Ukraińskie drony zaatakowały skład rakiet na zachodzie Rosji

Według strony ukraińskiej i zachodnich analityków, w zaatakowanych magazynach wojskowych w obwodzie twerskim miały być składowane m.in. taktyczne rakiety balistyczne.

W środę w ukraińskich mediach pojawiły się doniesienia, według których strona ukraińska przeprowadziła przy użyciu dronów atak na rosyjskim magazyn wojskowy w rejonie miasta Toropiec w obwodzie twerskim, na zachodzie Rosji. W uderzeniu miało zostać wykorzystanych nawet ponad 100 bezzałogowców Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, a także SBU i sił specjalnych. Jak podano, że celem był duży magazyn Głównego Departamentu Rakietowego i Artylerii Ministerstwa Obrony Rosji. Według Ukraińców, w magazynie składowano m.in. rakiety balistyczne dla systemów Iskander, a częściowo także rakiety dostarczane z Korei Północnej. Miały tam też znajdować się pociski rakietowe typu Toczka-U, a także rakiety i pociski do systemów przeciwlotniczych.

Wiadomo, że w rejonu Toropca miały miejsce potężne eksplozje. Ogłoszono też ewakuację, a w wyniku fali uderzeniowej wiele budynków zostało uszkodzonych. Pojawiły się informacje o 17 rannych. Gubernator obwodu twerskiego Igor Rudenia poinformował, że w wyniku ataku ukraińskiego drona wybuchł pożar.

W sieci pojawiły się zdjęcia satelitarne z 7 i 18 września, czyli sprzed i po ataku. Widać na nich liczne miejsca, z których w górę wzbija się dym. Ma to świadczyć o poważnych skutkach ukraińskiego ataku.

Dodajmy, że w sieci pojawiły się też nagrania z miejsca ataku.

Magazyn „Forbes” uważa, że w konsekwencji ataku na rosyjskie magazyny można rysować dwa scenariusze. Według pierwszego, bardziej optymistycznego dla Rosji, w magazynach znajdowały się nieliczne rakiety balistyczne, a powstałe straty mogą zostać za jakiś czas uzupełnione. Miałoby to być możliwe m.in. dzięki sprowadzeniu rakiet z Iranu.

Z kolei drugi scenariusz zakłada, że Rosjanie utracili bezpowrotnie znaczną część pocisków rakietowych, potrzebnych do atakowania celów w głębi ukraińskiego terytorium. W takim przypadku potencjalnie udało się zapobiec serii ataków rakietowych, w których zgięłyby kolejne osoby.

Również w ocenie amerykańskich analityków z ISW, atak na składy amunicji w Rosji może wymusić na rosyjskim dowództwie decyzję o reorganizacji i rozproszeniu wsparcia i logistyki systemów w celu złagodzenia skutków potencjalnych ukraińskich ataków. Dodają, że może to też wpłynąć na rosyjskie operacje ofensywne na różnych odcinkach frontu.

Sprawę skomentowali też rosyjscy blogerzy wojskowi z grupy Rybar. Dziwią ich twierdzenia, że atak na magazyny koło Toropca miałyby być owocem ściśle tajnego zaangażowania Zachodu i NATO. Ich zdaniem, atak ten zasadniczo nie różnił się od tych przeprowadzanych wcześniej, na przykład na rosyjskie rafinerie, natomiast zdolności Rosji do przeciwdziałania im są wciąż niewystarczające. Dodają, że być może wśród decydentów wciąż panuje fałszywe przekonanie, że siły ukraińskie nie są zdolne do samodzielnego atakowania dronami celów na głębokich rosyjskich tyłach, zaś bezzałogowce używane do atakowania rafinerii wystrzeliwano z krajów bałtyckich czy też z Kazachstanu.

Zaatakowane magazyny to dość nowoczesna infrastruktura, oddany do użytku w 2018 roku.

Czytaj także: Premier Kanady wzywa do zignorowania gróźb Putina i zezwolenia Ukrainie na atakowanie celów w Rosji

Unian / Forbes / Telegram / X / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply