W związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie, USA zdecydowały się wysłać tam m.in. cztery bombowce strategiczne B-52. Biały Dom obawia się o bezpieczeństwo sił amerykańskich w regionie, głównie w Iraku i w Syrii, uznając je za realnie zagrożone ze strony Iranu.
Amerykańscy wojskowi nie podali jednak żadnych bliższych informacji na ten temat. Twierdzą jednak, że mają rzetelne informacje.
W skład grupy bojowej wysyłanej przez Amerykanów na Bliskich Wschód wejdą 4 bombowce strategiczne B-52 – podała we wtorek amerykańska stacja CBS News. Dwa z nich jeszcze tego samego dnia miały wylecieć z bazy powietrznej Barksdale w Luizjanie i w środę wylądować w bazie w Katarze.
Informację o wysłaniu na Bliski Wschód bombowców B-52 potwierdziła agencja Reuters, powołując się na rzecznika CENTCOM. Jak podano nieoficjalnie, ma chodzić o 4 maszyny, ale liczba ta może ulec zmianie.
Według strony amerykańskiej, lotniskowiec USS Abraham Lincoln miał w planach wyruszyć na Bliski Wschód, ale jego misja została przyspieszona w związku z napięciami odnośnie Iranu.
Przypomnijmy, że w niedzielę doradca ds. bezpieczeństwa narodowego amerykańskiego prezydenta John Bolton poinformował o wysłaniu okrętów i samolotów w rejon Bliskiego Wschodu. Ruch Amerykanów ma być motywowany serią „oznak i ostrzeżeń” o zagrożeniu ze strony Iranu. Jak twierdził Bolton, Stany Zjednoczone chcą pokazać, że jakikolwiek atak na interesy USA lub jego sojuszników spotka się z „bezlitosną” odpowiedzią. Doradca Trumpa ujawnił, że w rejon Bliskiego Wschodu skieruje się grupa okrętów z lotniskowcem USS Abraham Lincoln na czele oraz eskadra bombowców.
Amerykański departament obrony twierdził, że wykrył „szereg przygotowań ws. możliwego ataku” na siły USA zarówno na morzu, jak i na lądzie. Ponadto, amerykańskie dowództwa na Bliskim Wschodzie i w Azji Centralnej (CENTCOM) ma poprosić o dalsze wzmocnienie, m.in. w postaci baterii systemu Patriot.
Biały Dom obawia się o bezpieczeństwo sił USA w regionie, głównie w Iraku i w Syrii, uznając je za realnie zagrożone ze strony Iranu. Amerykańscy wojskowi nie podali jednak żadnych bliższych informacji na ten temat. Twierdzą jednak, że mają rzetelne informacje.
W środę Iran poinformował pozostałych sygnatariuszy porozumienia nuklearnego JCPOA z 2015 roku, że wycofuje się z „niektórych swoich zobowiązań” w ramach tej umowy. Prezydent Hasan Rowhani zagroził też wznowieniem produkcji wysoko wzbogaconego uranu.
Uderzenie w Iran faktycznie spowoduje absolutną destabilizację całego Bliskiego Wschodu. Pytanie, jak w tym wszystkim zachowają się Turcja oraz Rosja. Należy uważnie obserwować, czy w najbliższym czasie USA i Izrael nie będą kupować sobie neutralności Rosji – mówił w rozmowie z Kresy.pl prof. Andrzej Zapałowski.
CBS News / Reuters / Kresy.pl
Wyrażając stanowisko o zagrożeniu sił amerykańskich,głównie w Iraku i Syrii,Biały Dom bzdury opowiada. Sam Bolton w ewidentną paranoję popada,gdy obawia się o bezpieczeństwo sił USA w regionie-ich militarna prowokacja na przykładzie armady lotniskowca Abraham Linkolm,nawet dla bezmyśnych durni jest jednoznacznie wymowna.Agresja USA+Izraela na pokojowy Iran będzie niechlubną i wstydliwą powtórką doświadczeń z Wietnamu.
Oj tam, oj tam, już wcześniej wysyłali:
https://en.mehrnews.com/news/143978/US-terrorists-B-52-bomber-crashes-in-Afghanistan-report