MON rozważa zakup 150 południowokoreańskich armatohaubic K9, wartych szacunkowo ponad 17 mld zł, zamiast produkować Kraby w HSW – twierdzi „Newsweek”, zaznaczając, że w takim przypadku ucierpi polski przemysł. Zakup haubic z Korei zapowiadał szef MON, ale nie wiadomo, czy chodzi tylko o podwozie, czy o całe egzemplarze.

W sobotę na stronach internetowych tygodnika „Newsweek” podano, że „ważą się losy wielkiego kontraktu zbrojeniowego”.

„Ministerstwo Obrony Narodowej rozważa zakup 150 armatohaubic w Korei Południowej. Problem w tym, że ten sam sprzęt można wyprodukować w Polsce. Jeśli koreański kontrakt dojdzie do skutku, ucierpi polski przemysł obronny” – napisano.

 

Sprawa dotyczy produkowanych w będącej częściej Polskiej Grupy Zbrojeniowej Hucie Stalowa Wola samobieżnych armatohaubic Krab. 18 sztuk z około 80, jakie otrzymała polska armia, wysłano na Ukrainę. Szef MON, wicepremier Mariusz Błaszczak zapowiedział wysłanie Ukraińcom kolejnego dywizjonu, natomiast ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski po spotkaniu z nim oświadczył, że polski polityk przywiózł im ze sobą Kraby.

Zobacz: Załużny: samobieżne haubice „Krab” z powodzeniem pracują na froncie [+VIDEO]

„Newsweek” przypomina, że miesiąc temu, po powrocie z Korei Południowej, minister obrony oświadczył, że PGZ i koreańska firma Hyundai Rotem podpisały memorandum o wspólnym rozwoju czołgów i transporterów opancerzonych, mających być uzupełnieniem dla nowych wozów pływających Borsuk. Wcześniej, podczas odprawy rozliczeniowo-koordynacyjnej kadry kierowniczej Sił Zbrojnych RP, minister zapowiedział pozyskanie dla Sił Zbrojnych RP sprzętu z Republiki Korei, w tym czołgów i bojowych wozów piechoty. Ponadto, Błaszczak podkreślił, że w kontekście wojny na Ukrainie „Polska musi stać się potęgą artyleryjską” i zapowiedział, że Polska kupi „sprawdzony sprzęt produkcji koreańskiej”, w tym haubice K9 oraz czołgi K2. Powiedział, że „trwają rozmowy z Koreańczykami, którzy oferują armatohaubice K9” i zapowiadał, że decyzja o ewentualnych zakupach zapadnie jeszcze w czerwcu.

Według płk Krzysztofa Płatka, rzecznika prasowego Agencji Uzbrojenia, decyzja „to kwestia dni, może tygodni”. Zaznaczył, że wciąć nie zdecydowano, „czy będą kupowane podwozia, całe haubice, czy też będzie inne rozwiązanie”. W przypadku samego podwozia, eksperci uważają, że dzięki temu można by przyspieszyć budowę Krabów w HSW (wykorzystują to samo podwozie, na licencji). Miałoby to istotne znaczenie w związku z zamówieniem przez Ukrainę 54 systemów Krab. Jednak według przecieków może równie dobrze chodzić o całe armatohaubice.

„Newsweek” twierdzi, że problem polega na tym, że MON chce nowe Kraby jak najszybciej, ale w obecnej sytuacji kłopotem może być oczekiwanie na komponenty od poddostawców, w tym silniki i systemy kierowania ogniem i silniki, nie mówiąc o niedoborze półprzewodników na rynku. Jak napisano, obecnie moce produkcyjne HSW wynoszą 20-30 sztuk rocznie, a „MON może nie chcieć czekać na dostawy od polskich firm”.

Jak na razie, zakup sprzętu w Korei nie został oficjalnie potwierdzony, „ponieważ Centrum Operacyjne MON nie odpowiada na pytania dziennikarzy”. Jednak z nieoficjalnych informacji wynika, że ministerstwo obrony rozważa sprowadzenie nawet 150 wozów. Dla porównania, jak dotąd w HSW zamówiono dla Polski w sumie 96 Krabów za 4,5 mld zł. Nie wiadomo też, jaka byłaby cena za jedną koreańską haubicę, bo zależy to m.in. od wersji wyposażenia czy liczby zamówionych egzemplarzy. Szacunkowo, za 150 sztuk Polska musiałaby zapłacić ok. 17,5 mld zł.

Cześć ekspertów z branży, m.in. Bartłomiej Kucharski, analityk Zespołu Badań i Analiz Militarnych, uważa, że tu najlepszym rozwiązaniem byłby zakup podwozi oraz współpraca przy modernizacji i rozwoju konstrukcji. „Newsweek” zwraca jednak uwagę, że dotychczasowa praktyka w zakresie zakupów sprzętu zagranicznego dla polskiej armii pokazuje, że rząd kupuje co się da w ramach pilnej potrzeby operacyjnej – „chce dostać sprzęt jak najszybciej, więc godzi się na wszelkie warunki postawione przez producenta”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Ponadto, w ocenie gazety, „niefrasobliwość MON może sprowadzić na HSW także inne kłopoty”. Zwrócono uwagę, że przez intensywne używanie Krabów na froncie na Ukrainie, wkrótce będą potrzebne części zamienne, szczególnie szybko zużywające się lufy. Nie wiadomo, czy strona polska będzie w stanie je dostarczyć. „Newsweek” twierdzi w tym kontekście, że ma wgląd do pisma, w którym MON skarży się Hucie Stalowa Wola na problemy eksploatacyjne związane z użytkowaniem Krabów, w tym na brak części zamiennych, a przede wszystkim luf.

„Okazało się, że ministerstwo, podpisując w 2016 r. umowę na dostawy sprzętu, nie zadbało o wpisanie do niej zamówienia na zapas części” – pisze tygodnik. „Kraby bez zapasowych luf i innych części mogą szybko stać się niemal bezużyteczne”.

Już wcześniej podkreślaliśmy, że mimo to, iż polski przemysł zbrojeniowy nie jest w stanie sam dostarczyć Krabów dla Wojska Polskiego, to przyjął zamówienie na armatohaubice dla ukraińskiej armii. W czerwcu w Kijowie podpisano umowę o wartości około 3 mld zł, dotycząca zakupu przez Ukrainę ponad 50 sztuk polskich samobieżnych armatohaubic Krab dla trzech dywizjonów artylerii.

Zwracaliśmy uwagę, że ukraińskie wojsko otrzymało też od Polski 18 sztuk nowoczesnych samobieżnych armatohaubic Krab, czyli wyposażenie jednego dywizjonu. Według rozmówcy IAR z kręgów rządowych, docelowo chodziło o wyposażenie dla trzech dywizjonów artylerii. Według „DGP”, sprzęt ten został przekazany z zasobów Wojska Polskiego i „być może częściowo zostanie zrefinansowany przez Unię Europejską”.

Armatohaubice Krab są elementem programu Regina. W ramach obowiązujących kontraktów Siłom Zbrojnym RP dostarczono już 80 haubic, a także Artyleryjskie Wozy Amunicyjne, Wozy Dowódcze i Dowódczo-Sztabowe, a także Warsztaty Remontu Uzbrojenia i Elektroniki. Do przekazania zostały jeszcze 42 haubice.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Huta Stalowa Wola S.A. realizuje aktualnie proces produkcji oraz dostaw arma­to­hau­bic Krab dla Sił Zbrojnych RP. Zgodnie z umową, jaką w grudniu 2016 roku Inspektorat Uzbrojenia MON zawarł z HSW, polska armia ma do 2024 roku pozyskać 96 armatohaubic Krab za ponad 4 mld złotych. Ponadto, polscy żołnierze mają otrzymać również 12 wozów dowódczo-sztabowych, 32 wozy dowodzenia różnego szczebla, 24 wozy amunicyjne oraz 4 wozy remontu uzbrojenia i elektroniki. Łącznie z wcześniejszą umową, z roku 2014, w ramach której HSW dostarczyła 24 Kraby wraz z pojazdami dowodzenia i wsparcia logistycznego za kwotę ok 1 mld. zł., Wojsko Polskie będzie docelowo dysponować 120 Krabami.

155 mm haubica Krab przeznaczona jest do wsparcia ogniowego pododdziałów szczebla brygady, może realizować zadania ogniowe do 30 km klasyczną amunicją artyleryjską oraz do 40 km amunicją z dodatkowym napędem. Ponadto może prowadzić ogień amunicją precyzyjnego rażenia.

Newsweek.pl / onet.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply