Kiedy włoska pracownica służby zdrowia Silvia Romano wróciła w tym miesiącu do domu, rząd liczył na chwilę radości wśród ludzi w czasie pandemii koronawirusa. 25-letnia Romano była przetrzymywana przez 18 miesięcy w Afryce Wschodniej przez grupę powiązaną z terrorystami z al-Shabaab. Po powrocie osobiście przywitał ją premier Giuseppe Conte – jej uwolnienie miało okazać się zwycięstwem politycznym, w rzeczywistości jednak rozwścieczyło wielu Włochów – pisze Alessandra Bocchi dla Wall Street Journal.

Romano wróciła do kraju w islamskim stroju – czadorze. Podczas przesłuchania miała powiedzieć urzędnikom, że dobrowolnie przeszła na islam i zmieniła imię na Aisha. Była zakładniczka zaprzeczyła pogłoskom, że została zmuszona do poślubienia jednego ze swoich porywaczy. Powiedziała, że ​​dobrze ją traktowali.

Bocchi zwraca uwagę, że podnoszenie broni przeciwko ekstremistom islamskim w celu zapewnienia bezpieczeństwa i stabilności niewinnym są niewątpliwie godne pochwały. Zachód jednak zapomniał o innych powodach, by walczyć.

Była zakładniczka jest niewinną poszkodowaną w wyniku czyjegoś złego postępowania, ofiarą tragedii, któa wiele ją kosztowała. Nikt nie wie i możliwe, że nikt nigdy się nie dowie, czy faktycznie uwierzyła czy może to pranie mózgu motywowało jej nawrócenie.

Mam z panią Romano wiele wspólnego. Ja też pochodzę z Mediolanu, przemysłowego miasta z dumną historią pracowitych ludzi, cierpiących teraz z powodu duchowego rozkładu. Jako niezależny dziennikarz w Afryce Północnej spędziłam także dużo czasu żyjąc wśród muzułmanów – pisze Bocchi – Mimo to jesteśmy bardzo różne. Nigdy nie byłam więziona, a muzułmanie, których znałam, przestrzegali prawa i byli pełni wiary. Silne wrażenie pozostawione przez świat islamski pomogło mi wrócić do chrześcijaństwa. Odrzucały mnie niektóre askpety islamu, takie jak traktowanie kobiet i mniejszości religijnych, ale też wiele w nim podziwiałam – dodaje.

Jako obcokrajowiec otrzymałam wielką gościnność. Silne poczucie wspólnoty i rodziny w Islamie było imponujące. Nie mogła już dłużej ignorować moralnej dekadencji obecnej w krajach zachodnich, w ktróych żyłam.  Według badań (…) zaburzenia lękowe są bardziej rozpowszechnione na Zachodzie, a moje doświadczenia wśród tych wspólnot religijnych to potwierdziły – pisze Bocchi.

CZYTAJ TAKŻE: Spectator: jak ocalić Europę? Plan Marion Maréchal-Le Pen

Autorka przywołuje postać Oriany Fallaci, która im więcej czasu spędzała w kontakcie ze światem islamu, tym głośniejszym jego przeciwnikiem się stawała. Po atak z 11 września wzywała Zachód do przebudzenia się w obliczu zagrożenia jakie stanowi islam.

Fallaci, zadeklarowany „ateistyczny chrześcijanin”, wykonała ważną pracę. Ale nie wyjaśniła w wystarczającym stopniu, dlaczego wielu ludzi z Zachodu żyjących w społeczeństwach islamskich zaczyna wątpić w siebie i swoje ojczyzny. Podobnie jak Fallaci, ponownie doceniłam wolności, które kiedyś uważano za coś oczywistego. Ale zakwestionowałam również cel, jakiemu te wolności miały służyć. Zrozumiałem, że wolność nie jest celem samym w sobie, ale środkiem do osiągnięcia czegoś więcej – przekonuje Bocchi.

Doniesienia włoskich gazet wskazują, że rząd zapłacił okup za uwolnienie Romano – mimo że sami rządzący zaprzeczają. Według Il Giornale włoskie, somalijskie i tureckie siły bezpieczeństwa współpracowały, aby ją uwolnić, a włoski rząd miał wpłacić terrorystom 4 miliony euro.

La Repubblica z kolei donosi, że rzecznik terrorystów stwierdził, że fundusze te zostaną „wykorzystane na sfinansowanie dżihadu”. Powiedział także: „Oczywiście, że nie znęcaliśmy się nad nią [nad Romano], była dla nas ważnym dobrem handlowym. I ona jest kobietą. W al-Shabaab szanujemy kobiety”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przeczytaj również: Globalna ofensywa ISIS. Terroryści wykorzystują chaos spowodowany pandemią koronwirusa

Grupa ewidentnie postrzega uwolnienie zakładniczki jako zabieg propagandowy – Włochy poniosły upokorzenie, podczas gdy terroryści zapewnili sobie pełne zwycięstwo. Zapłacono im, a porwana wróciła do domu jako muzułanka. Gdyby siły bezpieczeństwa uratowały Romano i zabiły lub schwytały bojowników, al-Shabaab niewątpliwie byłoby dziś słabsze. Ale nikt nie wie, czy Silvia nadal pozostawałaby Aishą.

Włosi obserwując doniesienia, że ich rząd finansuje terroryzm, czują się zdradzeni. Ale najwięcej kontrowersji wzbudza nawrócenie Romano. Osoby w jej grupie wiekowej nie są zbyt religijne. Dla wielu Włochó trudno było zaakceptować młodego człowieka z historycznie katolickiego kraju przechodzącego na islam pod wpływem islamistycznych terrorystów.

Historia pani Romano pokazuje, dlaczego narody europejskie powinny postępować zgodnie z amerykańską polityką odmawiania okupu za zakładników i szukania innych sposobów na uwolnienie jeńców. Co ważniejsze, Zachód musi również odzyskać silne poczucie duchowego celu, aby wygrać długą walkę ze złem radykalnego islamu. Stawką jest dusza Zachodu – podsumowuje autorka.

Kresy.pl / wsj.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply