydarzenie organizowane jest już od kilkunastu lat, zawsze 11 lipca.

Organizatorami marszu są Ruch Społeczny Porozumienie Pokoleń Kresowych, którego przewodniczącym jest Andrzej Łukawski, a także Fundacja Wołyń Pamiętamy, na czele Katarzyną Sokołowską.

Przeczytaj: Ulicami Warszawy przejdzie Marsz Rzezi Wołyńskiej

Marsz rozpocznie się Mszą św. w intencji ofiar ludobójstwa na Kresach, która zostanie odprawiona o godzinie 16:00 w kościele św. Aleksandra na Placu Trzech Krzyży. Po Mszy św., około godziny 17:00, uczestnicy rozpoczną przemarsz ulicami Warszawy w kierunku Starego Miasta, pod Tablicę Wołyńską (ul. Krakowskie Przedmieście 64). Tam przewidziano krótkie, okolicznościowe wystąpienia zaproszonych gości. Wśród nich będzie m.in. pan Antoni Dąbrowski, ocalony z Rzezi Wołyńskiej zasłużony działacz kresowy, który otwarcie sprzeciwiał się przyzwalaniu na szerzenie się w Polsce ideologii banderowskiej i neobanderowskiej.

Przypomnijmy, że 2020 roku na naszych łamach opisywaliśmy sprawę pana Antoniego Dąbrowskiego ze Stowarzyszenia Kresy Wschodnie Dziedzictwo i Pamięć, urodzonego w woj. stanisławowskim i cudem ocalonego od śmierci w czasie ukraińskiego ludobójstwa. Był ścigany przez Prokuraturę Rejonową Praga-Północ i prok. Młynarczyka za rzekomą “mowę nienawiści” wobec Ukraińców.

Czytaj także: Ocaleniec z rzezi wołyńskiej skazany na 8 miesięcy w zawieszeniu za obrażanie Ukraińców

Organizatorzy informują, że wśród głównych haseł przewodnich tegorocznego marszu jest m.in. żądanie odblokowania ekshumacji Polaków, pomordowanych na terenie południowo-wschodnich województw II RP. Ponadto, pod hasłem „Polska wolna od banderyzmu” domagają się penalizacji tej ideologii w naszym kraju. Przypomnijmy, że do Sejmu trafił wówczas projekt ustawy o penalizacji banderyzmu. Zakłada on wprowadzenie do art. 256 kodeksu karnego zapisów, zgodnie z którymi za propagowanie w Polsce ideologii OUN czy pochwalanie działalności UPA groziłyby 3 lat więzienia. Zaznaczono, że spawa nadal jest aktualna i pilna.

Z kolei Fundacja Wołyń Pamiętamy od kilku dni prowadzi na terenie całej Polski kompanię informacyjną w formie plakatów i bilbordów. Według planu, na przełomie czerwca i lipca około 800 wolontariuszy ma rozwiesić w całej Polsce 40 tysięcy plakatów.

Czytaj także: Zarzuty dla mężczyzny, który przyniósł pocisk na Marsz Pamięci o ukraińskim ludobójstwie

Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Polska powinna wstrzymać jakiekolwiek świadczenia na rzecz Ukrainy i Ukraińców do czasu realizacji tych postulatów. Tan drugi zależy jednak od “polskich” władz, czyli od zwolenników banderowców, którzy mordowali Polaków, a zatem największych kanalii. Nie możemy na to liczyć do czasu zmiany władzy, a to też jest niemożliwe, gdyż całe pokolenia Polaków wychowane zostały w oparciu o zakłamaną propagandę i nie znają historii.