Przez pierwsze trzy miesiące w Polsce zanotowano 35 przypadków zachorowań na odrę, podczas gdy w całym zeszłym roku było ich 63. Chorują głównie Ukraińcy.
Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego przekazał, że tegoroczne przypadki dotyczą głównie Ukraińców, którzy przyjechali do Polski. Większość z tych przypadków została odnotowana w Nidzicy w województwie w woj. warmińsko-mazurskim – powiedział. Zachowało jednak również kilku Polaków, którzy zarazili się od Ukraińców.
Na Ukrainie szaleje epidemia odry ponieważ poziom wyszczepialności dzieci spadł tam poniżej bezpiecznej granicy. Z tego powodu narażone są coraz bardziej polskie dzieci, zwłaszcza z tych rodzin, które uległy hasłom głoszone przez ruchy antyszczepionkowe. Obecnie liczba zwiększa się z roku na rok o ok. 30 proc.
CZYTAJ TAKŻE: RBK: odra na Ukrainie nabiera charakteru epidemii
Najwięcej rodziców nie chce się zgodzić na podanie szczepionki MMR przeciwko odrze, śwince i różyczce, która jest bezpodstawnie oskarżana o powodowanie autyzmu. Na razie jednak poziom wyszczepialności na odrę jest w Polsce wysoki, wynosi ok. 95 proc., więc nie grozi nam epidemia. Ponieważ jednak przyjeżdża do nas coraz więcej osób z zagranicy, dzieci niezaszczepione są bardziej narażone – powiedział Jan Bondar.
Zachorowania na odrę rosną także w innych krajach. W 2017 roku w Rumunii czy też Włoszech stwierdzono ponad 5 000 przypadków. Z kolei na Ukrainie przez pierwsze trzy miesięcy 2018 roku na odrę zachorowało prawie 8 tys. osób – 2,6 tys. dorosłych i ponad 5 tys. dzieci. Z wyniku powikłań zmarło siedem osób.
W 1975 r. przeciw odrze wprowadzono obowiązkowe szczepienia, po których liczba zachorowań spadła do kilkudziesięciu przypadków rocznie. Wcześniej w Polsce co roku ok. 100-200 osób umierało z powodu powikłań odry.
Kresy.pl / interia.pl
Odra jest chorobą niegroźną dla dzieci, a szczepienia g.wno dają, skoro od Ukraińców zarażają się Polacy, którzy są obowiązkowo szczepieni przeciwko tej chorobie.