Węgierscy przewoźnicy dołączą do swoich polskich kolegów i w poniedziałek rozpoczną własną blokadę na granicy z Ukrainą.

Poinformowała o tym ukraińska agencja Unian, powołując się na Stowarzyszenie Węgierskich Przewoźników Samochodowych. Węgierska policja wydała już zgodę na protest.

Protest rozpocznie się w poniedziałek, po węgierskiej stronie granicy, niedaleko przejścia granicznego Zahony-Czop. To jedno z ważniejszych przejść na granicy, blisko granicy ze Słowacją, na trasie z Debreczyna na Użhorod na Zakarpaciu.

Na razie nie podano szczegółów, jak będzie wyglądać demonstracja. Według zapowiedzi, Węgrzy mają przeprowadzić działania „podobne do tych, jakie robili polscy i słowaccy kierowcy ciężarówek w ostatnich tygodniach”.

Żądania Węgrów również są analogiczne, jak Polaków. Przede wszystkim chodzi o powrót do systemu zezwoleń dla ukraińskich przewoźników, jeżdżących do Unii Europejskiej.

Przeczytaj: Paweł Kowal chce natychmiastowego odblokowania granicy z Ukrainą. „Protestuje mała grupa transportowców”

Czytaj również: Bobołowicz atakuje protestujących przewoźników: nikt nie ma prawa blokować granic Ukrainy

Jak pisaliśmy, na początku grudnia br. słowaccy przewoźnicy zrzeszeni w Unii Przewoźników Słowacji (UNAS) dołączyli do protestu przeciwko zniesieniu systemu zezwoleń dla ukraińskich transportowców, rozpoczynając blokadę jedynego przejścia granicznego z Ukrainą dla ciężarówek – Użhorod-Vyšné Nemecké.

Przypomnijmy, że tydzień temu ukraińskie ministerstwo twierdziło, że na spotkaniu z przedstawicielami polskiego rządu udało się uzgodnić pewne kwestie ws. częściowego odblokowania granicy w związku ze strajkiem przewoźników. Przejście Dołhobyczów-Uhrynów miało zostać otwarte dla ruchu pustych ciężarówek, żeby odciążyć inne przejścia i zwiększyć przepustowość na granicy. Ponadto, miał zostać uruchomiony pilotażowy projekt z rejestrowaniem w systemie e-Czerha bezpośrednio przez przekroczeniem granicy na przejściu Malhowice-Niżankowice na okres jednego miesiąca. Współorganizator protestu Rafał Mekler oświadczył jednak, że „nikt się na nic nie zgodził”. Co więcej, później protestujący przy granicy przewoźnicy alarmowali, że przez nowo otwarte przejście  dla wracających z Ukrainy ciężarówek w Dołhobyczowie jadą wyłącznie ukraińskie auta. Również późniejsze dane strony ukraińskiej potwierdzały, że w większości jadą tamtędy ukraińskie ciężarówki.

Według relacji ukraińskich mediów, Donald Tusk zapowiedział, że jego rząd rozwiąże kwestie sporne z Ukrainą, w tym sprawę protestu polskich przewoźników, tak, żeby doprowadzić do odblokowania granicy polsko-ukraińskiej.

Jak pisaliśmy, protestujący polscy przewoźnicy rozważają zaostrzenie protestu w związku z przewożeniem przez granicę ukraińskich tirów koleją, z ominięciem blokady na granicy.

Informowaliśmy też, że ukraińskie media niezgodnie z prawdą podały, że towarzystwa handlowe z czterech krajów unijnych wezwały do bojkotu polskich przewoźników z powodu protestu na granicy. Chodzi jednak o organizacje na rzecz współpracy handlowej z Ukrainą, o czym media ukraińskie ledwie wspominają.

Unian / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply