„Wyborcza” ujawnia „Taśmy Kaczyńskiego”

Na opublikowanym przez „Gazetę Wyborczą” nagraniu z centrali PiS, prezes Jarosław Kaczyński mówi o budowie wieżowca przez spółkę Srebrna, którą miał zabezpieczyć kredyt z PKO SA na 300 mln euro. Wyjaśnia, że inwestycję trzeba było wstrzymać przez działania warszawskiego ratusza, kontrolowanego przez PO.

We wtorek po szumnych zapowiedziach „Gazeta Wyborcza” opublikowała taśmę z nagranej w siedzibie PiS w Warszawie rozmowy z liderem tej partii Jarosławem Kaczyńskim. Dotyczy ona budowy w stolicy wieżowca przez spółkę Srebrna na działce, na której w latach 90. ub. wieku uwłaszczyło się środowisko jego poprzedniej partii Porozumienie Centrum. Miałaby się w niej mieścić m.in. siedziba fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, właściciel spółki Srebrna. W jej zarządzie zasiada prezes PiS. Wynajem biurowca miał dawać fundacji rocznie 30 proc. dochodu.

Nagranie pochodzi z 27 lipca 2018 roku. W rozmowie poza Kaczyńskim uczestniczyli: Gerald Birgfellner, austriacki biznesmen powiązany rodzinnie z prezesem, którego firmy miały przygotować inwestycję, a także kuzyn Kaczyńskiego, Grzegorz Tomaszewski oraz tłumaczka, wspólniczka Birgfellner – według gazety „rodzinnie związana z Tomaszewskim i zaprzyjaźniona z Kaczyńskim”.

 

Pomocą w inwestycji miał być kredyt dp 300 mln euro, którego miał udzielić zrepolonizowany i kontrolowany przez państwo bank Pekao SA. Jego prezesem jest Michał Krupiński, wcześniej szef PZU, nazywany „złotym dzieckiem” PiS i powiązany ze Zbigniewem Ziobrą.

Kaczyński zawiesił jednak projekt budowy wieżowca przez Srebrną, tłumacząc, że warszawski ratusz pod rządami PO zablokował warunki zabudowy.

– Tamci nielegalnie nam to uniemożliwiają – mówił podczas spotkania Jarosław Kaczyński. – Póki nie będą rozstrzygnięte [wybory]…, po pierwsze, nie dostaniemy wuzetki [warunków zabudowy], jak nie wygramy tych wyborów, po drugie, w tej chwili jest jeszcze do tego atak z jeszcze jednej strony.

Tomaszewski zwraca uwagę, że to nie partia PiS “buduje”, ale Kaczyński odpowiada, że w takich kampaniach „to nie ma żadnego znaczenia”. – Ja jestem w fundacji, to zupełnie wystarczy, nie ma żadnych szans. To nie do obrony – mówi prezes PiS. – Mi chodzi o medialny atak. To jest polityka.

Jak pisze gazeta, kolejne fragmenty wskazują, że Kaczyńskiemu chodzi nie tylko o wybory samorządowe, ale również parlamentarne. Uważa, że gdyby informacje o przygotowaniach do inwestycji i toczonych negocjacjach wyszły na jaw, byłoby to zabójcze politycznie dla PiS. Kaczyński zwraca też uwagę na działania Jana Śpiewaka, jak go określił – syna “bardzo ostrego żydowskiego profesora [Pawła Śpiewaka – red.]”. – Doszły nowe elementy. Operacja Śpiewaka, nowego kandydata na prezydenta, syna “bardzo ostrego żydowskiego profesora”. Postawił zarzuty: partia buduje wieżowiec.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Według „GW”, na nagraniu słychać, jak Kaczyński zwleka z zapłatą za pracę wykonaną przez Birgfellnera pracę, który na wieść o wstrzymaniu inwestycji zaczyna domagać się pieniędzy. Po wybudowaniu „dwóch wież” miał dostać 3 proc. wartości inwestycji, czyli około 9 mln euro (39 mln zł). Prezes PiS odmawia ze względu na brak odpowiednich dokumentów. Tłumaczy mu, że nie jest oszustem i zachęca przy tym austriackiego biznesmena do wstąpienia w tej sprawie na drogę sądową.

– Jestem gotów w tym sądzie zeznać, że ta robota była robiona dla nas, znaczy dla Srebrnej. Ja to zeznam, bo tak jest. Wy macie mocne argumenty w postaci uchwały zarządu (Srebrnej). Macie pełnomocnictwa, czyli sytuację prawną macie dobrą – mówi na nagraniu Kaczyński.

Prawnikami Birgfellnera, jak podaje „GW”, są Roman Giertych i Jacek Dubois. Obaj złożyli w warszawskiej prokuraturze zawiadomienie o “uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego”. Austriacki biznesmen zarzuca mu „dokonanie oszustwa wielkich rozmiarów”.

W związku z kwestią kredytu z PKO SA część mediów sugerowała, że prezes Krupiński rzekomo mógł dać zgodę na kredyt dla Srebrnej „na telefon”. Przedstawiciele banku stanowczo temu zaprzeczają.

– Szczerze mówiąc nie wiem gdzie ta bomba, gdzie ta mina, gdzie tam w ogóle jakaś afera jest – komentował rano na antenie RMF FM poseł Marek Jakubiak. – To, że pan Jarosław Kaczyński wykazał się roztropnością, bo założył, że Platforma Obywatelska po wzięciu przez niego zobowiązania kredytowego w wysokości 1,3 mld zł zacznie mu kłody pod nogi rzucać i on zostanie i z tym kredytem, i z długami, i z rozkopaną ziemią, i bez własnego biurowca. To trzeba powiedzieć, że jest roztropny po prostu. (…) Ja nie wierzę w takie cuda, żeby PO tego nie wykorzystała. Jeżeli by mogła mu przeszkodzić, to z całą pewnością by mu przeszkodziła.

Poseł zwrócił się też do Kaczyńskiego: „panie prezesie, gdyby w Polsce była wolność gospodarcza, to nie musiałby się pan tak obawiać i lawirować”.

“Gazeta Wyborcza” i Roman Giertych zaangażowali się z wielką determinacją, żeby przekonać Polaków, że Jarosław Kaczyński zna się na biznesie i jest uczciwym człowiekiem – mówił z kolei na antenie Polskiego Radia wicepremier Jarosław Gowin.

Przeczytaj: Onet: Jest jeszcze wiele taśm z nagraniami polityków

„GW”/ rmf24.pl / dorzeczy.pl/ Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply