Żeby nie było nieporozumień: Ukraiński Krab został stracony na skutek “backfire” czyli albo przedwczesnego zapłonu umieszczanego w lufie ładunku miotającego albo zassania do przedziału załogi niedopalonego ładunku miotającego – przekazał w poniedziałek Jarosław Wolski, politolog oraz analityk zajmujący się wojskiem i obronnością, publikujący m.in. na łamach „Nowej Techniki Wojskowej”.

W niedzielę w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie przedstawiające samobieżną armatohaubicę Krab zniszczoną na Ukrainie. Armatohaubice polskiej produkcji zostały przekazane Ukrainie w ramach pomocy wojskowej. “Przyczyną było rażące przekroczenie przez załogę szybkostrzelności oraz trzymanie ładunków modularnych nie w pojemnikach. Nie wiadomo czy Deugra nie była wyłączona – to niestety częsta praktyka Ukraińców” – podkreślił w poniedziałek na Twitterze Jarosław Wolski, politolog oraz analityk zajmujący się wojskiem i obronnością, publikujący m.in. na łamach „Nowej Techniki Wojskowej”.

“Backfire zapalił jeden z ładunków. Myślę że jednak w tym wozie Deugra była aktywna skoro załoga zdołała uciec i wynieść ciężko poparzonego ładowniczego. Tj Deugra chyba stłumiła na chwilę ogień” – dodał.

“Ogień zapalił resztę ładunków, potem eksplodowała amunicja 155mm. Kompletnie bezsensowna strata pojazdu. Przy czym na naszych poligonach były takie akcje ale związane z wadliwą polską amunicją w Leopardzie 2A4 oraz w PT-91. Ale to było coś dekadę temu prawie” – wskazał Wolski.

Armatohaubice polskiej produkcji zostały przekazane Ukrainie w ramach pomocy wojskowej.

W ubiegłym tygodniu wizytę na Ukrainie złożył Minister Obrony Narodowej, wicepremier Mariusz Błaszczak. Według ukraińskiego prezydenta, Wołodymyra Zełenskiego, polski wicepremier i minister obrony Mariusz Błaszczak, składając wizytę na Ukrainie, przywiózł Ukraińcom kolejne samobieżne armatohaubice Krab.

Należy podkreśli, że mimo to, iż polski przemysł zbrojeniowy nie jest w stanie sam dostarczyć Krabów dla Wojska Polskiego, to przyjął zamówienie na armatohaubice dla ukraińskiej armii. W czerwcu w Kijowie podpisano umowę o wartości około 3 mld zł, dotycząca zakupu przez Ukrainę ponad 50 sztuk polskich samobieżnych armatohaubic Krab dla trzech dywizjonów artylerii.

Zwracaliśmy uwagę, że ukraińskie wojsko otrzymało też od Polski 18 sztuk nowoczesnych samobieżnych armatohaubic Krab, czyli wyposażenie jednego dywizjonu. Według rozmówcy IAR z kręgów rządowych, docelowo chodziło o wyposażenie dla trzech dywizjonów artylerii. Według „DGP”, sprzęt ten został przekazany z zasobów Wojska Polskiego i „być może częściowo zostanie zrefinansowany przez Unię Europejską”.

Armatohaubice Krab są elementem programu Regina. W ramach obowiązujących kontraktów Siłom Zbrojnym RP dostarczono już 80 haubic, a także Artyleryjskie Wozy Amunicyjne, Wozy Dowódcze i Dowódczo-Sztabowe, a także Warsztaty Remontu Uzbrojenia i Elektroniki. Do przekazania zostały jeszcze 42 haubice.

Huta Stalowa Wola S.A. realizuje aktualnie proces produkcji oraz dostaw arma­to­hau­bic Krab dla Sił Zbrojnych RP. Zgodnie z umową, jaką w grudniu 2016 roku Inspektorat Uzbrojenia MON zawarł z HSW, polska armia ma do 2024 roku pozyskać 96 armatohaubic Krab za ponad 4 mld złotych. Ponadto, polscy żołnierze mają otrzymać również 12 wozów dowódczo-sztabowych, 32 wozy dowodzenia różnego szczebla, 24 wozy amunicyjne oraz 4 wozy remontu uzbrojenia i elektroniki. Łącznie z wcześniejszą umową, z roku 2014, w ramach której HSW dostarczyła 24 Kraby wraz z pojazdami dowodzenia i wsparcia logistycznego za kwotę ok 1 mld. zł., Wojsko Polskie będzie docelowo dysponować 120 Krabami.

155 mm haubica Krab przeznaczona jest do wsparcia ogniowego pododdziałów szczebla brygady, może realizować zadania ogniowe do 30 km klasyczną amunicją artyleryjską oraz do 40 km amunicją z dodatkowym napędem. Ponadto może prowadzić ogień amunicją precyzyjnego rażenia.

Zobacz także: Media: rząd kupi haubice w Korei Południowej zamiast Krabów?

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply