Węgry rozmieszczą siły wojskowe w pobliżu granicy z Ukrainą – oświadczył we wtorek węgierski minister obrony Tibor Benkoe.

Szef resortu obrony Węgier przekazał we wtorek, że “armia węgierska rozmieści jednostki we wschodniej części kraju”. “Ze względu na kryzys ukraińsko-rosyjski ważna jest zarówno ochrona naszej granicy, jak i przygotowanie się do działań humanitarnych” – dodał.

Podkreślił, że “bezpieczeństwo Węgier jest najważniejsze”. Zadeklarował wzmocnienie ukraińsko-węgierskiej granicy.

Minister poinformował w czasie wizyty w mieście Szentendre, że w czasie porannego posiedzenia gabinetu bezpieczeństwa narodowego premier Viktor Orban dał resortowi obrony zadanie, by zapobiec przedostaniu się na terytorium Węgier grup zbrojnych czy wykonywaniu jakichkolwiek manewrów na Węgrzech – podaje PAP.

Zadeklarował, że Węgrzy nie mają się czego bać. Zaznaczył jednak, że należy zachować ostrożność, a siły zbrojne muszą być przygotowane na każdą ewentualność.

Zdaniem ministra sytuacja na Ukrainie eskaluje, a do działań militarnych może dojść nie tylko na wschodzie Ukrainy, lecz mogą się one przesunąć również w kierunku Kijowa czy Zakarpacia.

Informowaliśmy, że premier Węgier Viktor Orbán rozmawiał we wtorek na temat sytuacji w Donbasie z przewodniczącym Rady Europejskiej. W rozmowie z Charlesem Michelem premier Węgier miał zadeklarować, że jego państwo podziela stanowisko Unii Europejskiej w sprawie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.

W poniedziałek wieczorem prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekrety o uznaniu samozwańczych republik donbaskich separatystów. W tekście dekretów znalazło się polecenie oficjalnego wprowadzenia wojsk rosyjskich na obszar Donbasu. We wtorek wiceminister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Andriej Rudenko oświadczył, że Rosja uznała DRL i ŁRL w granicach, w których “władze republik faktycznie sprawują władzę i jurysdykcję”.

W nocy z poniedziałku na wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wystąpił z orędziem w reakcji na uznanie przez Rosję separatystycznych republik Donbasu.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz ogłosił we wtorek wstrzymanie certyfikacji gazociągu Nord Stream 2. To odpowiedź Niemiec na uznanie przez Rosję niepodległości dwóch separatystycznych obszarów na wschodzie Ukrainy.

We wtorek także premier Japonii Fumio Kishida ostro skrytykował uznanie przez Rosję niepodległości separatystycznych regionów w Donbasie. “Rosja narusza suwerenność Ukrainy i prawo międzynarodowe, nie można tego tolerować” – oświadczył.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że uznanie przez Rosję niepodległości dwóch separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy jest “nieakceptowalne”. Wezwał obie strony konfliktu do poszanowania prawa międzynarodowego.

Z kolei minister spraw zagranicznych Chińskiej Republiki Ludowej Wang Yi zajął ambiwalentne stanowisko w sprawie sytuacji na Ukrainie. Szef chińskiej dyplomacji uznał we wtorek, że należy uszanować uprawnione obawy w kwestii bezpieczeństwa każdego państwa. Słowa takie chiński minister miał wypowiedzieć w rozmowie telefonicznej z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem.

pap / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply