Wołodymyr Ruban, szef ukraińskiej organizacji zajmującej się uwalnianiem jeńców z Donbasu, został oskarżony o nielegalne posiadanie broni i przygotowywanie wielkiego zamachu terrorystycznego w Kijowie, m.in. na prezydenta Petra Poroszenkę i wysokich rangą urzędników państwowych.

Jak informowaliśmy wcześniej, 8 marca w punkcie kontrolnym Majorsk w Donbasie został zatrzymany kierownik organizacji „Korpus Oficerski” Wołodymyr Ruban. W samochodzie, którym wracał z DRL znaleziono „arsenał broni”, m.in. karabinki Kałasznikowa, kilkadziesiąt pocisków kalibru 120 mm i 82 mm, w tym z dodatkowym napędem, granatniki i granaty. Sam Ruban twierdzi, że nie wiedział, że w samochodzie przewożona jest ukryta broń.

Według szefa SBU Wasyla Hrycaka w zmowie z władzami separatystycznych donbaskich republik planował on przeprowadzenie wielkiego zamachu terrorystycznego w centrum Kijowa. Jak ujawnił, w ramach zamachu planowano ostrzał centrum ukraińskiej stolicy, m.in. z użyciem moździerzy, granatników i broni palnej, w którym miały docelowo zginąć tysiące ludzi. Zdaniem Hrycaka, przeprowadzenie takiego zamachu zleciły rosyjskie służby. Rubanowi postawiono zarzuty przygotowywania zamachu terrorystycznego i nielegalnego posiadania broni.

Czytaj także: SB Ukrainy twierdzi, że zapobiegła zamachom w Kijowie. „Miały być tysiące ofiar”

Portal Strana.ua opublikował pełny tekst dokumentu, w którym wskazano, o co Ruban jest podejrzewany. Wynika z niego, że ukraińskie służby podejrzewają go o przygotowywanie wielkiego zamachu na przedstawicieli władz Ukrainy, przede wszystkim na prezydenta Petra Poroszenkę, a także „przedstawicieli resortów siłowych Ukrainy i innych urzędników państwowych”.

Zamach, który rzekomo szykował Ruban, miał zostać przeprowadzony w czasie, gdy Poroszenko oraz inni przedstawiciele najwyższych władz Ukrainy mieliby przebywać w parlamencie na posiedzeniu Werchownej Rady. Wówczas tzw. kwartał rządowy miałby zostać ostrzelany m.in. z moździerzy i granatników, celem wywołania chaosu i zabicia jak największej liczby urzędników państwowych i funkcjonariuszy służb. Rzekomo planowano przy tym opanowanie budynku parlamentu. Dokument jako cele ataku poza Poroszenką wymienia także: szefa MSW Arsena Awakowa, byłego premiera Arsenija Jaceniuka, sekretarza Narodowej Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ołeksandra Turczynowa.

Miało być jak najwięcej trupów i krwi. Chodziło o tysiące zabitych. I jak mówili ich kuratorzy z DNR i z Moskwy: „Ma być dużo trupów, dużo krwi i ma być chaos”. Wskutek tego ludzie mają wyjść na ulice, a wojska mają wrócić ze strefy ATO i pójść na Kijów. Aby pokazać, że na Ukrainie jest wojna domowa. – twierdził Hrycak. Jego zdaniem przygotowania do zamachu zleciły rosyjskie władze. Szef SBU zapewniał, że kijowianie są bezpieczni, ponieważ SBU miała przejąć wszystkie zasoby zgromadzone do przeprowadzenia ataku.

Wołodymyr Ruban jest kierownikiem Centrum Uwalniania Jeńców „Korpus Oficerski”. Z racji tej funkcji brał udział w rozmowach dotyczących uwalniania jeńców wziętych do niewoli podczas walk w Donbasie. Ruban zaprzecza stawianym mu zarzutom.

112.ua / Strana.ua / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. bob
    bob :

    Wygląda to na raczej na start kampanii wyborczej poroszenki i próbę zastraszenia ludzi na zasadzie jeśli nie ja chaos ciekawe czy pomagają mu w tym amerykanie ale jeśli to jego sprawka raczej pomagają bo bał by się bez ich służb na taką akcje. Niby wersja że to rosyjskie służby też wiarygodna ale w tej sytuacji to tak 50/50

    • uvara
      uvara :

      @bob pewnie, że to część kampanii wyborczej… skonsolidowanie narodu wokół czekoladowego wodza… Patrzcie ludzie! Rosja mnie nienawidzi i chciała mnie zabić, przy okazji zabijając tysiące niewinnych ofiar (pal licho, jakby to miało być wykonalne z użyciem granatników i karabinów!), jak możecie w tej sytuacji głosować na kogoś innego?!