Węgierskie nacjonalistyczne ugrupowanie Mi Hazánk wzywa rząd do walki o utworzenia autonomii na Zakarpaciu. Partia podkreśla, że Węgry muszą zrobić wszystko aby zapewnić mniejszościom narodowym żyjącym w regionie prawa, które „zakończą dziesięciolecia ukraińskiego ucisku”.
Węgierskie ugrupowanie nacjonalistyczne Mi Hazánk (pol. Nasza Ojczyzna) wzywa węgierski rząd do działania w celu utworzenia autonomii Zakarpacia, będącego częścią terytorium Ukrainy.
Partia w oświadczeniu zaznacza, że wojna na Ukrainie może zakończyć się w ciągu kilku tygodni, jeśli USA i Rosja dojdą do porozumienia, a w tym czasie „rząd Węgier nie kiwnie palcem w kwestii Zakarpacia”.
„Dlaczego rząd węgierski nie staje w obronie Węgrów i Rusinów na Zakarpaciu? Dlaczego Viktor Orbán nie wspomina o tym, że w 1991 r. odbyło się referendum, w którym wzięła udział niemal cała ludność, a prawie 80% opowiedziało się za szeroką autonomią tego obszaru?” – fragment oświadczenia Mi Hazánk.
Ugrupowanie głosi, że Viktor Orbán i jego rząd mogą powtórzyć historyczną zbrodnię, jeśli nie zainterweniują w kwestii Zakarpacia podczas nadchodzących negocjacji pokojowych.
„Węgry muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić Zakarpaciu i żyjącym tam mniejszościom narodowym w końcu prawa, które zakończą dziesięciolecia ukraińskiego ucisku. Nasza Ojczyzna domaga się, aby rząd w końcu stanął w obronie autonomii Zakarpacia!” – fragment oświadczenia Mi Hazánk.
❓Miért hallgat a kormány Kárpátalja ügyében?
🗓Heteken belül véget érhet az ukrajnai háború, ha Amerika és Oroszország megegyezik a békefeltételekről, miközben a magyar kormány kisujját sem mozdítja Kárpátalja ügyében.
⁉️Miért nem áll ki a magyar kormány a kárpátaljai… pic.twitter.com/FZdlENNoQQ
— Mi Hazánk Mozgalom (@MiHazank) February 27, 2025
Warto przypomnieć, że rok temu, pod koniec stycznia lider Mi Hazánk László Toroczkai wezwał do natychmiastowego przerwania działań wojennych na Ukrainie i sugerował też, co Budapeszt powinien zrobić w razie jej upadku.
Zadeklarował wówczas, że jeśli przebieg działań wojennych doprowadzi do załamania się ukraińskiej państwowości, Węgry powinny wziąć odpowiedzialność za Zakarpacie.
Partia Nasza Ojczyzna w wyborach parlamentarnych na Węgrzech w 2022 r. uzyskała 5,71 proc. głosów, co pozwoliło jej po raz pierwszy uzyskać sześć mandatów w Zgromadzeniu Narodowym. Toroczkai jest jej założycielem. Niegdysiejszy polityk Jobbiku opuścił tę partię uznając, że zdradziła ona dawne pryncypia poplityczne i założył nową, wraz z innymi rozczarowanymi jobbikowcami.
Obszar obecnego Zakarpacia co najmniej od XI wieku wchodził w skład monarchii węgierskiej. Dopiero na skutek przegranej Austro-Węgier w pierwszej wojnie światowej, został w 1920 r., decyzją zwycięskich mocarstw, przekazany nowopowstałej Czechosłowacji, w ramach rozbioru monarchii węgierskiej. W toku drugiej wojny światowej został zajęty przez Armię Czerwoną. Pod naciskiem Moskwy Czechosłowacja zrzekła się w 1945 r. Zakarpacia na rzecz Związku Radzieckiego, po którym teren ten odziedziczyła Ukraina.
W obwodzie zakarpackim do dziś zamieszkują etniczni Madziarzy stanowiący większość mieszkańców w gminach wzdłuż współczesnej granicy państwowej. Podejmowane po rewolucji Majdanu decyzje władz Ukrainy pozbawiające mniejszości kolejnych praw w dziedzinie publicznego użwania języka ojczystego i edukacji spowodowały ostry spór Kijowa i Budapesztu. Węgry rozpoczęły blokowanie integracji Ukrainy z NATO i Unią Europejską. Pod tym naciskiem władze Ukrainy podjęły w zeszłym rok podjęły decyzję o wycofaniu się z części kroków postrzeganych prze Węgrów jako dyskryminacyjne.
X/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!