Obronimy interesy węgierskich rodziców i nie może się do tego mieszać żadna instytucja, unijna czy międzynarodowa – oświadczyła węgierska minister sprawiedliwości Judit Varga zapytana o węgierską ustawę o ochronie dzieci. Powiedziała, że krytyka wspomnianej ustawy to “podły atak”.

Tęczowe kraje mają prawo wykraczać poza układ społeczny oparty na binarnym porządku mężczyzna-kobieta, matka-ojciec i my tego prawa nie kwestionujemy, ale o wychowaniu węgierskich dzieci mogą decydować tylko Węgrzy – oświadczyła Varga cytowana przez PAP w środę.

“Ustawa nie mówi o niczym innym, jak o ochronie dzieci. Wychowanie dorastających dzieci jest zadaniem, które pod każdym względem spoczywa na rodzicach, zaś obowiązkiem państwa jest zapewnienie szczególnej ochrony zdrowia fizycznego i duchowego dzieci” – zaznaczyła.

Podkreśliła, że nowe prawo jest zgodne z Kartą Praw Podstawowych UE. Gwarantuje ona “prawo rodziców do zapewnienia wychowania i nauczania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami religijnymi, filozoficznymi i pedagogicznymi są szanowane, zgodnie z ustawami krajowymi regulującymi korzystanie z tej wolności i tego prawa”.

“Oczywiście to już nie interesuje liberalnego walca. Zamiast powoływać się na fakty wszczynają przeciw naszemu krajowi nowy podły atak, który swoją drogą dobrze się wpisuje w cały szereg kampanii oszczerstw z ostatnich lat. Ale my obronimy interesy węgierskich rodziców w kraju i Brukseli, i nie może się do tego mieszać żadna instytucja unijna czy międzynarodowa!” – zadeklarowała.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Wyraziła opinię, że przywódcy UE, którzy domagają się ukarania Węgier, nawet nie przeczytali ustawy. “Zamiast tego czerpią informacje z pasków w mediach liberalnego mainstreamu, które opierają się na świadomie mylnej interpretacji” – wskazała.

Zwróciła uwagę, że Węgry otrzymały jedynie dwa tygodnie na udzielenie odpowiedzi na krytykę, mimo że “w wariancie podstawowym” powinny dostać dwa miesiące.

Skrytykowała także słowa premiera Holandii o “rzuceniu Węgier na kolana”. “Jesteśmy zawsze otwarci na dialog, ale nie zrezygnujemy z ochrony naszych dzieci” – podsumowała.

Na początku lipca Węgry odrzuciły żądanie Komisji Europejskiej i deputowanych Parlamentu Europejskiego dotyczące uchylenia nowych przepisów zakazujących szkołom używania materiałów uznanych za promocję homoseksualizmu.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak podawaliśmy, w czerwcu Węgierskie Zgromadzenie Narodowe przegłosowało ustawę mającą między innymi chronić tożsamość płciową dzieci. Nowe prawo zakazuje propagowania homoseksualizmu w szkołach, a także propagowania zmiany płci czy twierdzeń, że dzieci są innej płci niż biologiczna. Zajęcia dotyczące spraw płci będą mogli prowadzić w szkole wyłącznie nauczyciele bądź osoby zarejestrowane w specjalnej państwowej ewidencji, co jest odczytywane jako działanie mające nie dopuścić do wkraczania do szkół organizacji LGBT z ich agendą. Promowanie homoseksualizmu lub transseksualizmu wobec nieletnich będzie karane na równi z przedstawianiem im treści pornograficznych.

Ustawa wzbudziła protesty środowiska liberalnych, przeciwko nowemu prawu wystąpiły też zagraniczne korporacje tworzące grupy „WeAreOpen” (wśród nich Prezi i Google), a także Open For Business (w skład której wchodzą m. in. Tesco, Lego, Deutsche Bank, and Facebook).  Szefowa KE twierdziła, że nowe prawo „wykorzystuje ochronę dzieci jako pretekst do dyskryminacji ludzi ze względu na ich orientację seksualną” a premier Holandii Mark Rutte wezwał Budapeszt, aby szanował „unijne wartości” tolerancji lub opuścił UE.

pap / wydarzenia.interia.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply