Włoskie siły pokojowe, uczestniczące w ewentualnej misji UE w Gruzji, mogłyby liczyć “mniej niż tysiąc żołnierzy” – zakomunikował w środę minister obrony Włoch Ignazio La Russa.
Minister podkreślił, iż problemu nie stanowiłoby wysłanie np. piechoty morskiej czy lotnictwa, jeśli jednak chodzi o siły lądowe, sytuacja jest o wiele trudniejsza.
Oddziały te pełnią już służbę w innych misjach pokojowych, a także na polecenie rządu premiera Silvio Berlusconiego uczestniczą w zapewnianiu bezpieczeństwa w miastach włoskich.
Do czasu ubiegłotygodniowego konfliktu, misja pokojowa w Osetii Południowej, działająca w ramach mandatu Wspólnoty Niepodległych Państw, składała się z żołnierzy rosyjskich, gruzińskich i osetyjskich.
Finalizując porozumienie pokojowe w nocy z wtorku na środę w Tbilisi, prezydent Francji Nicolas Sarkozy wyraził nadzieję, że siły te zostaną zastąpione międzynarodowymi wojskami pokojowymi.
Ideę wysłania do Osetii Południowej sił Unii Europejskiej poparli w środę ministrowie spraw zagranicznych Litwy i Finlandii.
PAP / mb
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!