Szef MSZ Węgier, Péter Szijjártó zapowiedział, że Węgry nie będą przepuszczać przez swoje terytorium transportów broni dla Ukrainy, ani sami jej dostarczać, bo groziłoby to ich zbombardowaniem na terenach zamieszkiwanych przez mniejszość węgierską.

We wtorek szef węgierskiej dyplomacji, Péter Szijjártó złożył wizytę w Ankarze w Turcji, gdzie spotkał się ze swoim tureckim odpowiednikiem, Mevlutem Cavusoglu. Wspólnie położyli kamień węgielny pod budowę nowej siedziby węgierskiej ambasady. Podczas wspólnej konferencji prasowej zaznaczył, że współpraca węgiersko-turecka zawsze była kluczową kwestią dla polityki zagranicznej Węgier. Dodał, że teraz będzie ona rozwijać się dalej, szczególnie po zwycięstwie Fideszu w wyborach parlamentarnych na Węgrzech. Powiedział też, że wyzwania w zakresie bezpieczeństwa i gospodarki w związku z wojną na Ukrainie podkreślają konieczność dalszego pogłębiania partnerstwa strategicznego z Turcją.

W kontekście wojny na Ukrainie, Szijjártó zaznaczył też, że najważniejsze znaczenie ma dla Węgier bezpieczeństwo państwa. – Zrobimy wszystko, co możliwe, żeby uniknąć wciągnięcia naszego kraju do wojny – powiedział.

Jego zdaniem, już przy kilku różnych okazjach została potwierdzona słuszność stanowiska rządu w Budapeszcie. Powiedział, że ostatnio miało to miejsce, gdy niedaleko Lwowa zostały przez Rosjan zbombardowane transporty uzbrojenia dla Ukrainy. – Nie chcemy być świadkami takich scen na obszarach zamieszkanych przez Węgrów, przy granicy węgiersko-ukraińskiej – oświadczył szef MSZ Węgier. Tym samym, Budapeszt nie będzie dostarczał na Ukrainę żadnej broni, ani przepuszczał transportów z bronią, bo wówczas „wzięlibyśmy na siebie takie ryzyko”.

Czytaj także: Rosja twierdzi, że zniszczyła we Lwowie magazyn zachodniej broni [+VIDEO]

Dodał, że jednocześnie Węgry wspierają suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, prowadząc największą w swojej historii akcję pomocy humanitarnej, ukierunkowaną na ukraińskich uchodźców.

Szijjártó ostrzegł też, że obecną sytuację chcą wykorzystać terroryści z tzw. państwa islamskiego, planując kolejne ataki na terenie Europy. Zwrócił uwagę na znaczenie ochrony granic i podejmowania działań na rzecz przeciwdziałania nielegalnej imigracji.

– Nie wpuszczamy na Węgry nielegalnych imigrantów, a Turcja również odgrywa tu kluczową rolę – powiedział. Zaapelował też do Unii Europejskiej, żeby wypłaciła Turkom wszystkie obiecane pieniądze na pomoc w utrzymaniu migrantów na swoim terytorium, zamiast się z nimi „targować”.

Węgierski minister powiedział też, że Turcja stała się ważnym hubem dla dostaw gazu ziemnego. Potwierdził przy tym, że dostawy surowców energetycznych z Rosji na Węgry przebiegają zgodnie z harmonogramem przewidzianym w kontrakcie. Zaznaczył, że znacząca część rosyjskiego gazu, 10 mln metrów sześciennych dziennie, jest importowana za pośrednictwem Turcji. Odnosząc się do kwestii płacenia Rosjanom za gaz w rublach powiedział, że dyskusja na ten temat jest bezprzedmiotowo, skoro UE zdecydowała się wyłączyć spod sankcji dostawy gazu.

Szijjártó zaznaczył też, że Węgry nie poprą żadnych sankcji dotyczących rosyjskiej ropy i gazu.

– Ważnym aspektem bezpieczeństwa jest bezpieczeństwo energetyczne. Jest naszym obowiązkiem – i czynimy mu zadość – by zapewnić bezpieczeństwo dostaw energii na Węgry. Nie możemy pozwolić na to, by Węgrzy płacili cenę za tę wojnę – powiedział minister. Dodał, że w ramach UE nie tylko Węgry zajmują takie stanowisko, ale „nie wszyscy mówią o tym tak otwarcie” jak Węgrzy.

Przeczytaj: MSZ Węgier: Nie poprzemy dalszych sankcji na paliwa kopalne z Rosji

Zobacz także: Orban: nie będzie unijnych sankcji na gaz i ropę z Rosji

Szef MSZ Turcji mówił z kolei o „głębokiej przyjaźni i strategicznym partnerstwie” pomiędzy Turcją a Węgrami. Uważa, że relacje dwustronne pogłębiają się we wszystkich obszarach. Dodał też, że Węgry zdecydowanie popierają proces przystąpienia Turcji do UE.

hungarytoday.hu / Reuters / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply