Unijne sankcje, które zostałyby nałożone na Rosję w razie agresji na Ukrainę, nie powinny obejmować sektora energetycznego – oświadczył w piątek premier Włoch Mario Draghi.
Premier Włoch powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że Unia Europejska analizuje różne opcje sankcji na wypadek rosyjskiej inwazji na Ukrainę. “Rozmawiamy w ramach UE o sankcjach i w trakcie tych rozmów ujawniliśmy nasze stanowisko, że powinny one koncentrować się na wąskich sektorach, bez uwzględniania sektora energetycznego” – powiedział Mario Draghi, cytowany przez agencję Reuters.
Włoski premier dodał jednak, że jego kraj rozpatruje inne kierunki dostaw gazu. Powodem są obawy, że import z Rosji zostanie zagrożony z powodu konfliktu.
Agencja Reuters zwraca uwagę, że Włochy importują 90 proc. swojego zapotrzebowania na gaz, a głównym dostawcą jest Rosja.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu szef austriackiego MSZ Alexander Schallenberg deklarował, że Austria nie chce, aby sankcje, które Zachód ma zastosować w przypadku ataku Rosji na Ukrainę, dotyczyły gazociągu Nord Stream 2.
Zobacz także: Biały Dom: za cyberataki na Ukrainę odpowiada Kreml. Rosjanie zaprzeczają
Niemieckie ministerstwo obrony poinformowało w piątek, że Niemcy postawią swoje wojska w siłach szybkiego reagowania NATO w stan podwyższonej gotowości, umożliwiając im szybsze rozmieszczenie w celu ochrony sojuszników z Europy Wschodniej w przypadku eskalacji napięć z Rosją.
Norwegia zwiększy swój udział w dowodzonej przez Niemców grupie bojowej o 50-60 żołnierzy na najbliższe trzy miesiące.
Wielka Brytania zapowiedziała z kolei, że podwoi swoje siły w pobliskiej Estonii, gdzie kieruje podobną grupą bojową NATO.
Zobacz także: Ostrzał artyleryjski w Donbasie. Zginął ukraiński żołnierz
reuters.com / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!