W Warszawie trwa duża demonstracja przeciwników wyroku TK delegalizującego tzw. aborcję eugeniczną. Doszło na niej do starć różnych grup ludzi. Uczestnicy manifestacji oraz sympatyzujące z nimi media twierdzą, że agresorami są pseudokibice. Policja potwierdziła, że podjęła działania wobec grup kibicowskich.
Dzisiejsza demonstracja zwolenników aborcji w Warszawie zaczęła się o godzinie 17. w trzech miejscach: na placu Zawiszy, przy Kancelarii Premiera w Al. Ujazdowskich oraz na Placu Zamkowym. Pomaszerowano w kierunku Ronda Dmowskiego, gdzie zaplanowano spotkanie wszystkich trzech grup. W czasie ich przemarszu policja zatrzymywała ruch pojazdów.
Wkrótce po godz. 17. warszawska policja informowała, że wśród zebranych na Placu Zamkowym pojawiły się osoby ze środowisk pseudokibicowskich. “Dążono do konfrontacji. Na miejscu działania natychmiast podjęli policjanci prewencji skutecznie to uniemożliwiając” – podano na Twitterze.
Policjanci podjęli zdecydowane działania wobec grup pseudokibiców, którzy zagrażali bezpieczeństwu innych osób, a także używali pirotechniki.
Działania są prowadzone w rejonie Wisłostrady i ul. Karowej. Są pierwsze zatrzymania.— Policja Warszawa (@Policja_KSP) October 30, 2020
Według RMF FM zatrzymano kilkanaście osób, które po interwencji policji uciekły w stronę Wisłostrady.
Po godz. 18. poseł PO, były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz poinformował, że został zaatakowany gazem łzawiącym – jak twierdził w różnych tweetach przez “faszystów”, “bojówki Kaczyńskiego, zwykłych nazioli”.
Właśnie zostałem potraktowany gazem przy próbie interwencji poselskiej – grupa faszystów zaatakowała ludzi przy próbie oddzielenia faszystów oberwałem. pic.twitter.com/KgKuS4UloD
— Bartłomiej Sienkiewicz (@BartSienkiewicz) October 30, 2020
W tym samym czasie film pokazujący zamieszki opublikował lider stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa Jan Śpiewak. Według niego “naziole rzucili się na pokojowych demonstrantów”, jednak zdaniem jednego z dziennikarzy Gazety Wyborczej napastnikami byli “zwolennicy PiSu i Dudy”.
Naziole? Przecież to twoi kolesie, zwolennicy PiSu i Dudy, który cię ułaskawił….. https://t.co/dXfv7no2jo
— wojciech czuchnowski (@czuchnowski) October 30, 2020
Do bijatyki doszło w rejonie ronda de Gaulle’a i Nowego Światu. Jak podała policja, pobiły się tam dwie grupy młodych ludzi, rzucano różnymi przedmiotami i używano pirotechniki. Potrzebna była interwencja funkcjonariuszy.
Jedno z takich starć nagrał dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski. “Nie sposób w tłumie rozpoznać, kto kogo bije” – pisał na Twitterze, choć twierdził też, że atakowano protestujących.
Zamieszki na ulicach Warszawy. Na rondzie de Gaulla bijatyka. Protestujący atakowani przez mały grupki napastników. Nie sposób w tłumie rozmpoznac kto kogo bije. Policja biega w różne miejsca. @RMF24pl pic.twitter.com/fwAAatjNa4
— Mariusz Piekarski (@Piekarski_M) October 30, 2020
Dostałem czymś w głowę od tyłu. Naziol wyrwał mi komórkę i wyrzucił. Inny ją podniósł i rzucił o ziemię. Ale później ją oddał. A mógł przypier****ć metalową pałką, którą trzymał w drugiej ręce…#piekłokobiet pic.twitter.com/ShLE6oEEXg
— Krzysztof Piech (@krzysztof_piech) October 30, 2020
Po godz. 21 policja informowała już o 30 zatrzymanych publikując zdjęcia niebezpiecznych przedmiotów, które im odebrano.
Przy zatrzymanych policjanci zabezpieczyli różnego rodzaju pałki, w tym teleskopowe, gazy obezwładniające, dużo wyrobów pirotechnicznych.
Zdecydowane działania pododdziałów prewencji i policjantów po cywilnemu pozwoliły na skuteczne zapewnienie bezpieczeństwa w centrum miasta. pic.twitter.com/NxoTddkKcV— Policja Warszawa (@Policja_KSP) October 30, 2020
Według rzeczniczki warszawskiego ratusza w protestach na ulicach Warszawy uczestniczy około 100 tys. ludzi. Część z nich została dowieziona autokarami z całej Polski.
Ok.100 tys. protestujących jest teraz na ulicach @warszawa. Trzy miejsca z których rozpoczęły się przemarsze i napływ osób z różnych stron powodują trudności w oszacowaniu liczby protestujących. Na początku było ok. 50 tys., z upływem czasu liczba osób regularnie wzrastała. pic.twitter.com/0cgWtFML3A
— Karolina Gałecka (@K_Galecka) October 30, 2020
Według Polsat News demonstranci przeszli pod dom prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który został otoczony kordonem policji.
Jak dotychczas brak jest doniesień, by proaborcyjni aktywiści atakowali kościoły. Niektórych z nich strzegą wierni, a także żandarmeria.
Kościół Świętego Krzyża, tu jest i @PolskaPolicja i @Zandarmeria i oczywiście wolontariusze. Pod św Anna, Wizytek i Seminaryjnym tylko wolontariusze #StrazNarodowa pic.twitter.com/jSJuBiud5W
— Marek Piotr Borkowsk (@BorkowskMarek) October 30, 2020
CZYTAJ TAKŻE: „Wypier…ać”, „Jeb.. PiS”, „Precz z Kościołem” – kolejne protesty przeciwko decyzji TK ws. aborcji eugenicznej
Kresy.pl / rmf24.pl / polsatnews.pl
Krzysztof Piecha ‘make may day” :-))))
Ps. Skąd się kurna takie the bille biorą?
“Zwalczaj propagandę” – Oto prawicowy portal Kresy.pl podaje głównie kłamstwa za “tęczowym ratuszem”, RMFfm, Wyborczą i Policją (która przez tydzień nie zatrzymywała agresywnych lewackich bojówek atakujących ludzi i dewastujących obiekty pamięci narodowej, a wczoraj ogłasza, że zatrzymała pseudokibiców) – zatrzymała czy nie to był prawdziwy cel tej prowokacji PiSowskiej, a brak dostatecznej reakcji, ze strony prawicowych mediów niestety bardzo szkodzi przekazowi, jaki pójdzie w świat… Bardzo szkoda, że nie ma jakiejś uczciwej organizacji monitorującej takie zdarzenia.