Armenia zwróciła się do Unii Europejskiej o pomoc w sprawie uchodźców przybywających z Górskiego Karabachu, poinformowało w sobotę biuro premier Włoch.

Jak przekazała agencja prasowa Reuters powołując się na biuro premier Włoch, Armenia zwróciła się do Unii Europejskiej o pomoc w sprawie uchodźców przybywających z Górskiego Karabachu.

Górski Karabach jest uznawany na arenie międzynarodowej za część Azerbejdżanu, ale zamieszkują go głównie ormiańscy chrześcijanie, którzy trzy dekady temu założyli samozwańczą Republikę Arcach po krwawym konflikcie etnicznym po upadku Związku Radzieckiego.

Od czasu, gdy Azerbejdżan rozpoczął operację wojskową mającą na celu odzyskanie kontroli nad Górskim Karabachem, do Armenii przybyło ponad 100 000 uchodźców, powiedział późnym wieczorem w piątek szef Agencji ONZ ds. Uchodźców.

Armenia zwróciła się do UE o tymczasowe schronienia i środki medyczne, podało w oświadczeniu biuro premiera Włoch, dodając, że Rzym działa na rzecz stabilizacji w regionie.

W czwartek władze nieuznawanej Republiki Górskiego Karabachu ogłosiły, że wraz z początkiem 2024 roku przestanie ona istnieć. Według armeńskich urzędników, ponad połowa jej ludności uciekła już do Armenii.

Dekret w sprawie samorozwiązania władz nieuznawanej Republiki Górskiego Karabachu podpisał jej formalny przywódca, prezydent Samwel Szahramanian. Powołuje się na ubiegłotygodniowe porozumienie z Azerbejdżanem o zawieszeniu broni i zakończeniu walk. Strona azerska ma w zamian zagwarantować „swobodny, dobrowolny i niezakłócony” ruch mieszkańców regionu. Ormiańskie formacje zbrojne mają też zostać rozbrojone w Armenii. W praktyce, oznacza to przyzwolenie na masowy eksodus Ormian z Górskiego Karabachu.

W dekrecie Szahramaniana wezwano mieszkańców Górskiego Karabachu, w tym także tych, którzy wyjechali, aby „zapoznali się z warunkami reintegracji, zaproponowanymi przez Republikę Azerbejdżanu, celem podjęcia następnie indywidualnej decyzji o możliwości pozostania w (lub powrotu do) Górskim Karabachu”.

Wcześniej siły azerbejdżańskie w wyniku błyskawicznej ofensywy praktycznie zdobyły kontrolę nad regionem, który uznają za swoje separatystyczne terytorium. Władze Azerbejdżanu zażądały złożenia broni przez siły złożone z Ormian oraz rozwiązania lokalnych, ormiańskich władz.

Przeczytaj: Zawieszenie broni w Górskim Karabachu. Ormianie składają broń, Azerowie ogłosili zwycięstwo

Rozejm został wynegocjowany z udziałem rosyjskich sił pokojowych. Zakłada on „reintegrację” Górskiego Karabachu w skład państwa Azerbejdżan. Jego władze obiecały, że będą szanować prawa mniejszości ormiańskiej, a także przywrócą dostawy do regionu, po 10-miesięcznej blokadzie.

Jednak wielu Ormian obawia się represji ze strony Azerów i nowych władz. Decydują się wyjechać do Armenii. Masowy eksodus rozpoczął się w minioną niedzielę. Ludzi i aut było tak dużo, że jedyna droga łącząca Górski Karabach z terytorium armeńskim została zablokowana. Wcześniej tłum szukał schronienia na terenie rosyjskiej bazy. Jak podaje agencja AP, według stanu na czwartek rano, do Armenii uciekło 66,5 tys. ludzi. To ponad połowa mieszkańców Górskiego Karabachu. Według armeńskich władz, liczba ta będzie jeszcze rosnąć, bo cały czas do granicy ściągają kolejne rzesze Ormian.

Przeczytaj: Prawie 50 tysięcy osób opuściło Górski Karabach, liczba uchodźców rośnie

Według spisu ludności z 2015 r. w regionie mieszkało około 145 tysięcy osób, z czego prawie wszyscy byli Ormianami.

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply