Indie i Unia Europejska zobowiązały się do sfinalizowania umowy o wolnym handlu do końca roku,  co może wpłynąć na globalny rynek.  Trwające od lat negocjacje, nabierają tempa w obliczu rosnących napięć ze Stanami Zjednoczonymi.

Indie i Unia Europejska zobowiązały się do zawarcia umowy o wolnym handlu do końca roku, co jest ich pierwszym konkretnym terminem w trwających od lat negocjacjach. Porozumienie ma na celu złagodzenie skutków podwyżek taryf ze strony Stanów Zjednoczonych.

Ogłoszenie decyzji nastąpiło w piątek podczas wspólnej konferencji prasowej premiera Indii Narendry Modiego oraz przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która przebywała z dwudniową wizytą w Indiach.

Jak informuje Reuters rozmowy o umowie o wolnym handlu między Indiami a UE wznowiono w 2021 roku po ośmiu latach impasu. Porozumienie wymaga znaczących ustępstw ze strony Indii, które należą do najbardziej chronionych rynków na świecie.

„Przygotowaliśmy plan współpracy w obszarach handlu, technologii, inwestycji, innowacji, zielonego wzrostu, bezpieczeństwa, umiejętności i mobilności” – premier Indii Narendra Modi.

UE pozostaje największym partnerem handlowym Indii w sektorze towarów, a dwustronna wymiana handlowa wzrosła o 90% w ciągu dekady, osiągając 137,5 miliarda dolarów w roku fiskalnym 2023/2024. Von der Leyen podkreśliła konieczność zawarcia „ambitnej” umowy obejmującej sektory od farmacji po czysty wodór i obronność.

Negocjacje trwają w kontekście narastających napięć geopolitycznych, a prezydent USA Donald Trump zagroził nałożeniem wzajemnych taryf na kraje, w tym UE i Indie.

Czytaj: Komisarz UE: Ukraina i Mercosur zamiast relacji handlowych z USA

„Obie strony mogą stracić na świecie stref wpływów i izolacjonizmu, a obie strony mogą zyskać na świecie współpracy i współdziałania. (…) Uważam jednak, że ta nowoczesna wersja rywalizacji mocarstw jest również okazją dla Europy i Indii do ponownego wyobrażenia sobie swojego partnerstwa” – przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursusla von der Leyen.

Główne punkty sporne to wysokie taryfy celne. UE domaga się obniżenia stawek celnych na samochody, whisky i wino, natomiast Indie chcą większego dostępu do rynku UE dla swoich leków i chemikaliów. Domagają się także niższych taryf na eksport tekstyliów, odzieży i wyrobów skórzanych, sprzeciwiając się propozycji Brukseli dotyczącej wprowadzenia taryf na towary wysokoemisyjne od 2026 r.

Czytaj: Komisja Europejska chce szybciej ratyfikować sekcję handlową Mercosur

Czytaj także: Trump zapowiedział rychłe cła na produkty z Unii Europejskiej – “została utworzona aby oszukać”

reuters.com/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz