Litewska tożsamość jest antypolska, ponieważ podstawową siłą napędową tworzenia się narodu litewskiego była chęć oddzielenia się od Polaków. Stąd, przy najmniejszym pretekście, Litwini tak łatwo wpadają w złość na swojego strategicznego sąsiada – Polskę. Z drugiej strony w ostatnich czasach Polska zmienia swoją politykę zagraniczną i wydaje się, iż na liście przyjaciół miejsca dla Litwy już nie ma. Swoją wizję relacji polsko-litewskich w programie “Komentarze tygodnia” w prywatnej stacji telewizyjnej TV3 przedstawił historyk Alfredas Bumblauskas.

Zdaniem Bumblauskasa nie wszyscy na Litwie odbierają Polskę wrogo. Wielu jednak z niezadowoleniem przyjmuje paternalistyczną czy też „wielkosiostrzaną” politykę zagraniczną kraju nad Wisłą. Są jednak kwestie, które również należy dostrzegać: „Cała nasza litewska tożsamość jest antypolska. My, współczesny naród litewski, urodziliśmy się jako antypolacy” – mówi Bumblauskas. „Najważniejsi XIX-wieczni twórcy naszej tożsamości narodowej mówili, że podstawowym dążeniem tworzącego się narodu litewskiego powinno być wyzwolenie się spod dominacji polskiej. Skoro więc jesteśmy antypolscy z natury, wystarczy najmniejszy pretekst, by wszyscy wpadali w złość. Najdziwniejsze, że gniewamy się na strategicznego partnera”.

Na pytanie, czy to strategiczne partnerstwo z Polską nie jest jedynie wymysłem elit, historyk odpowiada, że innego takiego sąsiada, jak Polska, Litwa nie ma. Należy pamiętać, że podstawowe drogi łączności Litwy to kolej, drogi samochodowe i mosty energetyczne, które prowadzą przez Polskę. Natomiast projekt geopolitycznego ukierunkowania Litwy w stronę państw północnych jest właśnie takim bardziej utopijnym pomysłem elit.

W wywiadzie poruszono również temat Polaków zamieszkujących Wileńszczyznę. Bumblauskas jest zdania, że obecnie zwycięża koncepcja, według której na Wileńszczyźnie mieszkają Polacy zapomniani przez Polskę. „Oznacza to, że kiedyś tu była Polska, Polska uznała przesunięte granice i Polacy tutaj mieszkający są nieco zapomniani czy też pozostawieni Litwie. Taką koncepcję przyjmują również nasi. A jakże inaczej można interpretować wypowiedzi w stylu: Jeżeli wam tu się nie podoba, to wynoście się? Jak widać zwycięża idea nie litewskiego Polaka, a polskiego Polaka na Litwie. Oczywiście, w taki sposób porozumieć się nie uda” – mówi historyk.

Zdaniem Bumblauskasa każdy humanista, naukowiec powinien zadać sobie pytanie, co osobiście zrobił, by przezwyciężyć te uformowane w okresie międzywojennym antypolskie stereotypy we wszystkich naukach, a w tym i w polityce. Jego zdaniem w tej dziedzinie nie zrobiono nic albo bardzo mało.

Wilnoteka.lt/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply