Ukraińscy deputowani chcą uznania banderowskiej flagi za flagę państwową

Grupa ukraińskich parlamentarzystów, w tym Andrij Biłecki z powiązanego z pułkiem Azow Korpusu Narodowego, chce, żeby flaga OUN-UPA uzyskała status równy fladze państwowej. Złożyli w tej sprawie projekt ustawy. Przewiduje on także kary, m.in. więzienia ,za publiczne znieważanie banderowskiej flagi.

Dziesięciu ukraińskich parlamentarzystów złożyło w Werchownej Radzie projekt ustawy nadający czerwono-czarnej fladze OUN-UPA „godność narodową” i wprowadzający kary za jej publiczne znieważanie. Ich projekt został zarejestrowany w środę.

Zgodnie z projektem ustawy, czerwono-czarna flaga UPA, nazywana „flagą narodowowyzwoleńczej walki narodu ukraińskiego” miałaby zostać oficjalnie uznana za „flagę godności narodowej”, czyli za flagę o takim statusie, jak flaga państwowa.

W uzasadnieniu napisano, że „we współczesnej ukraińskiej historiografii” flaga OUN-UPA „jest symbolem niezłomnego ukraińskiego ducha, wierności tradycji wojskowej i przysięgi na wierność narodowi ukraińskiemu”.

Ponadto, projekt proponuje zatwierdzić listę dat, w których banderowska flaga miałaby być wywiesza na siedzibach organów państwowych oraz samorządowych. W tym m.in. z okazji Dnia Bohaterów Niebiańskiej Sotni (20 lutego), Dnia Pamięci Ofiar Represji Politycznych (21 maja), Święta Konstytucji Ukrainy (28 czerwca), Święta Niepodległości (24 sierpnia) oraz w rocznicę utworzenia UPA (14 października). Lokalne władze mogłyby uzupełnić tę listę o kolejne daty.

Projekt prowadza też kary za publicznie znieważenie banderowskiej flagi. Groziłaby za to kara grzywny do 850 hrywien, albo aresztu do 6 miesięcy albo do 3 lat więzienia. Karze miałoby podlegać także nie wywieszenie flagi w określony ustawowo dzień: od 5,1 tys. do 8,5 tys. hrywien. Z kolei, jeśli taka sytuacja powtarzałaby się, kary miałyby być nawet dwukrotnie większe.

Wśród inicjatorów projektu znaleźli się m.in. Andrij Biłecki, lider powiązanej z pułkiem Azow partii Narodowy Korpus, a także Andrij Illijenko, Jurij Łewczenko, Mychajło Hołowko, Andrij Denysenko, Ołeh Osuchowksij, Ołeh Petrenko, Ołeksandr Marczenko, a także Jewhen Rybczyńskij z frakcji parlamentarnej „Wola Ludu” oraz Oksana Korczyńska z Partii Radykalnej.

Kilka dni temu zgodnie z decyzją deputowanych Chmielnickiej Rady Obwodowej, banderowskie flagi mają być tam stosowane na równi z flagami państwowymi. Zwrócono się również do parlamentu z propozycją nadania czerwono-czarnej fladze OUN-UPA oficjalnego statusu.

W lutym br. deputowany rady obwodu kijowskiego Ihor Sabij z neobanderowskiej Swobody ogłosił, że tego rodzaju uchwały powinny zostać przyjęte we wszystkich radach rejonowych i miejskich obwodu kijowskiego, w których Swoboda posiada swoich reprezentantów.

Wcześniej informowaliśmy, że rada obwodu żytomierskiego przyjęła 7 marca uchwałę ustanawiającą zasady oficjalnego stosowania czerwono-czarnej flagi OUN-UPA. Zarekomendowano w niej wywieszanie czerwono-czarnych flag na budynkach administracji obwodowej, ale też innych szczebli samorządu terytorialnego. Jest to zalecane w dniach upamiętniających „walką narodowowyzwoleńczą”, m.in. w rocznicę urodzin Stepana Bandery i rocznicę powstania UPA.

Powyższe przykłady pokazują, że kult ludobójczych organizacji rozlał się na Ukrainie poza dawne Kresy Wschodnie II RP, które były historycznym terenem operacji OUN i UPA. 5 marca, w rocznicę śmierci dowódcy UPA, Romana Szuchewycza, banderowskimi flagami zostały udekorowane centralne ulice innej obwodowej stolicy – Chmielnickiego.

Przeczytaj: Kolejne ukraińskie miasta będą wywieszać banderowskie flagi

Czytaj także: Radni Lwowa „rekomendowali” wywieszanie flag UPA. Neobanderowcy: to kapitulacja przed Polakami

Pravda.com.ua / Kresy.pl