Mimo gróźb ze strony Moskwy, premier Kanady Justin Trudeau wezwał, by dać Ukrainie zielone światło na atakowanie celów w Rosji przy użyciu zachodniej broni dalekiego zasięgu.

W piątek premier Kanady Justin Trudeau otwarcie opowiedział się za tym, by zezwolić Ukrainie na używanie zachodniej broni dalekiego zasięgu do atakowania celów w głębi terytorium Rosji. Wcześniej Moskwa zagroziła, że takie działania wciągną państwa zachodnie w bezpośredni konflikt.

„Kanada w pełni popiera użycie przez Ukrainę broni dalekiego zasięgu w celu zapobiegania i blokowania Rosji możliwości ciągłego niszczenia ukraińskiej infrastruktury cywilnej, a przede wszystkim zabijania niewinnych cywilów w tej niesprawiedliwej wojnie” – powiedział Trudeau na konferencji prasowej.

Kanadyjski premier uważa, że Ukraińcy mogą wykorzystać zachodnią broń, by powstrzymać regularne ataki strony rosyjskiej na takie obiekty cywilne, jak szpitale.

Trudeau podkreślił też, że Kanada „jednoznacznie” zgadza się z tym, że Ukraina musi wygrać w walce z rosyjską inwazją, bo w przeciwnym razie inne duże kraje otrzymają zachętę do podjęcia próby wchłonięcia swoich sąsiadów.

Dodał, że działania Władimira Putina, prezydenta Rosji, mają konsekwencje dla wszystkich. „On próbuje zdestabilizować porządek oparty na międzynarodowych regułach, które chronią nas wszystkich – nie tylko każdy demokratyczny kraj, ale wszystkie państwa na świecie” – powiedział polityk.

We wtorek prezydent USA Joe Biden powiedział, że jego administracja rozważa kwestię udzielenia Ukrainie zgody na używanie zachodniej broni dalekiego zasięgu do atakowania celów w Rosji. Wiadomo, że temat ten był w programie rozmów Bidena z premierem Wielkiej Brytanii, Keir Starmerem. Jednocześnie, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu, John Kirby oświadczył, że USA nie zmieniły swojej dotychczasowej polityki w tym zakresie i jak na razie nie zamierzają tego czynić.

„Nasze poglądy na zapewnienie Ukrainie możliwości ataku dalekiego zasięgu na cele w Rosji nie uległy zmianie” – powiedział Kirby. Dodał, że nie spodziewa się żadnych poważnych oświadczeń w tej sprawie po piątkowych dyskusjach, a „z pewnością nie z naszej strony”.

Przypomnijmy, że prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w czwartek, że pozwolenie na użycie przez Kijów broni o większym zasięgu do atakowania rosyjskich celów oznaczałoby, że NATO byłoby „w stanie wojny” z Rosją.

„To w znaczący sposób zmieniłoby samą naturę konfliktu” — powiedział Putin reporterowi telewizji państwowej. „Oznaczałoby to, że kraje NATO, USA, kraje europejskie są w stanie wojny z Rosją” — dodał. „Jeśli tak jest, to biorąc pod uwagę zmianę natury konfliktu, podejmiemy odpowiednie decyzje w oparciu o zagrożenia, z którymi się zmierzymy… Udzielenie Kijowowi pozwolenia na uderzenie w głąb Rosji „jest decyzją dotyczącą tego, czy kraje NATO są bezpośrednio zaangażowane w konflikt zbrojny, czy nie”.

Administracja Joe Bidena opracowuje plan złagodzenia ograniczeń w używaniu amerykańskiej broni przeciwko Rosjanom, co może zintensyfikować ukraińskie ataki na terytorium Rosji.

Jak zrelacjonował w środę portal Politico rozmowy na ten temat są prowadzone w wąskim gronie wysokich urzędników Białego Domu. Plan ciągle nie został skonkretyzowany do ostatnich szczegółów. Urzędnicy w Waszyngtonie, Londynie i Kijowie w ostatnich dniach omawiali rozszerzenie obszaru wewnątrz Rosji, w który Ukraina może uderzać bronią amerykańską i brytyjską.

Powołujący się na anonimowe źródła w administracji Biden Politico twierdził, że doszło do “zamiany tonu”, w porównaniu do przekazu Waszyngtonu jeszcze z lata, kiedy sygnalizowano Ukraińcom brak zgody na wykorzystywanie amerykańskiej broni do uderzeń na uznane międzynarodowo terytorium Rosji, a nawet brytyjskiej broni, w której są amerykańskie komponenty.

W maju administracja Bidena postanowiła zezwolić Ukrainie na użycie niektórych rodzajów broni do uderzenia wewnątrz Rosji, ale uniemożliwiła Kijowowi użycie rakiet dalszego zasięgu. Uzasadnienie Waszyngtonu dla utrzymania pozostałych ograniczeń wahało się między niechęcią do eskalacji napięć z Moskwą a argumentem, że Rosja przesunęła zbyt wiele swoich cennych celów poza zasięg przekazanych rodzajów uzbrojenia, aby Ukraina mogła je uderzyć, nawet gdyby udzielono pozwolenia.

Jak pisaliśmy, kandydat Republikanów na wiceprezydenta J.D. Vance zasugerował w wywiadzie z Shawnem Ryanem 12 września, że plan Donalda Trumpa na zakończenie wojny Rosji przeciwko Ukrainie może obejmować utworzenie specjalnej strefy zdemilitaryzowanej między Ukrainą a Rosją. Vance wskazał również, że w ramach porozumienia Ukraina miałaby zagwarantować Rosji, że nie dołączy do NATO ani innych organizacji sojuszniczych.

ctvnews.ca / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply